- Sporo takich arkuszy z tworzywa PET rozdaliśmy już ludziom, żeby sami sobie wycinali elementy takich przyłbic - mówi Adam Bazan. - Z jednego arkusza wychodzi 14-15 przodów do przyłbic. Załatwiłem też sporo włókniny od firmy Bożeny i Jana Jabłońskich ze Stanowic. Przekazałem to grupie pań, które w różnych miejscach już szyją z tego maseczki. Ludzie się zaangażują w wielu miejscach, trzeba tylko to koordynować. Maseczki szyje też firma Krzysztofa Głogusza. Jest tylko kłopot z materiałami. Kolega zamówił gumki, więc jeszcze je otrzyma, ale w tak normalnie to już nigdzie tutaj nie można ich dostać.
Reklama
Ruszył druk przyłbic dla ratowników
Wiedzą, że dziś takie przyłbice mogą chronić życie, więc nie dyskutują, na marudzą, nie komentują, tylko zabrali się do roboty. Już wydrukowali pierwszy egzemplarz.
Dziś rano zobaczyli na specjalistycznej grupie na FB, że w regionie oławskim jest zapotrzebowanie na 130 sztuk. Więc robią dalej, bo chcą pomóc
- 25.03.2020 16:34 (aktualizacja 27.09.2023 19:30)
- Przyjechali do nas chłopcy z Oławskiego Stowarzyszenia Ratowniczego i poprosili o to - mówi Adam Bazan, szef firmy Artdam PPHU, produkującej opakowania z tworzyw sztucznych (zakład w Ścinawie i Oławie). - Zdecydowaliśmy się na to, żeby pomóc. Oczywiście robimy to gratis, bezinteresownie, sami ponosząc jakieś koszty. Potrzeby są bardzo duże, a widzimy, że na rynku nie ma gdzie kupić takich przyłbic ochronnych. Trochę nas przeraża, że po paru dniach epidemii tak niewiele mamy i jesteśmy na to nieprzygotowani. Tym bardziej więc trzeba się było zaangażować.
Model przyłbicy, jaki wykonuje drukarka w firmie Artdam, pochodzi z Czech.
- Tamtejszy minister zdrowia ją zaakceptował - mówi Marcin Midor z ArtDam. - Wrzucili projekt do sieci, aby każdy mógł coś takiego zrobić. Więc robimy. W wielu miejscach na forach dla wykonujących 3D wymieniamy się informacjami na ten temat.
Proces technologicznie jest prosty, ale samo drukowanie nie jest zbyt szybkie.
- Mamy tylko jedną drukarkę, a jeden przód do przyłbicy drukuje się około 4 godzin, więc dziennie może powstać zaledwie kilka - mówi Adam Bazan. - Wspiera nas firma Walmag z Bratowic, pan Waldek frezuje nam otworki. Wiem też, że ludzie ze Stowarzyszenia Ratowniczego drukują takie przyłbice jeszcze w trzech innych miejscach.
- Będę robił przez weekend, żeby było więcej - dorzuca Marcin Midor, który obsługuje drukarkę.
Te drukowane przyłbice, czyli trochę lepsze, trafią do ratowników medycznych, czy generalnie będą dla służby zdrowia. Firma może jednak robić same szybki, nawet 250 sztuk dziennie. Chce je rozdawać, aby inni ręcznie robili taką prostszą wersję przyłbicy - wystarczy nakleić gąbkę i dodać gumkę, a takie coś też się przyda np. sprzedawcom.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze