Amelka waży już ponad 10 kilogramów! Lekarze postawili warunek – do leczenia przystąpią tylko dzieci, które nie przekroczyły 13,5 kilograma! Ta zbiórka to wyścig z czasem i być może jedyna szansa dla naszej córeczki! Każdego dnia budzimy się z poczuciem, że zabraknie nam czasu, że Amelka przekroczy dopuszczalną wagę. Spustoszenia, jakie choroba czyni w jej organizmie, nic już nie cofnie... Amelka traci wszystko, co najważniejsze na naszych oczach! Bez Was nie wygramy z tą straszną chorobą! Obejrzyjcie film i pomóżcie nam sprawić, by dotarł jak najdalej.
Błagamy Was o pomoc, udostępnienia zbiórki, bo tylko dzięki Wam jesteśmy w stanie zebrać tak wielką kwotę w tak krótkim czasie...
Amelka urodziła się w czerwcu ubiegłego roku. Czekaliśmy na naszą pierwszą córeczkę z ogromną nadzieją i radością. Wdawało nam się, że nic nie zmąci tej wspaniałej chwili, że teraz nasze życie dopełni ta maleńka istotka, którą będziemy chronili przed wszystkim, co złe.
Lekarze zauważyli, że Amelka ma lekką asymetrię ciała, dlatego byliśmy od początku pod kontrolą neurologa. Lekarz zauważył też obniżone napięcie mięśniowe i rozpoczęliśmy rehabilitację. Przecież wiele dzieci rodzi się z tą przypadłością i po kilkunastu miesiącach ćwiczeń wracają do pełni sił. Mówiono nam, że nasza córeczka może rozwijać się odrobinę wolniej i robić postępy nieco później niż zupełnie zdrowe dzieci, ale nie wzbudzało to naszego strachu. Miała przecież nas – rodziców, którzy zrobią dla niej wszystko… Nic nie wskazywało na to, ze za kilkanaście miesięcy otrzymamy ten straszny cios, który zmieni nasze życie już na zawsze…
Przyszedł dzień, w którym zmieniliśmy fizjoterapeutkę na Panią, która w swojej pracy spotkała się już z chłopcem, którego mięśnie zanikały, zamiast się rozwijać. To ona zasugerowała nam badania genetyczne pod kątem choroby, która dla dziecka jest koszmarem, a dla rodziców oznacza nierówną walkę – SMA!
Nie traciliśmy ani chwili, lecz na badania przyszło nam czekać osiem długich tygodni. W tym czasie poznawaliśmy tę chorobę, czytaliśmy historie dzieci, które każdego dnia walczą o przetrwanie. Oglądaliśmy zdjęcia maleństw, które w oddychaniu wspomagał respirator, które niemal nie mogły się samodzielnie poruszyć. Na wyniki czekaliśmy jak na wyrok, a kiedy w końcu przyszły, prawie umieraliśmy ze strachu.
Badania wykazało, że Amelcia choruje na SMA. Nasz dotychczasowy świat runął w posadach. Inni rodzice walczą od praktycznie narodzin dzieci z SMA, aby zdążyć przed graniczną wagą. My startujemy z Amelką, która skończyła 17 miesięcy i waży 10 kilogramów. Mamy tak niewiele czasu!
Jesteśmy przerażeni, bo żaden rodzic nie jest gotowy na tak straszną chorobę dziecka, ale nie możemy tracić nawet chwili. Od tego czy zdążymy zebrać ogromną sumę pieniędzy i przystąpić do terapii genetycznej, zależała będzie przyszłość naszej ukochanej córeczki. Błagamy was o pomoc, udostępnienia zbiórki, bo tylko dzięki Wam jesteśmy w stanie przeskoczyć tak wielką kwotę. Pomóż nam sprawić, by Amelka dostała swoją jedyną szansę…
LICYTACJA RAJDOWEJ SKODY! TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze