Ileż to razy przejeżdżaliście obok i albo nie było czasu, albo bilety za drogie, albo ludzi za dużo? No właśnie. Tak było. To wszystko prawda. W sezonie jest masa ludzi, bilety są bardzo drogie, bo dla dorosłego to niemal 200 zł za wstęp, ale naprawdę warto. Dzięki wyjątkowemu naturalnemu pięknu obszar jezior 8 kwietnia 1949 r. ogłoszono pierwszym chorwackim Parkiem Narodowym. W 1997 r. poszerzono mu granice - dziś obejmuje on obszar nieco poniżej 300 km 2
Na pewno warto zaplanować zwiedzanie Parku Jezior Plitwickich na wczesne godziny poranne, (wejścia do Parku otwierane są już o 7.00). Potem w sezonie czeka nas tło na szlakach oraz upał.
Park narodowy wokół Jezior Plitwickich jest naprawdę bardzo licznie odwiedzaną atrakcją turystyczną - w lecie przyjeżdża tu kilka tysięcy osób dziennie. Na teren Parku można wejść jednym z kilku wejść, przy których urządzone są parkingi i centra obsługi turystów. Zwiedzać to miejsce można wieloma różnymi trasami, na których są odcinki do pokonania pieszo, stateczkami czy nawet oraz kolejką z wagonikami. Trasy są przygotowane tak, by dostosować ich stopień trudności do indywidualnych możliwości turystów: najkrótsze z nich zajmują do 2 godzin, najdłuższe – do 8 godzin wędrówki. Uwaga - nie wolno opuszczać oznakowanych ścieżek, nie wolno biwakować, rozpalać ognisk, łowić ryb czy kąpać się w krystalicznej wodzie.
System jezior składa się z 16 nazwanych i kilku mniejszych nienazwanych jezior kaskadowych. Ze względu na podłoże geologiczne i charakterystyczne warunki hydrogeologiczne, układ jezior podzielono na Jeziora Górne oraz Jeziora Dolne. Jeśli kogoś zainteresuje ich historia, na pewno znajdzie odpowiednie informacje na miejscu lub w internecie. Dla turystów najważniejsza jest możliwość chodzenia po drewnianych pomostach, pod którymi płynie woda, i podziwianie setek ryb w zasięgu ręki, przy czym apogeum atrakcyjności mamy przy wodospadach, kiedy to woda przelewa się z jednego jeziorka do drugiego. Wyjątkowe widowisko. Smak Jezior Plitwickich można poznać już w dwie godziny, czyli wybierając najkrótszą wersję, ale rozsmakować się nimi radzimy jednak podczas dłuższych wędrówek - najlepiej oczywiście poza sezonem, czyli już od września. No, ale skoro mamy do wyboru tylko lipiec i sierpień, korzystajmy z tego, co jest, bo na pewno nieskorzystanie z okazji zobaczenia tych jezior będzie potem przez lata obciążało nasze turystyczne sumienie.
Napisz komentarz
Komentarze