LISTY DO REDAKCJI!
Opisywana "warsztatowa" działka jest spora, położona pomiędzy ulicą 11 Listopada a wałem rzeki Oławy. Piękne miejsce, świetnie położone i zarazem strategiczne dla potrzeb miasta. Ta nieruchomość to jedna z ostatnich dużych przestrzeni, położonych bardzo blisko Rynku, starówki, i - jak widać - możliwa do pozyskania. Położenie tej działki sprawia, że o jej o losie i przeznaczeniu nie powinien decydować wyłącznie plan zagospodarowania. On jest "pojemny", czasem jego interpretacja jest nawet zbyt szeroka. Zdaniem wielu, o przeznaczeni i wykorzystaniu tej działki powinna w większym stopniu decydować rada miejska i dalekowzrocznie zaproponować dobre wykorzystanie jej potencjału. Żeby to zrealizować, miasto Oława powinno być właścicielem tego miejsca, powinno opisywaną działkę pozyskać od powiatu, obojętnie: kupić, zamienić itp. Dlaczego to miejsce jest takie ważne? Wybudowanie tam kolejnego bloku niczego nie zmieni, nie wpłynie znacząco na funkcjonowanie miasta, nie będzie też wpływać na uporządkowanie i zmianę funkcjonalności ruchu i komunikacji w tym rejonie. Gdyby miasto miało (pozyskało) ten teren, wszystko można zmienić i opracować od początku, z korzyścią dla wszystkich mieszkańców. W tej sprawie w dyskusji pada wiele pomysłów. Są ciekawe i zasługują na debatę. Pozostawienie tego terenu w takiej formie jak dzisiaj? Tzn. rewitalizacja i stworzenie "klubowego" kompleksu, miejsca spotkań, taka "ul. Młyńska" bis? Czemu nie, obiekty są historyczne, choć nie są wpisane do rejestru zabytków, ale można je uzupełnić, połączyć z trasą spacerowa do parku, z dostępem do rzeki, a przecież jesteśmy bardzo "odsunięci" od Odry i Oławy - w Oławie.
Czy można to miejsce ożywić na poziomie nieco niższym niż poziom wielkich galerii?. Przecież znamy podobne udane realizacje ożywienia np. postindustrialnych miejsc.
Inny pomysł - wybudować kolejny parking, na pewno potrzebny i blisko ratusza, ale raczej szkoda tego miejsca na tak proste użycie, choć pomysł dobry, ponieważ daje gwarancję możliwości na przyszłość.
I wreszcie inna koncepcja, najbardziej znacząca - wykorzystać (po ewentualnym przejęciu) ową działkę do wyprowadzenia części ruchu na zachód, do ulic Iwaszkiewicza Kilińskiego. To byłaby naprawdę wielka ulga dla starówki i wciąż zatłoczonych Strzelnej i Placu Zamkowego. Ulga oczywiście połączona z planem i budową nowego mostu przez rzekę.
Pomysły są liczne, znaczące i wymagające wiele pracy, ale miasto na ich realizację zasługuje. Bo co innego w zamian? Szybkie sprzedanie warsztatów to relatywnie niewielki dopływ środków do powiatu i przyjęcie tego, co najprostsze, najtańsze, na przykład: kolejne bloki, a dzisiejsze problemy pozostaną i ich rozwiązanie będzie znacznie droższe. Rada Miejska powinna się zastanowić czy nie zmienić budżetu, czy nie spróbować pozyskać opisywaną działkę. Miasto na tym nie straci, zawsze będzie ją mogło odsprzedać, ale gdyby przyjęło wyzwanie, efekty mogą ciekawe i ważne. Zobaczymy. W każdym mieście brak aktywnej polityki kształtowania przestrzeni urbanistycznej miasta blokuje je na bardzo długo, czasem na zawsze. Rozumiemy, że to kolejne, nowe, trudne zadanie dla władz, które oczywiście nie muszą się tym zająć, ale chyba nie ma innej drogi.
Przemysław Pawłowicz i Stowarzyszenie "Wszystko dla Oławy"
Napisz komentarz
Komentarze