Jak głębokie jest morze wylanych łez? Dokąd sięgają granice bólu i cierpienia? Jak daleko posunie się wrogie wojsko, siejąc strach, zniszczenie i śmierć? Jak spojrzeć w oczy młodej wdowie uciekającej z trzema córkami wśród ostrzału oszalałych Rosjan? Jak wytłumaczyć osieroconemu dziecku, gdzie są jego rodzice? Jak wyciągnąć z piwnicy odchodzącą od zmysłów staruszkę, ukrywającą się tygodniami bez światła i bieżącej wody? Jak dodać otuchy ludziom żyjącym od wielu miesięcy pod presją okrutnej wojny? Jak pocieszyć ogłuszone wystrzałami, zagubione i głodne zwierzęta? Nikt nie zna odpowiedzi na te pytania. Pytania o jakikolwiek sens tej strasznej wojny. Tego piekła na ziemi, które człowiek zgotował człowiekowi. Targana wątpliwościami i lękiem wyruszyłam 16 grudnia 2022 wraz z Fundacją Studio Wschód oraz ekipą TVP Wrocław na Ukrainę, do miasteczka Makarów pod Kijowem, 1200 km od Oławy, z darami od ludzi dobrej woli oraz świątecznymi potrawami, by przygotować dla rodzin z Makarowa kolację wigilijną, dać im namiastkę świąt i normalnego życia w mrokach wojny. Część mieszkańców Makarowa znalazła azyl i schronienie w miasteczku kontenerowym, zbudowanym przez polski rząd cztery miesiące temu. Ludzie, którzy stracili dach nad głową i dorobek całego życia mogą w miarę bezpiecznie i wygodnie żyć w miejscu, gdzie jest ciepło, dostęp do wody, prądu, kuchni i łazienki. Są wdzięczni za okazaną im pomoc. Pogodzeni z okrucieństwem wojny, żyją w jej cieniu z nadzieją na lepsze jutro. Do wigilijnej wieczerzy w dniu 17 grudnia zasiadło ponad 200 osób. Mieszkańcom kontenerowego miasteczka towarzyszyli duchowni czterech wyznań, przedstawiciele władz oraz zespół ludowy z Koziatyna Podolski Kwiat, który zaprezentował kolędy w języku polskim i ukraińskim. Do kolędowania dołączyli się klerycy seminarium duchownego z Kijowa. Na stoły wjechały wigilijne tradycyjne potrawy kresowe: barszcz z uszkami, pierogi, kapusta z grzybami, ryby, sałatka jarzynowa, kompot z suszu. Życzeniom, dzieleniu się opłatkiem, kolędowaniu i wspólnej wieczerzy towarzyszyły łzy wzruszenia. Tak oto rodziny w Makarowie mogły na chwilę zapomnieć o wojennej zawierusze, która ciągle trwa, a miasteczka położone wokół Kijowa są regularnie ostrzeliwane przez wojska rakietowe najeźdźcy. Uczestniczy pięknego wieczoru wigilijnego otrzymali, oprócz długoterminowych produktów żywnościowych, ponad 300 paczek, jakie mogliśmy przekazać dzięki ofiarności Dolnoślązaków, a także mieszkańców miasteczka Barntrup w Niemczech.
Zbiórkę pieniędzy i darów zorganizowało Gimnazjum Miejskie w Barntrup, które od lat współpracuje z Zespołem Szkół im. Zjednoczonej Europy w Oławie. Niemieccy uczniowie wraz z nauczycielami przygotowali ponad 200 paczek świątecznych dla dzieci z Ukrainy. Paczki powędrowały do dzieci z Makarowa, Irpienia i Kołomyi. Dzieci długo oglądały pięknie opakowane podarunki. Znalazły w nich słodycze, zabawki i tak bardzo potrzebne latarki. Harcerze z Polski przekazali również betlejemskie światełko pokoju wraz z nadzieją na rychłe zakończenie wojny.
Natalia Misienko, mieszkanka polskiego miasteczka w Makarowie: - Witam wszystkich Polaków. Dziękuję wam za to, że tacy jesteście wspaniali. Życzę wam zdrowia, Bożego Błogosławieństwa, radości, ciepła, wszystkiego, co najlepsze. Żebyście nigdy nie musieli przeżywać tego, co my przechodzimy tutaj, tej niewyobrażalnej tragedii. Niech u was będzie dobrze. Dziękuję wam w imieniu wszystkich. Ludzie są wam tak bardzo wdzięczni, że trudno to wyrazić słowami. Oby w waszych rodzinach zawsze panowała zgoda. Niech Bóg was chroni.
*
Umiłowanie pokoju, dobra drugiego człowieka, wrażliwość na krzywdę innych i chęć niesienia pomocy – to priorytety, którymi kierowały się dwie zaprzyjaźnione od 28 lat szkoły: Städtisches Gymnasium Barntrup z okręgu Lippe w Nadrenii Północnej Westfalii w Niemczech oraz Zespół Szkół im. Zjednoczonej Europy w Oławie w województwie Dolnośląskim w Polsce. Po raz kolejny obie szkoły zorganizowały zbiórkę żywności oraz paczek świątecznych dla ofiar wojny w Ukrainie. 700 km z Barntrup do Oławy, następnie 1200 km do Makarowa pod Kijowem popłynęły ciepłe myśli, modlitwa serca i serdeczne życzenia wytrwałości i nadziei, zwłaszcza w ten świąteczny czas. Ludzie dla ludzi. Dzieci dzieciom. Przynosimy wam światło pokoju i nadziei, by choć na chwilę rozjaśniło wasze znękane wojną twarze, wlało w wasze poranione serca nadzieję, że wkrótce Ukraina wyjdzie z ciemności, bólu i cierpienia. My, obywatele dwóch małych ojczyzn: niemieckiego Barntrup i polskiej Oławy, jesteśmy pełni podziwu dla waszej odwagi, dumy i ofiary, jaką ponosicie broniąc się przed rosyjskim najeźdźcą. Wierzymy, że wkrótce dumna Ukraina podniesie się z pożogi wojennej i stanie się wolnym krajem, pełnym ludzi dobrej woli.
Katarzyna Bandura
Napisz komentarz
Komentarze