- Po tym sezonie możecie mówić, że wyszło wam wszystko. Były sukcesy w seniorach, były w drużynach młodzieżowych...
KP: - Zobaczyliśmy efekty kilku lat naszej ciężkiej pracy. Potrzebowaliśmy czasu, by pewne rzeczy mogły się udać i teraz nadszedł moment, w którym widzimy, że obrany kierunek był dobry.
PP: - Zapracowali na to zawodnicy i zawodniczki, zapracowali trenerzy Krzysztof Pilawa i Krystian Bobko czy wcześniej Krzysztof Janczak. Zapracowali też nasi partnerzy, sponsorzy i wszyscy, którzy ten klub tworzyli lub wciąż tworzą.
KP: - Zdecydowało wiele czynników. Przede wszystkim ważne było zebranie odpowiednich zawodników. To nie jest tak, że przyszli młodzi chłopcy i każdy z nich od pierwszego treningu błyszczał wielkim talentem do siatkówki. Od 2015 współpracujemy z Akademią Siatkówki Łukasza Kadziewicza, Pawła Siezieniewskiego i Macieja Dobrowolskiego. W naszych drużynach jest dziś dwóch lub trzech chłopców, którzy zaczynali przygodę z siatkówką właśnie wtedy. Nie można zakładać, że zrobimy nabór i za cztery lata w drużynach młodzieżowych będziemy mieli chłopców, którzy dziś zaczną treningi. Zespół tak naprawdę tworzy się przez cały czas i naszą rolą jest dostrzeganie najlepszych oraz sprawienie, by chcieli z nami trenować i się rozwijać. W ostatnich latach jeździliśmy na szkolne zawody, staraliśmy się wyłapywać tych najbardziej perspektywicznych, zapraszaliśmy ich na treningi, a potem próbowaliśmy w nich zaszczepić odpowiednie podejście do pracy.
- Widzicie tych chłopców, którzy obecnie są kadetami, debiutujących niebawem w II lidze?
KP: - Oczywiście, że widzę i nie będę ukrywał - to jest moje marzenie, żeby oni w tych rozgrywkach zadebiutowali. Wielu z nich ma naprawdę ogromny potencjał i tylko od nich zależy, jak go wykorzystają. Nakreśliliśmy im bardzo wyraźnie ścieżkę rozwoju i jeśli będą ciężko trenowali, to nie mam wątpliwości, że czeka ich wiele sukcesów. Nie tylko na poziomie drugoligowym, ale też wyżej! Doskonale wiedzą, że jestem szkoleniowcem, który docenia pracę na treningach i jeżeli zawodnik pokazuje mi swoje zaangażowanie, udowadnia, że chce się rozwijać i uczyć, to na pewno dostanie szansę treningów z seniorami, a w dłuższej perspektywie - także szansę debiutu. Nie ma nic za darmo, ale wszystko można sobie wypracować...
PP: - Cieszę się, że w sztabie szkoleniowym jest także Krystian Bobko, który zasmakował siatkówki na poziomie reprezentacyjnym w drużynie juniorów. Grał w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie razem z ówczesnym "Mostostalem" wywalczył wicemistrzostwo Polski, występując na jednym parkiecie z Krzysztofem Antosikiem czy Bartoszem Kurkiem. Obaj trenerzy są w stanie zagwarantować odpowiedni progres młodzieży. Krzysiek - pracując z nimi na co dzień, a Krystian - dając im bezcenne rady, gdy pojawiają się na treningach seniorów.
- Jak sobie wyobrażacie waszą sytuację za rok, gdy kończyć się będzie wasz debiutancki sezon w II lidze?
PP: - Wciąż będziemy pracować ciężko na treningach, tak jak to miało miejsce w tym sezonie. W III lidze pracowaliśmy więcej niż inni i ten etos pracy chcemy przenieść również poziom wyżej. Część zawodników na pewno zostanie z nami, dokonamy też jednak pewnych wzmocnień. Jeśli chodzi o cele, to nie będziemy niczego obiecywać. Chcemy zbierać doświadczenie, zostawiać serce w każdym ze spotkań i na koniec być pewnym utrzymania. Kilku naszych zawodników miało już do czynienia z siatkówką drugoligową czy nawet pierwszoligową, jak Filip Lebioda czy Maciej Cierniak w barwach "Gwardii" Wrocław. Nie będziemy chłopcami do bicia!
KP: - Jesteśmy beniaminkiem, więc nie zamierzamy sobie stawiać od razy wygórowanych wyzwań. Najważniejsze, żebyśmy w tej II lidze zostali na dłużej. Jako klub nie mamy jeszcze doświadczenia na tym poziomie. Nie będzie więc łatwo, ale zrobimy wszystko, by się udało! Jeżeli potrafimy zrobić ten pierwszy krok, to w przyszłości będziemy myśleć o kolejnych celach...
Zdjęcie główne: Tomasz Pawlicki - Fotografia Sportowa, pozostałe: Kamil Tysa
Napisz komentarz
Komentarze