Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Woźniak nawiązał do naszego wywiadu z burmistrzem Piotrem Stajszczykiem, który opublikowaliśmy kilka tygodni temu. Dla kontekstu przypomnimy jego fragment.
***
- Jako Wspólnota Samorządowa Lokalnych Patriotów w kampanii unikaliście jasnej deklaracji dotyczącej ewentualnej budowy nowego budynku Miejsko-Gminnego Centrum Kultury. Pan jednak mówił, że ma pewien pomysł. Jaki?
- Być może nie mówiliśmy o tym wprost, ale w kontakcie z MGCK jestem od lat. Moje pierwsze wizje, przedstawiane jeszcze przed wyborami w 2018 roku, dotyczyły tego, by spróbować zmodernizować OSiR przy ul. Partyzantów i tam zlokalizować Centrum Kultury. Obecnie wiemy, że oczekiwania MGCK są większe, więc nie zdałoby to egzaminu. Często rozmawiam z dyrektor Dorotą Miś-Hanys i powiedziałem jej, że nie widzę lokalizacji nowego budynku MGCK na placu naprzeciwko Centrum Sportu i Rekreacji, co proponował jeden z kandydatów. Chciałbym, żeby taki obiekt powstał, choć skłamałbym mówiąc, że w najbliższych latach będzie nas stać na budynek za 40-50 mln. Jeśli jednak wypracujemy wspólnie pewną koncepcję, to będziemy dążyć do jej zrealizowania. W najbliższych latach powinna więc powstać konkretna wizja, dotycząca tego obiektu.
- Niezrealizowany, ale wciąż przedstawiany pomysł poprzedniej władzy był taki, żeby naprzeciwko CSiR stworzyć coś w rodzaju małego ryneczku, na którym stanąłby m.in. budynek Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej. Rozumiem, że o tym można zapomnieć?
- Uporządkujmy - gmina sprzedała już jedną działkę pod budowę bloku mieszkalnego, który aktualnie tam powstaje. Działka obok też jest przygotowywana pod podobny cel. W takim przypadku walory ewentualnego rynku dużo straciły. Graficzna wizualizacja, którą wszyscy widzieliśmy jest piękna, ale jak sobie uświadomimy, że odległość między obiektami z tego projektu, a blokiem mieszkalnym pięciokondygnacyjnym wynosi zaledwie 18 metrów, to przy tym układzie nie jest to już dobre miejsce na Centrum Kultury. Trudno też nazywać tę wizualizację prawdziwym rynkiem. Tam były 4 budynki z placykiem pomiędzy. Jeżeli mamy stworzyć obiekt Centrum Kultury z prawdziwego zdarzenia, to mówimy też o miejscach parkingowych. MGCK jest znane z dużych imprez, więc nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli robić wielką inwestycją bez zadbania chociażby o porządny parking. Już teraz przy większych wydarzeniach w CSiR wykorzystywany jest parking przy kościele, a i tak tych miejsc często brakuje. Wyobraźmy sobie więc, że naprzeciwko mamy Centrum Kultury i w tym samym czasie odbywa się impreza w CSiR i w MGCK. To byłby problem... O takiej inwestycji trzeba myśleć dość szeroko.
- Rozumiem jednak, że konkretnego pomysłu na inną lokalizację aktualnie nie ma?
- Chcemy, żeby taki obiekt powstał, ale na pewno nie we wspomnianym miejscu. Jesteśmy w trakcie tworzenia Planu Ogólnego, który zmieni całe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, a potem będziemy zmieniać miejscowe plany. Pamiętajmy, że nad stawem w okolicach strefy chill-outu mamy tereny rekreacyjne. Czy nie byłoby ciekawiej, żeby cały tamten teren zagospodarować wraz z obiektem Centrum Kultury? W tej chwili miejscowy plan na to nie pozwala, ale to na razie jest myśl, która ma szansę się w coś rozwinąć. Są tam hektary przestrzeni i na pewno przy okazji tworzenia Planu Ogólnego i zmiany miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego będziemy o tym dyskutować.
