"GaćAneczki", czyli Koło Gospodyń Wiejskich w Gaci i tym razem - jak mówią - działają na zasadzie "akcja reakcja".
- Nikt nas o nic nie prosił, niczego od nas nie oczekiwał - mówi pani Aneta i dodaje z uśmiechem: - Jak zawsze uruchomiłyśmy się same, bo chciałyśmy jakoś pomóc.
Pojechały do Lipek, bo tam mają najbliżej. Akurat trwała tam akcja utrzymania przeciekającego wału. Zaoferowały pomoc. Okazało się, że na wałach jest duża liczba mężczyzn i sami sobie świetnie radzą, ale usłyszały, że jeśli chcą pomóc, to mogą im upiec jakieś ciasto. Nie trzeba było dwa razy powtarzać - jeszcze tego samego dnia upiekły i zawiozły pracującym aż 20 ciast! Ale na tym się nie skończyło.
Wczoraj dziewczyny lepiły dla obrońców wałów pierogi. Skąd taki pomysł? W najbliższą niedzielę w Gaci miały się odbyć lokalne dożynki, a one planowały przygotować na tę imprezę pierogi. W obecnej sytuacji święto nie odbędzie się w takiej formie, jak planowano, ale dziewczyny zrobiły już część zakupów i teraz uznały, że trzeba to jakoś wykorzystać. Dokupiły więc co trzeba i z pomocą pań z okolicznych miejscowości, które odpowiedziały na ich zaproszenie do pomocy, ulepiły wczoraj ponad 1200 pierogów, żeby nakarmić broniących wały.
- Mam duży sentyment do GaćAneczek, bo kiedyś organizowałam imprezę charytatywną i one bezinteresownie bardzo mi pomogły. Dlatego dzisiaj, gdy ogłosiły, że potrzebują pomocy przy lepieniu pierogów, poczułam się w obowiązku, by tu przyjechać, tym bardziej w obecnej sytuacji - mówi jedna z pań lepiących pierogi.
Więcej zdjęć w galerii niżej...
Napisz komentarz
Komentarze