Powiat. Ciąg dalszy
Ostatni ruch należał do Platformy Obywatelskiej. Poseł Roman Kaczor i radny Sejmiku Jacek Pilawa przekonywali niedawno na łamach naszej gazety, ze Oława prędzej czy później będzie miała swoją obwodnicę. Nie określili, czy będzie to raczej prędzej, czy raczej później. Wiedzą natomiast, że ich zdaniem, populistyczne opinie, wygłaszane przez inne osoby, zainteresowane obwodnicą, służą jedynie szumowi medialnemu, a nie życzliwemu wsparciu budowy obwodnicy.
Temat wrócił na styczniowej sesji Rady Powiatu. Wywołał go etatowy członek Zarządu Powiatu Tomasz Kołodziej, twierdząc, że nie sposób nie odnieść się do pomysłu, przedstawionego przez Urząd Marszałkowski, lansowanego przez posła Romana Kaczora i radnego Jacka Pilawę. Chodzi o to, że powiat oławski, miasto Oława i gmina Oława, mają wykonać i sfinansować Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe południowo-zachodniej obwodnicy, w ciągu drogi krajowej 94. - Mamy już takie studium, wykonane w poprzedniej kadencji samorządu za 800 tysięcy złotych - mówił Kołodziej. - Nowe opracowanie ma być tylko podporą dla naszej koncepcji, zamiast projektu budowlanego. Po co robić to coś, skoro koncepcja jest gotowa? To mydlenie oczu wyborcom!
Pomysłu z podpisaniem porozumienia przez samorządy bronił Przemysław Pawłowicz (PO): - Źle się dzieje, że wokół obwodnicy podejmowane są działania polityczne. Wiem, jak wyglądało to w Sejmiku i zarządzie województwa dolnośląskiego. Województwo nie powiedziało "nie", tylko chce to zrobić inaczej i w innym zakresie. Koncepcja jest słuszna, to droga krajowa, samorządy włączą się później, nie wszystko jest jeszcze przygotowane. Rozumiem, że powiat nie chce tego porozumienia podpisać. Trzeba w końcu wybudować tę obwodnicę. Jest wola zbudowania, bo jest problem z wiaduktem. Proponuję, aby Zarząd Powiatu nie odwracał się od tego zadania.
To, co dla Platformy Obywatelskiej jest dużym osiągnięciem, dla innych jest marnowaniem czasu. Mówił o tym na styczniowej sesji RP wiceprzewodniczący Józef Hołyński ("Wspólnota Samorządowa"). Przypomniał, że w Sejmiku głosowano wniosek Pawła Hreniaka w sprawie przyznania 1,5 mln zł na projekt obwodnicy. Aby wniosek przeszedł, zabrakło trzech głosów, w tym Jacka Pilawy: - Po owocach ich poznacie. Myślę, że poznajemy PO po owocach. Sytuacja jest szkodliwa, marnujemy czas. Zagarnięto środki w kwocie 70 mln złotych z remontu wiaduktu. Dziękuję za taki wspaniały dar!
Hołyński stwierdził, że zamiast zdobyć 1,5 mln zł, kiedy była okazja, pozoruje się działania, a to jest skandal!
Sceptyczny i pełen wątpliwości wobec nowych propozycji i zaskoczony tym, co mówił Pawłowicz, był starosta Zdzisław Brezdeń. Ubolewał nad takim stawianiem sprawy - że jak się nie podpisze porozumienia, to nie będzie obwodnicy. Powiedział, że projekt porozumienia będzie przekazany radnym i zapoznają się z nim na posiedzeniach komisji: - Kto powiedział, że powiat jest przeciwko? - pytał retorycznie Brezdeń. - Nikt tego nie powiedział! W poprzedniej kadencji wykonaliśmy pracę nad koncepcją studium, ponad podziałami. Tego wymaga się od nas - dajcie pieniądze! 15% to dużo. Będziemy rozmawiać, dbajmy o interesy powiatu. Naszym interesem było, aby Sejmik i marszałek zrealizowali to opracowanie. My już to zrobiliśmy! Patrzmy realnie - droga postępowania, którą przyjęto, nie jest racjonalna.
Radny Pawłowicz apelował, aby nie uprawiać populizmu - że nie ma pieniędzy na projekt, bo radny Pilawa był przeciw. Pretensje do Pilawy, że nie poparł jednego zadania, są zdaniem Pawłowicza niesprawiedliwe. Teraz, za niewielkie pieniądze powiatu, możemy mieć obwodnicę.
Zdaniem Józefa Hołyńskiego, PO robi sobie polityczną imprezę i funduje powiatowi dodatkowe koszty. Apelował, aby ratować pieniądze.
- Powinno być tak: koncepcja, projekt budowlany, pozwolenie na budowę - mówił Tomasz Kołodziej. - Koncepcję mamy. radny Hreniak wnioskował o przeznaczenie pieniędzy na projekt obwodnicy. Robimy krok do tyłu.
Burmistrz Franciszek Październik skomentował ostatnie wydarzenia 31 stycznia, na sesji Rady Miejskiej: - Będzie nam zależało, aby podpisać porozumienie. Pozwoli nam to na kolejne spotkanie i finalizowanie dalszych kroków. Jeżeli jest wola Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby przenieść 60 - 80 mln z wiaduktu na obwodnicę, warto się nad tym zastanowić. Za te pieniądze będzie można zbudować 60% obwodnicy. Apeluję do starostwa - idźmy do przodu, działajmy w porozumieniu z posłem Kaczorem. Jak będzie ze starostą po występach na sesji - nie wiem. Apeluję i proszę!
Wątpliwości co do nowej propozycji nie ukrywa Aleksander Trembecki, szef stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy": - Cofamy się w procedurach, wszystko znów przesunie się w czasie. Mamy utworzyć kolejny dokument - studium techniczno-środowiskowe. Jak długo to studium będzie przygotowywane? Poseł obiecywał, że w 2014 roku będzie wbijał łopatę pod obwodnicę. Uważam, że samorządy powinny się jak najszybciej porozumieć. Burmistrz powinien wystąpić z inicjatywą i zaprosić wszystkie strony do debaty, aby w obecności mediów każdy mógł przedstawić swoje argumenty. Projekt porozumienia jest tak skonstruowany, że można go różnie interpretować. Warto uzgodnić ostatecznie przebieg obwodnicy.
Monika Gałuszka-Sucharska
Napisz komentarz
Komentarze