Bracia z Zakrzowa
- Dzień dobry, panie Jurku, tu Rafał i Łukasz Kubajowie z Zakrzowa. Czy pamięta pan nas, jak był pan z Kadziewiczem i Krzynówkiem? Mamy sprawę. Czy możemy z panem się skontaktować? - tak się zaczęło.
Pojechaliśmy na miejsce, rozmawialiśmy z chłopcami i ich rodzicami. Okazało się, że potrzebują agregatu prądotwórczego, by podczas wyłączeń energii elektrycznej podtrzymać pracę respiratorów, bez których nie mogą funkcjonować. Tydzień temu opisaliśmy ich historię, z prośbą o pomoc.
Nie spodziewaliśmy się aż takiej reakcji. To było niesamowite! Tyle ludzi zainteresowało się sprawą, że dziś ze spokojem można powiedzieć: - Tak, pomożemy braciom z Zakrzowa! I nie będzie to zwykły agregat z supermarketu, tylko sprzęt z wyższej półki, z regulacją napięcia i automatycznym rozrusznikiem, który zadziała w momencie wyłączeń prądu, by chorzy nawet nie odczuli różnicy. To wszystko pomożemy zainstalować i uruchomić. Dzięki Wam, Drodzy Czytelnicy!
Młode małżeństwo z Marcinkowic przyniosło do redakcji 2 tys. zł. Nie chcą, by wymieniać ich nazwiska. - Akurat budujemy dom i zaoszczędziliśmy trochę na drzwiach - mówili. - Po przeczytaniu tego artykułu postanowiliśmy, że zaoszczędzone pieniądze przekażemy chłopakom z Zakrzowa. Każdego może spotkać taka tragedia, więc chcieliśmy się podzielić pieniędzmi...
Podobnie uważa radny gminy Oława Adam Adamczyk, który przyniósł tysiąc zł: - Przeczytałem artykuł, a powodzi nam się nie najgorzej, więc wypada wspomóc. Lubię działać, nie tylko mówić!
Zadzwonił też dziewięcioletni Kuba z Marcinkowic. - Na pierwszą komunię uzbierałem 1100 zł. Składałem na coś, ale przeczytałem artykuł o tych braciach z Zakrzowa i teraz chciałem przekazać je dla nich - mówił. Dlaczego? - Bo boję się tej choroby!
Do redakcji przyszedł z mamą. - Syn bardzo nas wzruszył swoją decyzją - mówiła.
Na nasz apel zareagowali też mieszkańcy Zakrzowa. Z inicjatywy sołtysa Mirosława Kaweckiego oraz Andrzeja Dekreta i Stanisława Cholewickiego, 5 września zorganizowano zbiórkę pieniędzy. Wolontariusze chodzili od domu do domu. Zebrali 1515 zł. - Warto pomóc tej rodzinie - podkreślali.
Do redakcji przyszło sporo osób. Wpłacano różne kwoty, deklarowano pomoc. - Może darmowe pampersy? Może jakieś części zamienne do tych respiratorów? Może trzeba wykonać instalację? Kilka osób prosiło o telefon, gdyby zebrana kwota okazała się niewystarczająca - dopłacą.
To było niesamowite! Dziękujemy!
Podziękowanie!
Sołtys i Rada Sołecka Zakrzowa dziękują tym wszystkim mieszkańcom, którzy okazali serce i hojność w zbiórce pieniędzy na agregat dla dzieci Edwarda i Elżbiety Kubajów
Jerzy Kamiński
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze