Nie będzie tu mowy o powszechnie znanym w kraju Otwocku, miejscowości wypoczynkowo-sanatoryjnej. Ten rzekomo "Wielki" wcale taki nie jest, wręcz odwrotnie. Bliższa prawdy byłaby używana przed II wojną światową nazwa Otwock Stary. Leży on niezbyt daleko od znanego Otwocka, a w pobliżu jest jeszcze Otwock Mały.
Do końca lat 60. ubiegłego wieku nie było w żadnym Otwocku rządowych rezydencji. Gdy lekarze opiekujący się Władysławem Gomułką ocenili, że dla poprawy jego kondycji fizycznej przydatny byłby coroczny miesięczny pobyt w Otwocku, przez kilka lat wynajmowano w tym celu willę położoną w pobliżu kasyna Komendy Powiatowej Milicji. Potem nastała era Otwocka Wielkiego.
Barokowy pałac zbudował Kazimierz Bieliński w końcu XVII wieku. Posadowiony został na wyspie na jeziorze Rokola. Miało w nim miejsce w roku 1705 spotkanie naszego króla Augusta II z carem Piotrem I. Niestety, po pewnym czasie pałac popadł w ruinę. Doprowadziła do niej rodzina kupców warszawskich o nazwisku Kurtz, ówcześni jego właściciele. Być może tak się stało, ponieważ pałac niezbyt rzetelnie budowali jeńcy tureccy. Pozostała po nim zdewastowana budowla, duży stary park i wielki sad. Opiekował się nimi ogrodnik.
W czasie I wojny światowej zrujnowany został doszczętnie. Teren i ruiny w 1918 r. przejęła rodzina Jezierskich. Po II wojnie światowej przejęły je z kolei władze PRL. W latach 1947 - 1958 trwał remont pałacu. Po remoncie, do lat 70. był w nim dom poprawczy dla dziewcząt. Z tego okresu w pomieszczeniu przeznaczonym na wartownię pozostały, nie usunięte nie wiadomo dlaczego, pamiętniki dziewcząt. Żołnierze zaczytywali się w nich. W latach 80. pałac najpierw przejęła Kancelaria Prezydenta, a potem MSW. W tym właśnie czasie pałac był chroniony przez żołnierzy Wojsk Nadwiślańskich. Nie cieszył się jednak większym zainteresowaniem prominentów. Przyjeżdżali tu głównie ci, którzy lubili wędkować. Sporadycznie był udostępniany jako rezydencja zagranicznym delegacjom rządowym. Z braku zainteresowania najbardziej cieszyli się nim żołnierze, uzupełniając swój jadłospis o złowione w jeziorze ryby.
Swoje "wielkie" dni miał pałac w czasie stanu wojennego. Tutaj pozostawał w odosobnieniu przewodniczący Solidarności Rolniczej Jan Kułaj. Tutaj "coś" podpisał i to był koniec jego kariery politycznej.
W roku 2004 teren i pałac zostały przejęte przez Muzeum Narodowe. W pałacu urządzono Muzeum Wnętrz. Znajdują się tu m.in. pamiątki po Ignacym Janie Paderewskim.
W roku 2009 sąd nakazał zwrócić pałac przedwojennym właścicielom - rodzinie Jezierskich. Wskutek licznych odwołań od wyroku ze strony władz, do tej pory wyrok sądu nie został wykonany.
Napisz komentarz
Komentarze