Reklama
Uczą się pracować i sprzątają miejskie skwery
- 18.10.2015 09:44 (aktualizacja 27.09.2023 15:09)
Oława Chcą być aktywni
Są długotrwale bezrobotni i korzystają z pomocy społecznej. Mają szansę to zmienić dzięki programowi "Aktywizacja i Integracja". Wykonują prace społecznie użyteczne i spotykają się z doradcą zawodowym. To pierwsza taka inicjatywa, dofinansowana przez miasto, ale - jak zapewniają urzędnicy - nie ostatnia
- Powiatowy Urząd Pracy zwrócił się z propozycją - mówi Ewa Romańczuk, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oławie. - Zawarliśmy porozumienie o współpracy. Później podpisaliśmy porozumienie z Zakładem Dróg Miejskich i Zieleni na realizację prac społecznie użytecznych
Prace przy porządkowaniu miejskich trawników to pierwszy etap programu. Drugi - to integracja społeczna. Każdy dziesięciu z uczestników musi przepracować 40 godzin w ciągu 2 miesięcy (10 godzin tygodniowo). Tyle samo czasu zajmuje integracja społeczna - zajęcia z psychologiem i doradcą zawodowym. Bezrobotny otrzymuje 8,10 zł za godzinę (koszty ponoszą Fundusz Pracy i samorząd miejski). Koszty warsztatów ze specjalistami oraz ubezpieczenia bezrobotnych, obciążają miasto.
Ale program to nie tylko pomoc finansowa, lecz przede wszystkim nauka nowej, aktywnej postawy. Na społeczny aspekt programu zwraca uwagę Małgorzata Pasierbowicz, zastępca burmistrza Oława: - Warsztaty ze specjalistami mają na celu podniesienie samooceny uczestników programu, poszerzanie ich umiejętności interpersonalnych. Efektem docelowym ma być przywrócenie ich rynkowi pracy. To trudne zadanie.
Kandydatów do programu wytypowali pracownicy socjalni MOPS, a pracownicy UP sprawdzili, czy spełniają wymogi, zgodne z Ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (posiadają III profil - są najbardziej oddalone od rynku pracy).
- W grupie są 3 kobiety i 7 mężczyzn - mówi Ewa Romańczuk o uczestnikach programu. - Mają wykształcenie podstawowe i zawodowe, są w wieku 45 - 60 lat.
To pierwsze tego typu działania w Oławie i miasto traktuje je jako program pilotażowy, dlatego nie utworzono więcej grup. - Najważniejsze jest, aby nie zniechęcać uczestników do pracy, aby ich motywować - mówią Małgorzata Pasierbowicz i Ewa Romańczuk. - Czasami ludzie uważają, że prace porządkowe są czymś gorszym. Dlatego staramy się zapewniać bezrobotnym wsparcie pracowników socjalnych i specjalistów. Mamy nadzieję, że będą zadowoleni. Starają się, próbują radzić sobie z trudną sytuacją życiową. To, że zmobilizowali się, zgodzili się na szkolenia i współpracują z doradcą zawodowym - to duży sukces.
Jest coraz lepiej, grupa jest pozytywnie nastawiona i zmotywowana. Wspólne działania urzędu pracy, opieki społecznej i samorządu mają być pierwszym krokiem pomocy osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym, które ze względu na swoją sytuację życiową, nie są w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb. Ich uczestnictwo w życiu zawodowym, społecznym i rodzinnym, jest ograniczone. Nie wiedzą, jak planować wydatki, jak rozmawiać z ludźmi i szukać pracy.
Jeżeli program się sprawdzi, są planowane następne, na przykład z włączeniem prac w obiektach oświatowych.
Monika Gałuszka-Sucharska [email protected]
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze