Sprawę procesu, który ZWiK przegrał z firmą Leona Szuturmy i musi zapłacić ponad 350 tys. zł, poruszył na październikowej sesji Rady Miejskiej radny Piotr Regiec (PiS): - Mamy w Oławie bardzo wysokie opłaty za wodę i ścieki. ZWiK wypracował ponad 2 mln zł zysku, część dywidendy trafiła do kasy miejskiej. Niedawno przegrał proces. Te fakty zmuszają do zastanowienia się nad działalnością tej spółki. Rady pytał, z jakich pieniędzy zostanie pokryte 350 tys. zł, czy wpłynie to na wzrost opłat za wodę i ścieki w 2016 roku? Interesowała go także opinia burmistrza na temat działań ZWiK i innych, trwających procesach sądowych. Do wątpliwości radnego i tekstu sponsorowanego, który ukazał się kilka tygodni temu w "GP-WO", na temat przegranego procesu, odniósł się Krzysztof Pękala, prezes ZWiK. Przypomniał, że od 2007 roku majątek miejskiej spółki wzrósł z 44 do 117 mln zł. Nie ma poważniejszych zagrożeń, spółka rozwija się dynamicznie, nie bez znaczenia jest jej działalność pozataryfowa: - Co do ostatniego wyroku - czekamy na pisemne uzasadnienie, będziemy się starali o skargę kasacyjną. To był jeden z pierwszych projektów ZWiK, nie chcę tego komentować. Prezes tłumaczył, że koszty procesów sądowych nie są składnikiem cen wody i ścieków. Są przepisy, które regulują, co można wrzucić do taryfy. Zdaniem Krzysztofa Pękali, ceny wody są na dobrym poziomie, biorąc pod uwagę jej jakość. Już drugi rok cena nie zmienia się. Propozycje nowych cen spółka przedstawi pod koniec listopada. Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztowała woda w przyszłym roku. - Sukcesem spółki jest to, że prowadzimy także działalność pozataryfową i co roku na niej zarabiamy - przekonywał Pękala. - Mamy ok. 40 tego typu spraw sądowych. Ta jest pierwszą, którą przegraliśmy na tym etapie. Wysoką ocenę wystawił miejskiej spółce burmistrz Tomasz Frischmann: - Oceniam, że funkcjonuje niezwykle prawidłowo. 1,5 mln zł z uzyskanej dywidendy wpłynęło do kasy miasta. Cel podstawowy - zaopatrzenie mieszkańców w wodę oraz cele poboczne - są realizowane. Ponad 40 spraw świadczy o tym, że ZWiK nie pozwala na odstępstwa od norm i fuszerkę oraz dba o swój majątek. W procesie inwestycyjnym nietrudno o sprawy sądowe. Ostatnia sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Dziękuję, że mamy taką spółkę, która dba o nasz, a nie swój - interes. Burmistrz zasugerował także, że tekst sponsorowany w "GP-WO" mógł mieć związek z kampanią wyborczą: - Wiemy, w jakim okresie pojawił się w prasie.
Monika Gałuszka-Sucharska
Napisz komentarz
Komentarze