Oława Nie dają spać
Jan Rozwandowicz mieszka na parterze przy Chrobrego 60. Dokładnie zmierzył odległości od okien. Do ławki jest 6,8 metra, do piaskownicy - 5 metrów. Najgorzej jest w sypialni, bo ławka jest prawie pod samym oknem. W lecie nie można spać, bo ładna pogoda sprzyja piciu piwa przed blokiem. Rozwandowicz prosił zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej "Odra" o przeniesienie ławki w inne miejsce. Napisał, że picie alkoholu na ławce zaczyna się już między 15.00 a 18.00 i trwa do późnych godzin nocnych. Całą noc słyszy krzyki i przekleństwa. Czasem o godzinie 2.00 sen przerywają wyzwiska: - Ty ch...!, ty k...! Potem nie może już zasnąć, a rano musi wstać do pracy. Nocą słychać każde słowo. Mówi, że na ławce przesiadują mieszkańcy innych niż jego bloków.
Ze spółdzielni odpowiedzieli, że w porozumieniu z Radą Osiedla Chrobrego podjęto decyzję o pozostawieniu ławki i piaskownicy w tym samym miejscu. - Nie chcę niczego likwidować! - podkreśla Rozwandowicz. - Szukam jedynie rozwiązania. Ci, co piją na tej ławce, potem sikają do piaskownicy. Czy to normalne? Kiedyś interweniowała Straż Miejska i ukarała kilku mężczyzn mandatami za picie alkoholu w miejscu publicznym. Wiem o sytuacjach, że na wniosek mieszkańca usunięto ławkę. Dlaczego teraz nikt nie chce mi pomóc?
Jana Rozwandowicza popiera jego sąsiadka - emerytka z drugiego piętra, która obawia się podać nazwiska: - Najgorzej jest w weekendy. Takie krzyki, że zwariować można, małe dzieci się budzą. Niech administracja porozmawia z innymi sąsiadami, to nie jest problem tylko tego pana, choć on ma najgorzej, bo mieszka na parterze.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002, w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, odległość placów zabaw od linii rozgraniczających ulicę, od okien mieszkań oraz od miejsc gromadzenia odpadów, powinna wynosić co najmniej 10 metrów.
Czy piaskownica jest elementem placu zabaw? Raczej tak. Jan Rozwandowicz twierdzi, że odległość piaskownicy od jego okna wynosi 5 metrów. Lucjan Mróz, wiceprezes "Odry" przypomina, że rozporządzenie ministra infrastruktury nie dotyczy ławek, tylko placów zabaw. Dodaje, że jeżeli przepis jest naruszony, to interwencja jest słuszna. Tylko że nie jest to takie proste, bo jedni mieszkańcy nie chcą ławek pod oknami, a inni o nie proszą. Trudno wszystkim dogodzić. On sam nie upiera się przy tej konkretnej ławce na osiedlu Chrobrego. - My jesteśmy dla mieszkańców, zarząd nie chce robić nic przeciwko nim - zapewnia Mróz. Sprawę Rozwandowicza uznaje jednak za zamkniętą. Lokator dostał negatywną odpowiedź od zarządu spółdzielni. Mróz podtrzymuje to stanowisko - ławka i piaskownica zostaną na swoim miejscu. Taką decyzję uzasadnia konsultacjami z Radą Osiedla Chrobrego, przedstawicielem lokatorów, wydającym opinie, którymi kieruje się zarząd w rozpatrywaniu spraw, zwłaszcza konfliktowych. W tym przypadku rada osiedla nie widzi potrzeby likwidacji ławek i piaskownicy. Nie widzi także możliwości zmian lokalizacji piaskownicy i ławki.
- Niech członkowie rady postawią sobie ławkę obok swojego łóżka - mówi Jan Rozwandowicz. - Zobaczymy, jak będą się czuli. To nie tylko moje zdanie, popierają mnie inni mieszkańcy naszego bloku. Sąsiadka przeniosła pokój dziecka ze względu na nocne hałasy.
Wiceprezes Mróz radzi zwrócić się do Rady Osiedla Chrobrego i ponownie przedstawić swoje argumenty. Niedawno inny mieszkaniec zgłosił się do rady z podobnym problemem i udało się wypracować kompromis. Jego zdaniem, powinno się także systematycznie zawiadamiać Straż Miejską o zakłócaniu ciszy nocnej i przedstawić problem dzielnicowemu.
Tekst i fot.: Monika Gałuszka-Sucharska msucharska@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze