Odebrała telefon od oszusta, który wyłudził od niej 50 tys. złotych metodą „na policjanta”. - Oszust podając się za syna pokrzywdzonej „łamiącym” głosem powiedział, że zabił człowieka w wypadku drogowym, następnie przekazał telefon „policjantowi”, który poinformował kobietę, że są potrzebne pieniądze bo inaczej syn trafi do więzienia… - mówi podinsp. Alicja Jędo z KPP w Oławie. - Kobieta bez sprawdzania informacji, postąpiła według instrukcji oszusta i przekazała swoje oszczędności obcemu mężczyźnie.
Do Komendy Powiatowej Policji w Oławie 72-letnia mieszkanka powiatu oławskiego zgłosiła się 28 kwietnia i złożyła zawiadomienie o oszustwie, którego padła ofiarą. Pokrzywdzona poinformowała policjanta, że na jej stacjonarny telefon zadzwonił mężczyzna, podający się za jej syna i płacząc powiedział, że śmiertelnie potrącił samochodem człowieka. Następnie oszust przekazał telefon innej osobie, która podała się za policjanta. „Fałszywy policjant” powiedział kobiecie, że potrzebne są pieniądze ,aby uchronić syna przed więzieniem, przy tym wypytywał poszkodowaną, jaką kwotą dysponuje. Gdy 72-latka potwierdziła, że ma pieniądze, oszust kazał je włożyć do reklamówki i czekać na wizytę kuriera. Po odbiorze pieniędzy, kobieta próbowała się skontaktować ze swoim rozmówcą, bezskutecznie.Dopiero po przyjeździe syna zrozumiała, że padła ofiarą okrutnego oszustwa.
Pamiętajmy!
Oszuści wciąż dokonują wyłudzeń pieniędzy popularnymi od dawna metodami "na wnuczka" i "na policjanta". Najczęściej dzwonią na telefony domowe do starszych osób. Nie podają również żadnych dokładnych kwot. Następnie podszywają się pod osoby, którym zazwyczaj ufamy - członków rodziny czy policjantów. Wyłudzacze nie mają jednak nic wspólnego ani z rodziną potencjalnej ofiary, ani z policją. Ich jedynym celem jest wzbogacenie się na cudzej krzywdzie i łatwowierności.
Metoda na wnuczka /syna/córkę
Metoda "na wnuczka" była pierwszym sposobem wyłudzania pieniędzy rozpowszechnionym przez telefonicznych oszustów. Dzwonią oni do starszych osób podając się za członków ich rodziny, którzy są aktualnie w bardzo trudnej i nagłej sytuacji, która jest spowodowana np. wypadkiem samochodowym. Następnie proszą o natychmiastowe przelanie pieniędzy na wskazane konto, żeby mogli wyjść z kłopotów. Oszuści często podają się również za znajomych członków naszej rodzin, ponieważ ci, według ich wersji, nie mogą aktualnie rozmawiać. I seniorzy w to wierzą! Oddają wszystkie swoje oszczędności, żeby pomóc najbliższym. Przekazują pieniądze nieznajomym na klatkach schodowych bądź w innych wskazanych przez oszustów miejscach.
Metoda na policjanta
Używając metody "na policjanta" oszuści podszywają się pod funkcjonariuszy policji. Najczęściej mówią seniorom, że pieniądze na ich koncie są zagrożone i aby je ocalić, należy przelać wszystkie oszczędności na "bezpieczne konto", którego numer następnie podają ofierze. Oczywiście te osoby nie mają nic wspólnego z policją, a coś takiego jak "bezpieczne konto" nie istnieje. Po dokonaniu przelewu kontakt z oszustem urywa się. Zdarzają się też oszuści, którzy twierdzą, że są właśnie w trakcie prowadzenia ważnej operacji służbowej, której szczegółów nie mogą zdradzić. Na przykład rozpracowują gang pracujący metodą "na wnuczka" i właśnie są w trakcie zastawiania pułapki, ale żeby wszystko się udało, potrzebują pieniędzy zgromadzonych na koncie emeryta, do którego dzwonią. Aby uchronić się przed tego typu oszustwami należy pamiętać, że policjant telefonicznie nigdy nie może zażądać od nas pieniędzy, numeru konta, czy innych danych takich jak numer dowodu osobistego. - W rzeczywistości osoby te są przestępcami, nie mającymi nic wspólnego z policją. Jedynym ich celem jest wzbogacenie się kosztem ludzkiej krzywdy. Po przekazaniu pieniędzy lub wpłaceniu ich na wskazane przez oszusta konto, wszelki kontakt z przestępcami się urywa. Z reguły wówczas pokrzywdzony orientuje się, że padł ofiarą.
Oto kilka ważnych wskazówek by nie utracić pieniędzy:
- bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom,
- nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce,
- upewnijmy się, czy faktycznie nasz krewny potrzebuje pomocy, zadzwońmy do niego
- policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji oraz nigdy nie poprosi o przekazanie komuś pieniędzy lub przelaniu ich na konto, nigdy również nie zapyta przez telefon o numer dowodu osobistego czy PESEL, oszuści wywierają presję czasu, nie ulegajmy jej, rozłączmy rozmowę telefoniczną i dajmy sobie czas na zastanowienie
- o wszelkich niepokojących tego typu zdarzeniach poinformujmy najbliższych oraz policję
Napisz komentarz
Komentarze