Obecnie w rozkładzie tego prywatnego przewoźnika w dni powszednie jest osiem kursów do Wrocławia i osiem w kierunku Jelcza-Laskowic. Wszystkie znikną w połowie lipca, co może martwić mieszkańców. Faktem jest, że połączeń kolejowych jest więcej niż jeszcze kilka lat temu, ale nie dla wszystkich to optymalne rozwiązanie. Po pierwsze - autobusy rozszerzały ofertę komunikacyjną, po drugie - były dogodniejsze dla ludzi z osiedla Jelcz czy Łęgu, którzy do stacji kolejowej mają daleko.
Informacja w sieci pojawiła się kilka dni temu. Podczas sesji Rady Miejskiej nawiązali do niej radni.
- 15 lipca odbędzie się ostatni kurs Beskida, połączenie zostaje zamknięte - informował Łukasz Dudkowski (Prawo i Sprawiedliwość). - Powinniśmy przeciwdziałać wykluczeniom komunikacyjnym. Jakie działania zostały podjęte w tym temacie? Czy gmina przeprowadziła rozmowy z firmą PKS? Z tego, co wiem, Czernica już pewne działania prowadzi, więc pytanie, czy nasz samorząd też cokolwiek zrobił? Istnieje realne zagrożenie braku komunikacji poza kolejową.
Odpowiedział wiceburmistrz Marek Szponar: - To są kursy komercyjne, nie możemy ich przejąć ani dofinansować, natomiast duży nacisk położyliśmy na ofertę kolejową i jesteśmy prawdopodobnie jedynym samorządem na Dolnym Śląsku, który ma tak wiele połączeń z Wrocławiem. Natomiast trzeba pamiętać, że organizacja transportu zbiorowego do Wrocławia to nie jest zadanie własne gminy, tylko Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Nie mamy możliwości dofinansowania firmy Beskid, ale porozmawiamy z oławskim PKS-em, czy byłaby szansa na utworzenie połączeń do Wrocławia. Będzie to trudne, bo koszty musiałby ponieść samorząd, czyli znów musielibyśmy płacić za zadanie, które nie jest nasze.
Wątek kontynuował radny Michał Pakosz (PiS): - Mam dostęp do korespondencji, którą gmina wymieniała z firmą Beskid. Zwrócono się do państwa z zapytaniem, czy samorząd byłby w stanie tę trasę dofinansować lub czy ewentualnie mogłaby zostać przekształcona w tzw. "przewozy o charakterze użyteczności publicznej". Pan wiceburmistrz Marek Szponar odpowiedział jednak, że nie widzi takiej możliwości, zwłaszcza że gmina od 1 kwietnia 2022 roku należy do związku "Oławskie Przewozy Gminno-Powiatowe", który jest organizatorem transportu zbiorowego na naszym terenie. Ponadto gmina J-L dofinansowuje kolej, organizowaną przez samorząd województwa dolnośląskiego. Na stronie "Oławskich Przewozów" czytam, że do związku należy powiat, gmina Oława, miasto i gmina Jelcz-Laskowice, Siechnice oraz Żórawina. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak ta sytuacja będzie u nas lada moment wyglądała. Autobusy nagle przestaną jeździć, ale ludzie wciąż muszą dojeżdżać do pracy. Możemy oczywiście odbijać pałeczkę mówiąc o tym, że jest PKP, pojawiły się nowe linie kolejowe, ale panowie burmistrzowie nie zwrócili uwagi na jeden, bardzo istotny fakt. Jesteście odpowiedzialni za transport na terenie gminy i autobusy podmiejskie, także te, które mają dowozić mieszkańców z przystanku na ul. Wrocławskiej czy z Łęgu w kierunku stacji kolejowej. Siatka połączeń nie jest skorelowana tak, by dało się dojechać na PKP na wszystkie godziny odjazdu pociągów. Czy podjęliście jakieś prace, żeby dopasować ten rozkład do pociągów? Od września młodzież wróci do wrocławskich liceów i też będą potrzebowali dojechać do szkoły. Ludzie starsi z osiedla Jelcz czy z Łęgu nie przejdą tak długiej drogi na pociąg. Ja się mogę przejść, dla mnie to nie problem, ale nie wszyscy są w stanie to zrobić. Albo musimy więc stworzyć siatkę dopasowanych połączeń, które będą ze sobą współgrały, albo proponowałbym, żeby jednak pochylić się nad dofinansowaniem Beskida. Jestem przekonany, że Rada Miejska tego nie zaneguje i wszyscy, jednogłośnie poprzemy ten pomysł. Nawiązując do tego, co wcześniej powiedział radny Dudkowski, mogę potwierdzi, że gmina Czernica podjęła już pewne kroki. Rozmawiałem telefonicznie z firmą Beskid i trwają poszukiwania złotego środka. Pytanie, co z nami... Z poprzedniej wypowiedzi pana Szponara wynika, że nie zostało zrobione nic...
Do tematu raz jeszcze odniósł się wiceburmistrz Marek Szponar: - Chyba nie muszę nikomu uświadamiać, że Beskid jest firmą prywatną, komercyjną. Ile osób korzysta na co dzień z tej linii, że z powodów ekonomicznych przedsiębiorstwo chce ją zamknąć? To jest ważne pytanie. Jeśli Beskid chce wykonywać przewozy publiczne, może wystąpić o dotację do Urzędu Marszałkowskiego. Dlaczego tego nie zrobił? Gdyby gmina Czernica była w "Oławskich Przewozach Gminno-Powiatowych" to myślę, że w ramach tego związku mielibyśmy już połączenie z Wojnowem, czyli de facto z Wrocławiem. W tej chwili polityka komunikacji z miastem Wrocław skupia się na zapewnieniu bardzo dobrego i częstego połączenia kolejowego. Jeśli Beskid utrzyma swoją decyzję i wycofa połączenie, będziemy się starali w ramach komunikacji miejskiej, najpóźniej do września zmienić pewne kursy, by dowozić mieszkańców do przystanków kolejowych. Nie wierzę jednak w to, że 100% ludzi chodzi pieszo, nie wykorzystując np. samochodów, dla których zrealizowaliśmy takie inwestycje jak parkingi "parkuj i jedź" na stacjach kolejowych w Jelczu-Laskowicach i w Miłoszycach.
***
Obecnie wszystko wskazuje na to, że od połowy lipca nie będzie żadnych bezpośrednich połączeń autobusowych z Jelcza-Laskowic do Wrocławia. Jeśli coś się w tej kwestii zmieni, poinformujemy o tym w gazecie oraz na naszym portalu tuOlawa.pl.
Napisz komentarz
Komentarze