***
- Chcę się odnieść do pana wywiadu w "Gazecie Powiatowej", z którym prawie w całości się zgadzam - mówił podczas ostatniej sesji RM radny Krzysztof Woźniak. - Jest jednak pewna kwestia sporna, która zaniepokoiła nie tylko mnie, ale też wielu mieszkańców. Stwierdził pan, że nie widzi możliwości realizacji budowy MGCK w miejscu, w którym było to planowane. Ludzie pytali mnie, co się dzieje z tą sprawą. Od wielu lat oczekiwania, nie tylko ze strony mieszkańców, ale też władz instytucji kultury były jasne. MGCK narzekało na ograniczone możliwości lokalowe. Pamiętam, gdy o mały włos tego terenu nie kupiłby prywatny przedsiębiorca. Na szczęście ostatecznie gmina nabyła ten grunt w centralnym miejscu naszego miasta. Nie mam wątpliwości, że w dużej mierze powinien on być przeznaczony na cele publiczne, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego "Bożka-Oławska". Pan burmistrz Bogdan Szczęśniak w poprzedniej kadencji planował, że budynek MGCK i Biblioteki Publicznej powstanie właśnie tam (na terenie naprzeciwko CSiR, nieopodal budynku poczty). To miejsce, do którego siedem osiedli ma bardzo bliski dostęp. Uważam, że tu powinna być dobra kontynuacja ze strony nowego burmistrza Piotra Stajszczyka, grupy radnych, która pana wspiera, ale myślę, że także ze strony "Nowej Generacji", której przedstawiciele zapewne też mają swoje zdanie na ten temat. Argument braku miejsc parkingowych uważam za chybiony. Taka kwestia nie powinna wykluczać tak ważnej inwestycji. Byłem przy opracowywaniu planu tego zadania i duży nacisk kładliśmy na zapisy związane z budową parkingów podziemnych, które są coraz częściej spotykane w centrach miast. Nowy obiekt powinien zawierać taki parking, może nawet większy niż gabaryty samego budynku. Potrzebujemy Centrum Kultury z salą widowiskową, w której można by realizować imprezy teatralne czy kinowe. Nie mówię o ogromnej sali, tylko o takiej na 300-400 miejsc siedzących. Nie wszyscy mieszkańcy jeżdżą samochodami, więc lokalizacja w centrum ma kluczowe znaczenie. O okolicach pierwszego stawu zawsze myśleliśmy jako o terenach rekreacyjno-sportowych. Uważam, że to najlepsze rozwiązanie i nie powinniśmy tego zmieniać. Pamiętajmy też o problemach środowiska sportowego, związanego z klubem Czarni Jelcz-Laskowice. Słyszymy, że klub potrzebuje lepszych warunków do trenowania, że przydałoby się nowe boisko. Trzeba będzie się zastanowić nad budową stadionu z prawdziwego zdarzenia, na który też będziemy potrzebowali miejsca.
Do tej wypowiedzi odniósł się burmistrz Piotr Stajszczyk: - Jako wieloletni radny powinien pan dobrze wiedzieć, że temat zamiany działek czy pewnej wizji zagospodarowania tego terenu pojawił się 7-8 lat temu. Gdy działki zostały podzielone, wyznaczono też teren pod dwa bloki mieszkalne w samym centrum, które miało być wizytówką naszego miasta. Jeden z tych bloków już się buduje i ten teren nabiera zupełnie innej natury wizualnej. W mojej opinii to zaburza ten plan, który powstał wiele lat temu. W kampanii przed wyborami w 2018 roku została przedstawiona wizualizacja (przedstawiał ją ówczesny burmistrz Bogdan Szczęśniak - przyp. red.), ale od tamtego czasu nic się w tym temacie nie zadziało. Parking podziemny to oczywiście piękne rozwiązanie, ale bardzo kosztowne. Trzeba mieć na uwadze, że taki obiekt nie będzie kosztował ok. 40 mln, jak mówią dzisiejsze szacunki, ale 50 mln, a może i więcej. Nie wiem, kiedy ostatni raz rozmawiał pan z dyrektor Centrum Kultury, bo kwestia parkingów naprawdę jest istotna. Sam projekt będzie narzucał konkretną liczbę miejsc parkingowych, którą będziemy musieli zrealizować. Nie zmieścimy tego na działce w lokalizacji, o której mówiło się do tej pory. Proszę być jednak spokojnym w kwestii MGCK. Jeśli będziemy tworzyć inny sposób zagospodarowania tego terenu, to na pewno go państwu radnym i społeczeństwu przedstawimy do konsultacji. Podobnie będzie z lokalizacją budynku Centrum Kultury, będziemy o tym dyskutować. Przed nami zadanie związane ze stworzeniem planu ogólnego i strategii gminy nie tylko na kolejną kadencję, ale na następne dekady.
Krzysztof Woźniak przyznał, że wypowiedź burmistrza go nie uspokoiła, a wręcz przeciwnie. Zwrócił uwagę, że Piotra Stajszczyk sugeruje wniesienie zmian do planu centrum, który obejmuje tereny nawet w okolicach pierwszego stawu. Jego zdaniem bardziej należy się skupić na zmianach w planie "Bożka-Oławska": - Ten blok wcale nie musi tam powstać! Nie mówię o tym, który już jest budowany, ale o tym, który jest w planach. Ma pan rację, że w momencie, gdyby doszło do budowy drugiego bloku, to ten teren zostanie bardzo zagęszczony. Dlatego uważam, że priorytetem tej działki jest funkcja publiczna, która powinna tam być realizowana. Panie burmistrzu, proszę się wsłuchać w głos mieszkańców, bo wierzę, że panu też na tym zależy. Jako człowiek o bardzo dużym poparciu społecznym powinien się pan w głos ludzi wsłuchiwać.
Burmistrz tłumaczył, że użył sformułowania "plan centrum", ale chodziło mu także o "Bożka-Oławska": - Co do planowanej budowy drugiego bloku, nie wykluczam, że nie zmienimy MPZP, żeby skończyło się tylko na jednym. Rozważamy wszystkie opcje. Odnośnie wsłuchiwania się w głos mieszkańców, to myślę, że robię to tak samo jak i pan.
***
Napisz komentarz
Komentarze