Oboje pochodzą z Lutyni w powiecie Środa Śląska. - To był najprzystojniejszy chłopak w wiosce i bardzo mi się podobał, ale nie zwracał na mnie uwagi - mówi pani Danuta. - Zaprosiłam go więc na swoje 18. urodziny jako partnera dla koleżanki, bo ja miałam wtedy chłopaka, ale po urodzinach wszystko się zmieniło. Od tamtego czasu jesteśmy razem.
21 października 1972 roku wzięli ślub cywilny, a dzień później kościelny w Lutyni. Przez jakiś czas mieszkali i pracowali we Wrocławiu, ale pani Danuta miała założoną książeczkę mieszkaniową w Oławie i tu dostała mieszkanie, więc w 1976 roku sprowadzili się do Oławy, gdzie mieszkali przez kilkanaście kolejnych lat. Ona pracowała jako rejestratorka w ośrodku zdrowia, on - z wykształcenia elektryk - najpierw w Państwowej Fabryce Wagonów we Wrocławiu, następnie w zakładach chemicznych, a po przeprowadzce do Oławy wstąpił do Milicji. Przez 10 lat był dzielnicowym na osiedlu Chrobrego, później dowódcą plutonu patrolowego, następnie oficerem dyżurnym - wtedy już Komendy Powiatowej Policji. W kolejnych latach został zastępcą komendanta komisariatu w Jelczu-Laskowicach. - To były trudne czasy, lata 90. - wspomina. - Wtedy zginął nasz młody policjant Jacek Engel, a mój komendant postanowił odejść na emeryturę. Ponieważ byłem jego zastępcą, uznałem, że ja też mam już dość, a że miałem wysługę lat pracy i przysługiwała mi emerytura, więc z tego skorzystałem.
Doczekali się trójki dzieci - dwóch synów i córki. Mają pięcioro wnucząt, ale wszystkie już dorosłe, więc nie potrzebują opieki dziadków. Czas jubilatów pochłania więc działka, ogród i ogromny dom w Jaczkowicach, o którym zawsze marzyli i budowali z pomocą bliskich przez 10 lat. Mieszkają w nim od 25.
Pytani o receptę na długie i szczęśliwe małżeństwo pani Danuta mówi otwarcie - Ja muszę zawsze ustąpić.
- A ja kocham swoją żonę, dlatego nie oglądam się za innymi - dodaje z uśmiechem pan Ireneusz. - W swojej pracy, głównie jako dzielnicowy, widziałem dużo różnych problemów rodzinnych i starałem się robić wszystko, by nie dopuścić do takich problemów w swojej rodzinie i w swoim życiu.
Największym życzeniem jubilatów na kolejne lata życia jest zdrowie. Tego więc między innymi życzyli im sekretarz gminy Oława Maria Bożena Polakowska oraz wójt Artur Piotrowski, który w imieniu prezydenta RP wręczył małżonkom "Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie". Dodał, że jubileusz 50-lecia małżeństwa, który świętują, to dowód na to, że dotrzymali przysięgi małżeńskiej, którą wypowiedzieli 50 lat temu.
Gratulacje i życzenia złożyła też kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Oławie Renata Wolf, przypominając że spotkanie, w którym uczestniczą, to potwierdzenie słów - "miłość nie wyczerpuje się nigdy, im więcej jej dajemy, tym więcej otrzymujemy", a medale, które otrzymali, są dowodem tej miłości oraz wierności i przyjaźni.
Napisz komentarz
Komentarze