W ramach kampanii przedstawiciele Lewicy odwiedzili Oławę 12 września - na oławskim Rynku zaprezentowano Agnieszkę Mikołajek, kandydatkę do Sejmu z list Lewicy. Oławiankę zaprezentował wiceprzewodniczący partii Krzysztof Śmiszek. Szef Lewicy uzasadniał też, dlaczego ich partia musi być w przyszłym parlamencie i dlaczego namawiają do głosowania na Lewicę. - Celem Lewicy jest m.in. świeckie państwo, oddzielenie tronu i ołtarza, gwarancja praw kobiet, gwarancja praw pracowniczych i nasz sztandarowy postulat, czyli 35-godzinny tydzień pracy i 35 dni urlopu - wyliczał.
Zapowiadając wystąpienie Agnieszki Mikołajek dodał, że ma zaszczyt przedstawić kandydatkę na posłankę, wspaniałą kobietę, oławiankę, tutejszą aktywistkę i działaczkę społeczną. Osobę, którą oławianie i oławianki znają bardzo dobrze. Osobę, która współorganizowała "Marsze Kobiet", demonstracje w obronie praworządności, współtworzyła i zakładała stowarzyszenie "Oławska Platforma Pomocy". Kobietę niezłomną, aktywną i taką, która wie, po idzie do parlamentu.
Agnieszka Mikołajek, która startuje z 6. miejsca ma liście wyborczej Lewicy w naszym okręgu. zaczęła od tego, że najbardziej przerażające jest dla niej to, że życie kobiet, ale nie tylko kobiet. staje się kiełbasą wyborczą partii, która od ośmiu lata stara się mówić Polakom. jak mają żyć i kogo kochać.
- Spotykaliśmy się tu na oławskim Rynku i na ulicach miasta. by protestować przeciwko polityce prowadzonej przeciwko kobietom, ale teraz możemy zrobić więcej, możemy 15 października zagłosować na Lewicę, bo to partia, dla której prawa kobiet zawsze były, są i będą priorytetowe - mówiła. - Mam 44 lata, troje dzieci i nie spocznę, póki prawa człowieka, a w szczególności kobiet, nie staną się standardem, aby moje i państwa dzieci nie musiały w przyszłości o nie walczyć, tylko o nie dbać.
Dalej zapowiedziała, że razem z kolegami z Lewicy będzie walczyć m.in. o poprawę dostępności do refundowanej służby zdrowia, o zapewnienie dostępu do nowoczesnej antykoncepcji, zadba o prawa kobiet w ciąży i przy porodzie, bezpłatne leki w czasie ciąży, dostęp do badań prenatalnych czy znieczulenie w czasie porodu. Lewica - jak mówiła Mikołajek - zadba też o to, by to kobieta decydowała o tym, czy chce dokonać aborcji czy nie. Dodała, że Lewica jest zwolennikiem aborcji do 12 tygodnia ciąży. Mówiła też o polepszeniu usług publicznych, nowoczesnej edukacji. Kończąc swoje wystąpienie dodała, że szalenie istotnym punktem, dotyczącym dużej grupy ludzi i bardzo jej bliskich, bo dotyczy dzieci, jest dla niej temat świadczeń alimentacyjnych.
- Obecnie dług alimentacyjny rodziców wobec dzieci przekracza 14 miliardów złotych - przypomniała. - Porównując, jest to koszt wybudowania 30 linii metra w Warszawie. Ściągalność alimentów szacuje się na poziomie 22 procent. Owszem, jest fundusz alimentacyjny, ale nie spełnia on swojej roli, bo wystarczy, że rodzic dwójki dzieci podejmie zatrudnienie za najniższą krajową i już traci prawo do funduszu alimentacyjnego, ponieważ przekracza punkt dochodowy. Osoby, które nie są więc w stanie utrzymać swoich dzieci, zmuszone są do korzystania ze świadczeń socjalnych i żyją na skraju ubóstwa. Nie chodzi o to, by wszyscy mieli po równo, ale by te różnice niwelować i zapewnić wszystkim dzieciom równy dostęp do edukacji, rozwijania pasji czy wakacyjnego odpoczynku. Wspólnie z Lewicą wprowadzę więc tzw. alimenty natychmiastowe.
Głos podczas konferencji zabrała też Katarzyna Lubieniecka-Różyło, kandydatka na posłankę z listy we Wrocławiu, która pytała, czy mieszkańcy Oławy wiedzą, że tutejszemu szpitalowi, w tym porodówce, również grozi zamknięcie. Przypomniała, że byłaby to kolejna porodówka zamykana przez PiS, który chce, aby Polki rodziły, ale gdzie? Zapewniała, że Lewica dba o kobiety w sposób praktyczny i konsekwentny. Od lat mówi o legalnej aborcji, ale w parze z tym musi iść też edukacja seksualna, darmowa antykoncepcja, antykoncepcja "dzień po" bez recepty i przede wszystkim likwidacja klauzuli sumienia. - To jest wynik tego, że nie mamy świeckiego państwa, że za dużo panów w czarnych sukienkach wtrąca się w nasze sprawy - stwierdziła. - Lewica mówi nie tylko o konieczności opieki zdrowotnej nad kobietami. Lewica mówi o zapewnieniu kobietom bezpieczeństwa na co dzień, o 100 tys. miejsc w żłobkach, o tym, że kobiety, które opiekują się chorymi dziećmi, mają dostawać 100 procent pensji. To są nasze postulaty, które będziemy spełniać, gdy dojdziemy do władzy, ale by to się stało, każda z kobiet, dziewczyn i każdy zainteresowany, popierający kobiety, matki, żony i siostry musi iść na wybory 15 października i zagłosować racjonalnie, pragmatycznie. Koniec już ideologii. Czas na robienie, a nie na gadanie!
Napisz komentarz
Komentarze