- Na terenie, którego jestem właścicielem, powstanie obiekt w formie cylindrycznej wieży - tłumaczy Jeżewski. - Wewnątrz tego obiektu zostaną umieszczone bloki betonowe, które będę opuszczane i podnoszone za pomocą silniko-generatorów. Podczas opuszczania tych bloków wytwarzana będzie energia elektryczna.
Wysokość magazynu, który stanie w Gaju Oławskim, nazwijmy go "wieżą", bo będzie miał cylindryczny kształt, sięgnie nieco ponad 200 metrów. Średnica obiektu to 75 metrów.
Ktoś mówi, że dla niego zagrożeniem jest cień, jaki ma dawać wysoka "wieża". W promieniu 800 metrów od lokalizacji magazynu nie ma jednak ani jednego zabudowania mieszkalnego, zaś cień nawet w długie grudniowe dni nie sięgnie dalej. Zresztą cień, który budowla będzie dawała, przesuwał się będzie wraz z ruchem słońca, i to tylko po polach, więc trudno mówić o szkodliwości.
A co z hałasem? Analiza poziom hałasu nie jest elementem, który rozpatrywany jest na etapie pozwolenia na tę budowę, jednak na życzenie wojewody, taką analizę oddziaływania hałasu sporządzono. Wokół planowanego magazynu energii umieszczono 15 punktów pomiarowych w miejscach, gdzie są zabudowania mieszkalne. Przeanalizowano wpływ hałasu wynikającego z pracy silniko-generatorów, które będą pracowały w magazynie energii. Efekt? Maksymalny poziom hałasu w tych punktach to jedynie 33 decybele, podczas gdy prawo dopuszcza w dzień hałas o mocy 50 decybeli, zaś w nocy 40.
Czy to prawda, że wojewoda wydał zgodę na budowę, a teraz wójt zmienia pod to zezwolenie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego?
- Nieprawda - odpowiada krótko Jeżewski. - Nie ja ustalam przepisy prawa, zwłaszcza przepisy prawa budowlanego. Zadaję kłam nieprawdziwym informacjom oraz insynuacjom pojawiającym się w przestrzeni publicznej, jakoby inwestycja realizowana była bezprawnie albo - co gorsza - z naruszeniem ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jak sugerują niektóre osoby. Zupełnym absurdem jest natomiast twierdzenie, że aktualnie procedowana w gminie Oława zmiana studium i miejscowego planu ma rzekomo zalegalizować budowę kinetycznego magazynu energii - bo i takie głosy już słyszałem. Miejsce lokalizacji magazynu energii nie jest objęte procedowanymi zmianami i można to w prosty sposób ustalić oraz zweryfikować. Rozpowszechnianie takich nieprawdziwych informacji godzi w mój wizerunek przedsiębiorcy i narusza moje dobre imię. Gdyby przedsięwzięcie było niezgodne z takim planem, nie mogłoby liczyć na pozytywną decyzję - pozwolenie na budowę. Natomiast zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego potrzebne są, aby dalej można było się rozwijać, co nie ma nic wspólnego z budową magazynu energii kinetycznej.
Po co to wszystko? Z jednej strony cel jest prosty i jasny. Po uruchomieniu planowanych w Gaju Oławskim urządzeń (turbin wiatrowych oraz magazynów energii, w tym gazowych i wodorowych, fotowoltaiki itp.) cały system zlokalizowany na Górce Gajowej ma pozwolić bezpiecznie zapewnić prąd z zielonej energii dla całego powiatu oławskiego. Byłby to ewenement na skalę krajową. Pierwszy powiat w Polsce stałby się częściowo niezależny od krajowego systemu energetycznego, na dodatek mógłby zasilić urządzenia (w tym te w strefach przemysłowych) w czystą, zieloną energię. Jest jeszcze cel drugi - Górka Gajowa to laboratorium przyszłej polskiej energetyki. Tu testuje się różne rozwiązania, aby wybrać te najlepsze do zastosowania w innych miejscach. I w tym jesteśmy pionierami.
- To jest swego rodzaju projekt demonstracyjny dla całej Unii Europejskiej - mówi Jeżewski.
Więcej o tym w "Gazecie Powiatowej" - do kupienia na terenie powiatu oławskiego lub TUTAJ:
Napisz komentarz
Komentarze