0:1 - Jacek Skrocki (57 - samobójcza)
0:2 - Łukasz Szczepaniak (70)
0:3 - Konrad Mazur
Gać
Widzów około 50. Sędziował Mariusz Podgórski, na liniach asystowali: Krzysztof Kędzierski oraz Mirosław Sulikowski.
Żółte kartki
Jacek Sorbian (30) - za niesportowe zachowanie, Paweł Przytuła (79) - za faul.
F-H
Skrocki - Gucwa (75 Płomiński), Bartocha, M.Przytuła, P.Przytuła - Chochorowski (57 Karnatowski), Sorbian, Michniewicz (70 Marciniszyn), Tarasewicz - Florek (81 Biegański), Kucyniak.
Ślęza
Zdrojewski - Tarasiewicz, Mazur, Pruchnicki (46 Kątny), Wiaderkiewicz - D.Pałys, Lewandowski, Draczyński (58 synowiec), Szepeta (46 Szczepaniak) - Surmaczewski, Pyzłowski (58 M.Pałys).
Ślęza po połączeniu się z Gawinem Królewska Wola gra w II lidze. Do Gaci przyjechała z rezerwowym składem, dlatego nie było widać różnicy klas.
Po pierwszym gwizdku sędziego rozpoczęło się wzajemne badanie. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Radosław Florek zagrał do Łukasza Kucyniaka, a ten strzelił tuż obok słupka. Później inicjatywę przejęli goście, a Foto-Higiena nastawiła się na kontry. Taka taktyka przyniosły gacianom dwie sytuacje bramkowe. Najpierw bliski szczęścia był Florek, a za chwilę miał szansę Jacek Sorbian, jednak ich strzały mijały światło bramki. Ślęza wyraźnie nie kwapiła się do ataków i nie radziła sobie z defensywą gospodarzy, którzy coraz śmielej atakowali i osiągali optyczną przewagę. W końcówce pierwszej połowy mogło być 1:0, jednak po akcji Sorbiana z Florkiem, jego strzał obronił Maciej Zdrojewski.
Po przerwie nadal było podobnie, przeważali miejscowi. Ślęza ograniczała się do sporadycznych wypadów i zagrywania długich piłek na wprowadzonego po przerwie Łukasza Szczepaniaka.
W 57 minucie fatalny kiks popełnił Jacek Skrocki. Popularny “Mucha” chciał złapać niegroźne dośrodkowanie, jednak piłka wypadła mu z rąk i trafiła do siatki.
Foto-Higiena odpowiedziała akcją Mieczysława Przytuły, który zagrał do Kucyniaka, znalazł się on w sytuacji sam na sam, jednak sędzia liniowy zatrzymał akcję, pokazując niesprawiedliwie pozycję spaloną. To był ostatni zryw gospodarzy, którzy stracili impet po niefortunnie straconej bramce. W 70 minucie było 2:0, kiedy skrzydłem przedarł się Marek Surmaczewski, podał na pole karne do Szczepaniaka, a ten mimo asysty obrońców bez trudu obrócił się z piłką i trafił do siatki. Uspokojeni prowadzeniem przyjezdni rozgrywali swobodnie piłkę i stwarzali kolejne sytuacje. W 82 minucie po rzucie rożnym najsprytniejszy okazał się Konrad Mazur, który atomowym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu.
Tekst i fot.: Piotr Walęciak
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze