Rehabilitacja kobiet, które zmagały się z nowotworem piersi, jest bardzo ważna i potrzebna. Najlepiej ją zacząć możliwie szybko po operacji gdyż wczesna rehabilitacja neutralizuje skutki uboczne zabiegu i wpływa na poprawę zdrowia, sprawności i samopoczucia operowanej kobiety. Zapobiega także ograniczeniom ruchomości barku, bólom okolicy łopatki, piersiowego odcinka kręgosłupa i wtórnemu obrzękowi limfatycznemu.
- My już od 2010 r. realizujemy program rehabilitacji w schorzeniach onkologicznych po leczeniu nowotworu gruczołu piersiowego, którego celem jest wspomaganie procesu dochodzenia do pełnej sprawności, a w efekcie umożliwienie kobietom powrotu do pełnego uczestnictwa w życiu zawodowym i społecznym. Tylko w ubiegłym roku z takiej rehabilitacji w całym kraju skorzystało 980 osób, w tym 1 mężczyzna - mówi Iwona Kowalska-Matis regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
Rzeczniczka wyjaśnia, że z rehabilitacji leczniczej finansowanej przez ZUS mogą skorzystać osoby ubezpieczone, które między innymi przebywają na zwolnieniu lekarskim i są zagrożone długotrwałą niezdolnością do pracy, której można uniknąć właśnie poprzez rehabilitację.
- Dla pań po chorobie nowotworowej mamy specjalny program rehabilitacji, która może odbywać się ambulatoryjnie lub stacjonarnie, a jej koszty wraz z dojazdem, całkowicie pokrywa Zakład - mówi Iwona Kowalska-Matis - Na wyjazd do sanatorium z naszym skierowaniem czeka się naprawdę bardzo krótko – zachęca.
Aby zostać skierowanym na kurację, trzeba mieć także orzeczenie lekarza orzecznika ZUS, które jest wydawane m.in. na wniosek lekarza prowadzącego.
Do sanatorium po leczeniu nowotworu mogą wyjechać panie, które zmagają się wciąż z różnymi dolegliwościami pooperacyjnymi, takimi jak obrzęki limfatyczne oraz ograniczenia ruchomości kończyn. Rehabilitacja onkologiczna gruczołu piersiowego odbywa się w dwóch uzdrowiskach w Polsce, w Rymanowie i Ustroniu.
- Wyjechać można dopiero po zabiegu operacyjnym, po ukończenia leczenia chemioterapeutycznego i radioterapeutycznego, wtedy, gdy już pacjentka jest w dobrym stanie ogólnym, a rany pooperacyjne są wygojone – wyjaśnia Kowalska-Matis.
Według rzeczniczki, przeciwskazaniem do rehabilitacji jest zaawansowana choroba nowotworowa, ubytek masy ciała powyżej 35 proc., nieprawidłowości w badaniach laboratoryjnych takich jak np. niedokrwistość, małopłytkowość, neutropenia. Z pobytu w sanatorium nie mogą skorzystać także osoby, które wymagają stałej opieki.
- W ramach naszego programu rehabilitacji, kobiety wyjeżdżają na koszt ZUS do sanatorium na 24-dniowy turnus. Na miejscu mają zapewniona pomoc i wsparcie wielu specjalistów - lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów oraz pielęgniarek - opowiada.
Program obejmuje m.in. m.in. ćwiczenia ruchowe, które wspierają leczenie następstw leczenia onkologicznego, masaż limfatyczny kończyny górnej, naukę automasażu limfatycznego kończyny górnej, wsparcie psychologiczne, w tym indywidualne spotkania z psychologiem, grupy wsparcia, treningi relaksacyjne, edukację zdrowotną.
- Osoba skierowana do ośrodka z ZUS-u nie ponosi żadnych kosztów związanych z rehabilitacją, wyżywieniem czy zakwaterowaniem. Leczenie jest finansowane w całości przez nas. My również pokrywamy koszty dojazdu do sanatorium i z powrotem najtańszym środkiem komunikacji publicznej – wyjaśnia Iwona Kowalska-Matis.
Osoby, które chciałyby pojechać do sanatorium ZUS, muszą złożyć niosek o rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS (formularz PR-4), który wypełnia i podpisuje lekarz prowadzący leczenie. Potrzebna jest też dokumentacja medyczna z leczenia (np. konsultacje lekarskie, karty informacyjne leczenia szpitalnego, badania obrazowe i laboratoryjne).
Napisz komentarz
Komentarze