"Inni" to zbiór tekstów, które ukazywały się w naszej gazecie przez ćwierć wieku. Niektóre nagradzano w konkursach dziennikarskich. To reportaże, wspomnienia, historie, które nie mają lajków na Facebooku, ale mają to coś. Nie można tego skopiować z internetu, odwzorować, nauczyć się. Reportaże napisali: Agnieszka Herba, Adam Sieczka, Grażyna Notz, Bogusława Notz, Aleksandra Solarewicz, Jerzy Kamiński, Przemysław Pawłowicz, Wioletta Kamińska, Piotr Turek i Monika Gałuszka-Sucharska. Oprócz warsztatu i języka, którym posługują się autorzy tekstów, jest umiejętność słuchania bohaterów i o bohaterach, bo to oni są najważniejsi.
Ci żyjący i ci, których duch unosi się nad kartkami. Bo ducha w tej książce nie brakuje. Ducha utraconych Kresów Wschodnich, II wojny światowej, powojennej Oławy, inteligenckiego wyobcowania, komunistycznej szarówki, jelczańskiej rzeczywistości lat siedemdziesiątych, nadziei politycznej odwilży, a nawet ducha skromnego życia religijnych Czechów, gdzieś u podnóża Wzgórz Strzelińskich. A bohaterowie? Jerzy Kamiński, redaktor naczelny i jeden z autorów, pisze we wstępie do "Innych", że szukaliśmy bohaterów, których historie można uznać za zamknięte, bo już więcej chyba nic się nie wydarzy, bo często śmierć bohatera kończy jakiś rozdział, stawia kropkę. Paradoksalnie, nawet zamknięta historia jest zamknięta tylko pozornie. Bo ciągle trwa, a czytelnicy odnajdują w niej uniwersalne, ludzkie losy, czasem nieprawdopodobnie poplątane, albo znaczone rozsianymi po świecie mogiłami. I uniwersalne wartości - umiłowanie wolności, głęboką religijność, otwartość na inne kultury, kult pracy i po prostu przyzwoitość. Jańca od włosiennicy, Seweryna Siemiradzka, Domicella Marmulewicz, Tadeusz i Anna Notzowie, Siemion Michajłowicz Miszczewski, Stefa Smółka, wielkolud Gienio, Kazimierz Raszewski, Bolesław Telip, Ryszard Sławik, Franek z wysypiska, Borys Pierewozczikow, rodzina Żydłów, Krystyna Tyczyńska, Daniel Cmok, Edmund Bałaziński, doktor Bienias, Jan Markiewicz, Gisela, która mieszkała w domu z kielichem, Józef Palider. To tylko niektórzy z wyjątkowych bohaterów tej książki.
Są z różnych stron - z Kołomyi, Lwowa, Johannesburga, Jelcza, Żywca, Kirgistanu, Moskwy, Kijowa, Podiebradów, Oławy, Uszni, Domaniowa. Bo to historie naznaczone wielokulturowością. Ich bohaterowie modlą się do różnych Bogów, czasem nie modlą się wcale. Dla niektórych powiat oławski jest domem. Innym tylko zastępuje dom, zostawiony na Kresach, gdzie wszystko było większe, piękniejsze, lepsze, bardziej polskie. Jeszcze inni bezustannie tęsknią za malutką wsią, gdzie pastor modlił się po czesku, a pod powiekami wciąż mają widok wzgórz i najpiękniejszych polnych dróg na świecie. Franciszek pół życia spędził na oławskim wysypisku, ale jego historia kończy się happy endem. Są tacy, którzy przyjeżdżają w poszukiwaniu mogił. Jak Rimma, która wysypała ziemię z Gołoskowa na mogiłę 289, na oławskim cmentarzu. Inni codziennie przechodzą obok miejsca, gdzie więziły ich komunistyczne władze, albo gdzie był najbardziej znany zakład fotograficzny w Oławie. Poznajcie tych bohaterów. Ich życie, które jest ciekawsze niż niejedna powieść. Warto się nad nimi pochylić, zasmucić, zadumać, uśmiechnąć. Zobaczyć losy swoje i swoich rodzin w tym lustrze. Warto to lustro, czasem zakurzone, przetrzeć i przejrzeć się, aby dojrzeć więcej.
Monika Gałuszka-Sucharska
Napisz komentarz
Komentarze