- Tak, fragment z Jelcza-Laskowic w stronę Oławy, do ulicy Leśnej. Jest to zaplanowane w budżecie DSDiK.
- A co dalej z tą trudniejszą częścią, czyli przez las obok rezerwatu "Łacha Jelcz" i dalej do Oławy?
- I to jest właśnie moje zadanie, aby ta ścieżka do samej Oławy powstała w trakcie tej kadencji.
- Pisaliśmy niedawno o tym, że zaangażował się pan w budowę wiaduktu na ulicy Wiejskiej w Oławie. Na jakim etapie jest obecnie to zaangażowanie? Czy DSDiK już ustaliło, czy to w ogóle jest wykonalne zadanie
- Tak, ustaliło, że da się zrobić wiadukt w tym miejscu, za to nie da się zrobić tunelu. Teraz jest tworzona koncepcja, robiony projekt, który zostanie złożony do konkursu, który niedawno ogłosiły PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zdążymy to zrobić do końca lutego 2025, bo taki jest termin. Rozstrzygnięcie będzie do końca października 2025 roku i wtedy okaże się, czy dostaniemy wnioskowane 20 mln zł na budowę tego wiaduktu.
- Do niedawna był pan prezesem Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej. Czy jako zarząd województwa myślicie, jak pomóc lokalnym przedsiębiorcom? Są jakieś programy, może dotacje?
- Chciałbym, aby nasza praca w tej kadencji osadzona była w triadzie biznes - samorząd - nauka. Przedsiębiorcy, czyli jeden z filarów, jak najbardziej mogą liczyć na wsparcie. Mamy program Going Global 4.0, który już funkcjonuje. Dzięki niemu zabieramy przedsiębiorców na misje gospodarcze i najważniejsze wydarzenia targowe na całym świecie. Całkowicie pokrywamy wszystkie koszty. Przedsiębiorca, który przejdzie prostą aplikację, ankietę, może pojechać na największe światowe targi. W tym roku byliśmy już w Toronto i Tokio. Teraz trwa nabór do San Francisco, do Dubaju i do Madrytu, a 2 września rozpoczyna się nabór do Bremy.
- Zgłaszają się nowi przedsiębiorcy, czy to jest ta sama grupa?
- Oczywiście, że zgłaszają się nowi. Poszczególne wydarzenia dedykowane są dla innych branż. Mamy firmy AI, jest branża kosmiczna czy IT. Wszystkie szczegóły są na naszych stronach internetowych także zachęcam do czytania. Na każdy wyjazd mamy 10 miejsc i naprawdę, firmy z tego korzystają.
Dodatkowo w zeszłym miesiącu podpisaliśmy umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na około 150 mln zł. To będą nisko oprocentowane pożyczki dla przedsiębiorców, które mają wspierać ich rozwój. Mamy też programy szkoleniowe, które pomagają się przebranżowić i podnieść kwalifikacje. Mamy programy, które mają zapobiec bezrobociu - gdy pojawia się np. groźba zwolnienia. Jako samorząd dysponujemy wieloma narzędziami, aby wspierać regionalny biznes i rynek pracy.
- Od niedawna zapraszacie przedsiębiorców z Dolnego Śląska na wyjazdy zagraniczne w ramach programu Going Global 4.0, który zakłada organizację 28 zagranicznych misji gospodarczych dla ok. 300 przedsiębiorców. Czy poznamy efekty takich wyjazdów?
- Jeszcze na to za wcześnie, bo mamy za sobą tylko dwa wyjazdy, do Toronto i Tokio. Projekt finansowany jest z budżetu województwa dolnośląskiego oraz Funduszy Europejskich dla Dolnego Śląska na lata 2021-2027. W poprzednich edycjach zdarzało się, że już w trakcie targów np. Expo przedsiębiorcy podpisywali ze sobą umowy, ale też wiem, że także po takich misjach są nawiązywane relacje, które kończyły się konkretnymi kontraktami. Gdy obecny projekt się zakończy, na pewno podsumujemy program i podamy do publicznej wiadomości wszystkie efekty. Oprócz tych oczywistych - czyli zawartych kontraktów - jest też potężny walor promocyjny regionu, za który nie musimy płacić.
- Jakie według pana jest największe wyzwanie nowego Zarządu Województwa Dolnośląskiego?
- Oprócz wyzwań transportowych, co jest głównie kontynuacją działań poprzedników, jest to na pewno budowa nowego szpitala onkologicznego - to największa, warta ponad miliard złotych inwestycja na Dolnym Śląsku, jeżeli chodzi o służbę zdrowia. Ważne jest także to, aby powstał tu, w gminie Miękinia, Intel. Pierwszy etap zakłada prawie 200 hektarów zabudowy, jeżeli chodzi o zakłady produkcyjne i ponad 15 tysięcy miejsc pracy dla Dolnoślązaków. Jako samorząd powinniśmy wspierać tę inicjatywę, pomagać jak tylko możemy, aby ona u nas powstała. Jesteśmy zobowiązani do tego, aby Intel na Dolnym Śląsku powstał. Dodatkowo chcemy w tej kadencji domknąć drogowy ring wokół Wrocławia, czyli Wschodnią Obwodnicę. Obecnie jesteśmy przed otwarciem przetargu, ale za każdym razem, gdy zbliżamy się do tego otwarcia, pojawia się 700-800 pytań do samej procedury i musimy przekładać datę otwarcia ofert. Pierwsze miało być w czerwcu, kolejne zaplanowano na koniec sierpnia, ale nie wiem, czy kolejny raz nie będzie przesunięte, ponieważ wciąż pojawiają się pytania.
- Nowy marszałek dolnośląski Paweł Gancarz zapowiedział, że - cytujmy - "wszędzie tam, gdzie polityka weszła z butami i są osoby niemerytoryczne, będą korekty personalne". Czy takie korekty były i może pan podać jakieś przykłady?
- Zapewne będą takie korekty. W obszarach, za które ja odpowiadam, nie planuję większych zmian, bo współpracowałem już z tymi ludźmi, znam ich i mam do nich zaufanie. Mamy jednak też nowych członków Zarządu, którzy muszą zweryfikować ludzi na stanowiskach w ich obszarach odpowiedzialności. Muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy są tam osoby, z którymi chcą współpracować i podjąć odpowiednie decyzje w tym kierunku. Trudno mi się wypowiadać za kolegów. Generalnie mogę powiedzieć, że u nas na pewno nie będzie takich "czystek" jak w Urzędzie Wojewódzkim.
- W kampanii wyborczej wasz koalicjant ustami choćby Marka Łapińskiego mówił, że przed rządami koalicji BS-PiS stanowiska w spółkach, które realizowały strategiczne zadania w regionie, obsadzano fachowcami spoza polityki. Jak rozumiem, uważał, że za czasów Waszej koalicji było inaczej.
- Jak już powiedziałem, jeżeli chodzi o Urząd Marszałkowski, nie planujemy "trzęsienia ziemi". Jeżeli chodzi o spółki podlegające marszałkowi, to na pewno jakieś korekty będą.
Napisz komentarz
Komentarze