Spisek
Peter, jak i jego cała rodzina, od początku nie tolerował nazizmu, a hitlerowska demonstracja siły budziła w nim wstręt. Z politowaniem patrzył na nieprzebrane tłumy szarych obywateli, którzy w Hitlerze widzieli bohatera na miarę epoki. Nigdy też nie miał pokus, by wstąpić do NSDAP. Już w 1933 roku wiedział o obozach koncentracyjnych. Podczas swych licznych wyjazdów służbowych wielokrotnie przejeżdżał obok jednego z nich. Widział ogrodzenie z drutu kolczastego, budki strażników, psy i umęczonych więźniów w pasiakach.
Organizacja antyhitlerowska zorganizowana i kierowana przez Moltkego i Yorcka, nazwana później przez historyków Kręgiem z Krzyżowej, to faktycznie niewielka grupa arystokratów, duchownych, liberałów, pozbawiona siły szerszego oddziaływania na masy niemieckiego społeczeństwa. Peter Yorck przyłączył się do opozycyjnej organizacji, której przewodził jego kuzyn, hrabia Claus von Stauffenberg, od 1 października 1943 szef sztabu w Zarządzie Ogólnym Wojsk Zapasowych. Był kaleką. 7 kwietnia 1943 stracił lewe oko, dwa palce lewej dłoni i całą prawą rękę. Jego fachowość i urok osobisty zjednywały mu przyjaciół. W związku ze swoją pracą miał możliwość uczestniczenia w naradach z udziałem Hitlera.
20 lipca 1944 otrzymał zaproszenie na naradę do Wilczego Szańca, bunkra Hitlera. Wziął ze sobą walizkę z materiałem wybuchowym i zapalnikiem czasowym. Bombę udało mu się zdetonować, jednak Hitler odniósł tylko niewielkie obrażenia. W gmachu przy ul. Bendlera w Berlinie znalazło się tego dnia wielu spiskowców, czekających na śmierć Hitlera, by przejąć władzę w swoje ręce. Między nimi był również Yorck.
Wyrok
Do gabinetu, gdzie oni przebywali, wdarła się o godzinie 22.50 grupa oficerów, zwolenników Hitlera, którzy obezwładnili zamachowców. Od razu skazano na śmierć pułkownika Stauffenberga i jego adiutanta von Heftena. Wyrok wykonano około północy. Innych aresztowanych przewieziono do gmachu SS, gdzie zaczęto ich przesłuchiwać.
Po serii upokarzających przesłuchań przewieziono Yorcka do obozu koncentracyjnego w Ravensbrueck. Sąd wykrył, że Yorck jest krewnym Stauffenberga, a to już przesądzało sprawę. Już przed oficjalnym procesem miał zapewniony wyrok śmierci. Jego obrońca z urzędu prosił jedynie o łagodny wymiar kary. Sąd uznał Yorcka winnym i wydał wyrok śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano zaraz po jego ogłoszeniu, 8 sierpnia 1944. Egzekucje zamachowców wykonywano w różnych więzieniach. Petera uśmiercono w więzieniu Pletzensee.
Po aresztowaniu męża, Marion przebywała w Kurowie. Wiedziała o terminie rozprawy i postanowiła pojechać do Berlina, aby może po raz ostatni zobaczyć męża. Nie udało jej się dostać na salę rozpraw. Rozmawiała jedynie z jakimś wartownikiem, pilnującym wejścia na salę. Wiedziała, jaki Peter otrzymał wyrok, ale nie znała daty egzekucji. Łudziła się, że przez swoje znajomości uda jej się odwlec termin wykonania wyroku, może do czasu zakończenia wojny. Niestety. Wyrok wykonano o 18.30, a ona o 19.00 przekazała strażnikowi więziennemu listy do niego od siebie i sióstr.
Napisz komentarz
Komentarze