Prawdziwe słonie i lwy z naszych Miłocic? Czemu nie!
Zimową porą w przedwojennych Miłocicach można było usłyszeć porykiwania lwów i trąbienie afrykańskich słoni... Nie. To nie początek bajki. To lokalna historia, która wyszła za opłotki wsi dopiero wtedy, gdy zaczęli zjawiać się w niej nowi, ciekawi mieszkańcy, zainteresowani przeszłością tej ziemi. Bo dla miejscowych, żyjących tu od wojny, informacja o cyrkowych zwierzętach była naturalna, zastana, zwyczajna. To tak, jakby mieli się dziwić, że ktoś ma kury. No ma! I co w tym dziwnego?
10.02.2023 18:43