„Po co zbieramy kasztany?”, pytali mnie uczniowie, którzy z chęcią przystąpili do akcji KASZTANKI DLA HOSPICJUM. „Ano, dla hospicjum dziecięcego. Wiecie, czym jest hospicjum?”, odpowiedziałam pytaniem. Niektórzy przytaknęli twierdząco i zobaczyłam smutek w ich oczach. Inni spoglądali na mnie niepewnie z pytającym wyrazem twarzy. Z kąta sali dał się słyszeć cichuteńki szept: umieralnia… Wyjaśniłam, że hospicjum dziecięce jest formą opieki paliatywnej, świadczonej w domu pacjenta. Gdy choroba dziecka jest nieuleczalna i dalszy pobyt w szpitalu staje się bezcelowy, pora wracać do domu, do bezpiecznej przystani, przesyconej bliskimi, kochająca rodziną. Opiekę paliatywną nad chorym dzieckiem sprawują specjaliści: lekarze, pielęgniarki, terapeuci, księża. 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Nieustannie. Wsparcie psychologiczne potrzebne jest również rodzinie. Bo jak tu funkcjonować w rzeczywistości, w której gaśnie młode życie? Nie starajmy się tego zrozumieć. Starajmy się pomagać. Temu służy między innymi akcja KASZTANKI DLA HOSPICJUM, zainicjowana przez Fundację Wrocławskiego Hospicjum Dla Dzieci.
Zebrane kasztany skupują firmy farmaceutyczne. Wyciąg z kasztana stanowi główny składnik żelów i maści przeciwobrzękowych, przeciwzapalnych. Pieniądze ze sprzedaży kasztanów przeznaczone są na zakup specjalistycznego sprzętu, leków, środków higienicznych i innych potrzebnych rzeczy dla małych pacjentów hospicjum domowego. Kasztanki na wagę życia….
Nasza młodzież spisała się w tym roku wspaniale. Ponad 600 kilogramów kasztanów zawieźliśmy w ubiegłym tygodniu z panią Izabelą Pasieką i panem Dawidem Kułakowskim do punktu przy ul. Opolskiej w Oławie. Pracownicy żłobka i przedszkola Kolorowe Skrzaty, mieszczącego się właśnie w tym miejscu, zawiozą wszystkie zgromadzone przez różne osoby kasztany do Wrocławia, a dalej zajmą się już nimi prowadzący kasztanową akcję wolontariusze hospicjum. Serdeczne podziękowania należą się klasom i ich wychowawcom, które przeszły się ulicami Oławy oraz alejami parku miejskiego i nadodrzańskim wałem i nazbierały mnóstwo kasztanów. Były to klasy: 1A, 1D, 1AZ, 1CZ, 3BZ, 2D, 3D.
Szczególne podziękowania i ukłony kieruję do uczniów, którzy indywidualnie zbierali kasztany w miejscu swojego zamieszkania lub innych tylko im znanych kasztanowych zakątkach.
Rekordzistką w indywidualnej zbiórce kasztanów została Wiktoria Goździela z klasy 1A, która przyniosła do szkoły 143 kilogramy starannie ułożonych w skrzynkach kasztanów! Wiktoria otrzymała dyplom i nagrodę rzeczową. Ile wart jest jeden kasztanek? Tyle, co nic, świstek. Mała kulka, popychana alejką parkową przez wiatr, kopnięta niedbale przez przechodzące zdrowe, energiczne dziecko. Kasztany przeliczone na kilogramy, a kilogramy na złotówki to nieoceniona pomoc, podniesienie jakości życia małych podopiecznych hospicjum domowego, czekających na ...” Szału nie ma, jest glejak”, mawiał śp. ksiądz Jan Kaczkowski.
Katarzyna Bandura
Szkolny Klub Wolontariatu Zjednoczeni
Napisz komentarz
Komentarze