Raz jeszcze
Przed rokiem czytelnik podarował redakcji i władzom miejskim termometr, ale - jak widać - dalej nic. Nie szkodzi. Prosimy i pytamy o pogodynkę (licząc od pierwszej publikacji) już czternaście lat. Już przywykliśmy do bardzo długich terminów załatwiania niektórych spraw.
U nas w Oławie nic się nie dzieje, ale w ogólnoświatowym „życiu” pogodynek ruch jest spory. Mają one bardzo ciekawą stronę internetową, więc zachęcamy do „kliknięcia”. Na stronie www nasza oławska pogodynka również ma swoje miejsce z fotografiami (wraz z linkiem do „GP”). Możemy porównać, jak inne miasta dbają o swoje obiekty meteorologiczne. Na kolejnych stronach internetowych pogodynki są grupowane w poszczególnych typach, bo były produkowane seryjnie i trafiły do wielu miejscowości. W ubiegłym roku pisaliśmy, że nasza pogodynka ma w Polsce jeszcze trzy „siostry”. Okazało się, że „rodzina” jest większa. Identyczna żeliwna pogodynka znajduje się także w Goczałkowicach Zdroju. Ma się dobrze, jest zadbana i wyposażona w prosty, zwykły termometr. Co ciekawe, lokalizacja „siostry” z Goczałkowic nie zmieniła się od wieku - co widać na archiwalnej fotografii.
Według najnowszych ustaleń, takie pogodynki, jak nasza, znajdują się w Trzebnicy, Międzyzdrojach, Inowrocławiu i Goczałkowicach Zdroju.
Strona http://www.wettersaeulen-in-europa.de
Strona www jest niezwykle starannie opracowana i stale rozwijana. W części archiwalnej poznajemy wytwórców pogodynek, miejscowości lokalizacji, ceny, patenty, rysunki z katalogów i wiele innych informacji. Po prostu wszystko, co jest związane z produkcją tych żeliwnych domków meteo. Na dawnych zdjęciach i kartkach pocztowych, często z początku ubiegłego stulecia, oglądamy pogodynki europejskich miastach. Na stronie szczególnie wyodrębniono typ pogodynki istniejącej w Oławie i jest wykaz miejscowość, w których były takie obiekty lub nadal funkcjonują. To Rybnik, Złotoryja, Głogów, Szczecinek, Krotoszyn, Szprotawa, Świebodzin, Leszno i inne miejscowości. Autorzy strony, pochodzący z różnych państw, nie ustają w poszukiwaniach, proszą internautów o kontakt i udostępnianie informacji oraz zdjęć związanych z tematyką meteo. Polskimi stronami pogodynek zajmują się pasjonaci Jan Szadkowski i Grzegorz Trejtowicz.
Oto fragment ich apelu i opisu ze strony: - Na naszej stronie internetowej znajduje się około 600 stacji rejestracji pogody z 18 krajów, poza tym historyczne dokumenty, katalogi, małe muzeum instrumentów, pocztówki oraz odnośniki do innych źródeł informacji.
Być może także w miejscu, gdzie mieszkacie, znajdują się takie słupy meteorologiczne, albo też jesteście w posiadaniu starych pocztówek, historycznych zdjęć lub innych informacji o stacjach, które w naszym zestawieniu nie są ujęte. Będziemy wdzięczni za każdą udzieloną nam wskazówkę.
Nas interesuje przede wszystkim pogodynka oławska. Meteorologiczny żeliwny zabytek z oławskiego Rynku wyprodukowano w Delligsen (powiat Holzminden, Dolna Saksonia w Niemczech), pod koniec XIX wieku. Polskim miastem partnerskim Delligsen jest Grodzisk Wielkopolski.
Spółka akcyjna Annoncen-Uhr-Actien-Gesellschaft rozwinęła amerykański pomysł na małe wieże (kolumny) meteo oraz reklamowe, wykonała projekt i 9 marca 1884 uzyskała w Hamburgu patent na swoje urządzenie. Pogodynki z Delligsen cieszyły się ogromnym zainteresowaniem i sprzedaż szybko rosła. Wkrótce uruchomiono produkcję również w odlewni w Bad Muskau (powiat Zgorzelec). Na terenie Niemiec jest wciąż sporo pogodynek. Oto kilka miejscowości, gdzie możemy je oglądać: Werdau, Ebersbach, Gmunden, Kassel,Bad Wilsnak, Ilmenau, Bad Sulza, Qedlinburg.
Napisz komentarz
Komentarze