Oława. Prywatny inwestor chce stworzyć w Oławie największą w Polsce ligę tenisa ziemnego. Kupił i wyremontował korty. Zawodnicy już są, ale to dopiero początek koncepcji, którą chciałby zrealizować. Problemem tkwi w przepisach prawa i - jak twierdzi - w braku zrozumienia jego wizji przez władze miasta
Przeszło trzy lata temu oławskie korty tenisowe na Miasteczku kupił deweloper Krzysztof Maćków i zorganizował tam Klub Tenisowy "Format" Oława. Po co? Bo - jak mówi - tenis jest jego wielką pasją i chce stworzyć tu największy klub tenisowy w Polsce, nadając temu obiektowi odpowiednią jakość i wysoką rangę. Nie w celach zarobkowych, a dla sportu i swojego hobby. Już po pierwszym roku korty doinwestowano, stworzono klub, który obecnie liczy prawie sto osób i już odbywa się tam kilkanaście turniejów w ciągu roku. Cały potencjał tego miejsca ma się jednak ukazać dopiero wtedy, gdy uda się zrealizować większość etapów długoterminowego planu. Z tym jednak jest problem. Jest pomysł na zagospodarowanie Miasteczka Deweloper od lat z powodzeniem realizuje ponadczasowe inwestycje wraz z zagospodarowaniem terenu. Oława - jego zdaniem - jest jednym z wielu małych miast w Polsce, które niczym się nie wyróżniają i rozwija się tak jak większość, a przecież mogłoby być inaczej. Szansą jest niezagospodarowany dotychczas teren w centrum miasta, czyli tzw. Miasteczko, które - zdaniem dewelopera - powinno mieć spójną koncepcję zabudowy całości, a nie tak, jak się to dzieje obecnie, zabudowywania tylko fragmentami.
- Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby opracowanie tej spójnej całości, z myślą o różnych grupach społecznych i ich potrzebach - mówi Krzysztof Maćków. - Nie jest sztuką kupić dwa kwiatki i posadzić je byle gdzie. Aby to miało sens, spełniało swoją rolę i dobrze wyglądało, trzeba wynająć architektów, czyli ludzi, którzy się na tym znają, wezmą pod uwagę wszystkie znaczące aspekty i sprawią, by to, co znajdzie się na Miasteczku, w przyszłości ze sobą nie kolidowało, a współgrało. Tak się robi na całym świecie. Obecnie ten piękny teren Miasteczka w Oławie stoi i czeka nie wiadomo na co. A szkoda, bo to mogłaby być wizytówką miasta, która sprawi, że będzie ono rozpoznawalne w całym kraju.
Artykuł w całości w papierowym wydaniu "Powiatowej". JUŻ teraz do przeczytania w e-wydaniu - TUTAJ - koszt 2.90 zł
Wioletta Kamińska [email protected]
Fot.: archiwum firmy "Format Deweloper"
Napisz komentarz
Komentarze