Reklama
Czytelnik zwraca uwagę na barierki, które pojawiły się przy ulicy Szymanowskiego.
27 października - AKTUALIZACJA - pod listem czytelnika zamieściliśmy odpowiedź zarządcy terenu
22.10 wybrałem się na spacer, idąc przez plac K. Szymanowskiego ukazała się moim oczom, taka świeżo stworzona "konstrukcja". Zaciekawiony przeznaczeniem barierek usiadłem na pobliskiej ławce i patrzyłem na zachowanie innych przechodniów. Jedni kiwali głową ze zdziwieniem i niezrozumieniem. Inni pokornie wymijali barierki. Po chwili z nowo wybudowanego placu zabaw przyszły dzieci i zaczęły bawić się na "konstrukcji", która raczej nie została stworzona do tego celu. Siedziałem dalej, dzieci straciły zainteresowanie i wróciły na plac zabaw. Zacząłem zastanawiać się, kto mi odpowie do czego służy takie ustawienie barierek w tym miejscu i eureka, rozpoznałem pana ze spółdzielni, który musi znać odpowiedź. Zapytałem do czego służy ta "konstrukcja"?, odpowiedź z grymasem złości (jak ktoś śmie pytać): co to pana interesuje? proszę przyjść jutro do biura... Dalej zostałem bez odpowiedzi. Wróciłem na ławkę i kolejna nadzieja na odpowiedź, gdyż spotkałem grupę budowlańców wracających z budowy szkoły specjalnej. Fachowcy muszą znać przeznaczenie tej konstrukcji. W luźnej rozmowie dowiedziałem się, że panowie idąc rano do pracy tą samą drogą, co wracali, spotkali Pana ze spółdzielni jak stawiał barierki. Zapytali do czego służą te barierki, uzyskali podobną odpowiedź jak ja. Budowlańcy zapytali się jeszcze, jak osoby niepełnosprawne i matki z wózkami mają przejść tędy. Odpowiedź jakże miła: Co to mnie interesuje. (W moim domyśle kazali to zrobiłem). Sam miałem zapytać o to, gdyż odległość barierki od podjazdu jest dość mała, by wózek inwalidzki mógł wjechać, jak i odległość pomiędzy barierkami, by mógł przejechać. Wróciłem na ławkę, a na placu pojawiły się młode osoby jeżdżące na deskach, hulajnogach i rowerach. Spytałem ich, co myślą o tej konstrukcji. Odpowiedzieli: że jest to jedno z nielicznych miejsc w Oławie, gdzie mogą trenować i rozwijać swoje pasje, a ta konstrukcja powstała, z myślą o ograniczeniu ich obecności w tym miejscu. (Czyli barykada). Szkoda, że spółdzielnia tak dziękuje nam za promowanie tego miejsca w licznych filmikach z tego miejsca (Na dowód zaczęli wymieniać nazwy filmików, jeden z nich "Oława, miejsce w którym żyję").
I wszystko stało się jasne. Jednak całe moje mini śledztwo rodzi kilka pytań:
Kto wydał decyzję o budowie? Czy owa konstrukcja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego? Czy jest przystosowana dla niepełnosprawnych?
Czy nie stwarza zagrożenia dla dzieci bawiących się na pobliskim placu zabaw? I najważniejsze: Jakie jest przeznaczenie tej "konstrukcji"?
Moim zdaniem jest to samowola budowlana. W kontekście parku do streetworkout'u, który powstawał bardzo długo, ponieważ trzeba było bardzo dużo formalności, zgód, planów, a nawet interwencji burmistrza. Przecież to są rurki i barierki to też rurki. Dlatego proszę o interwencję w tej sprawie.
Czytelnik
Na naszym profilu na FACEBOOKU temat wzbudził ogromne zainteresowanie. Pojawiła się też reakcja młodzieży, trenującej w tym miejscu. Jeden z użytkowników zamieścił w komentarzu filmik, na którym widać jak chłopak przeskakuje rowerem nad barierą.
Sprawę przekazaliśmy zarządcy tego terenu (SM ODRA) - czekamy na odpowiedź.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa „ODRA” w Oławie odnosząc się do treści listu skierowanego do redakcji Gazety Powiatowej-Wiadomości Oławskie oraz zawartych w nim pytań informuje, iż barierki przytoczone w liście przez czytelnika zostały zamontowane na prośbę mieszkańców spółdzielni w związku z licznymi ich skargami w porozumieniu z Radą Osiedla. Skargi mieszkańców dotyczyły stale powtarzających się niebezpiecznych zachowań młodzieży uprawiających w tym miejscu jazdy ekstremalne na deskorolkach, hulajnogach i rowerach. Mieszkańcy żalili się również na aroganckie ich zachowanie kiedy zwracano im uwagę, że stwarzają dla pieszych zagrożenie. Dlatego też podjęto decyzję o montażu barierek w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców spółdzielni, które miało znacząco ograniczyć uprawianie w tym miejscu skatingu.Konstrukcja taka nie jest w swym założeniu nowatorska, a wręcz powszechnie stosowana w miejscach ograniczenia ruchu, gdzie występuje niebezpieczeństwo poruszających się osób. Nie wymagane jest również objęcie jej planem zagospodarowania przestrzennego jak sugeruje czytelnik, ani też przystosowana dla osób niepełnosprawnych ponieważ tuż obok wybudowana jest właśnie pochylnia do tegoż celu, którą poruszają się również matki z dziećmi w wózkach.Barierki ochronne zostały zamontowane na terenie spółdzielni przez pracowników spółdzielni wyłącznie mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców, a nie jak sugeruje czytelnik przeciw młodzieży promującej Naszą Oławę na filmikach. Mimo wandalizmu jakie miało miejsce z piątku na sobotę (w wyniku którego sporne barierki zostały brutalnie wyrwane z chodnika) spółdzielnia nie zmieni swego zdania w tej kwestii i zostaną one ponownie zamontowane w tym miejscu.Spółdzielnia prosi jednocześnie młodzież uprawiającą skating o zrozumienie, gdyż chodnik na którym uprawiają ten sport jest głównym ciągiem pieszym i centralny plac Szymanowskiego nie jest dobrym miejscem do uprawiania tego sportu gdzie znajdują się place zabaw stwarzając ogromne zagrożenie dla bawiących się tam dzieci jak również wszystkich przechodniów.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze