- W miejscowości Ścinawa (przy budynku mieszkalnym nr. 21) tuż przed końcem drogi asfaltowej, mimo sprzeciwu najbliżej mieszkających mieszkańców, rozpoczęła się budowa progu zwalniającego - napisał do nas pan Tomasz Kułakowski. - Próg montowany jest w miejscu bezcelowym, przed końcem wsi. Kto za to zapłaci? Powiat wyrzuca pieniądze w błoto! Napomnę, że w tym miejscu na wsi jest znikomy ruch. Był mierzony przez PZD w Oławie (kilka samochodów na godzinę tylko do swoich domostw.) Był już o tym kilka miesięcy temu art. w gazecie oławskiej...
O sprawie pisaliśmy niemal dokładnie rok temu (październik 2023):
Próg podzielił mieszkańców
Od ponad roku między mieszkańcami Ścinawy tra spór w sprawie progu zwalniającego w ich miejscowości. Teraz sprawą zajmie się wojewoda
Mieszkańcy Ścinawy od początku byli tu podzieleni. Chodzi o budowę progów zwalniających na drodze powiatowej przechodzącej przez ich miejscowość. Na zebraniu wiejskim w sierpniu ubiegłego roku, w którym wzięło udział 140 osób oraz wójt, przedstawiciel policji, radni, a także szef Powiatowego Zarządu Drogowego w Oławie, po dyskusji przeprowadzono głosowanie. Większość, czyli 87 osób, opowiedziała się za wybudowaniem zaplanowanych w trzech miejscach progów zwalniających. 45 mieszkańców było przeciwko, 12 wstrzymało się od głosu. W wyniku decyzji większości w minionym roku zamontowano dwa progi przy wjeździe do Ścinawy od strony Oławy. Trzeci miał powstać prawie przy końcu miejscowości (od strony Lipek), ale nie powstał do dziś i nie wiadomo, jak sprawa się zakończy. Grupa mieszkańców, którzy są przeciwni utworzeniu w tym miejscu progu, od miesięcy walczy o to, by go nie było. Tymczasem zwolennicy progu naciskają na radnego i sołtysa - jak mówi Marcin Ziobrowski, gminny radny i mieszkaniec Ścinawy - by jak najszybciej zakończyć temat i postawić ostatni z zaplanowanych spowalniaczy. Czy to się uda? *
Radny, który jest zwolennikiem tego pomysłu, tłumaczy, że zdecydowana większość mieszkańców Ścinawy chce tego progu. Powodów jest kilka. Wielu kierowców dojeżdżających z powiatu brzeskiego do pracy w Elektroluksie czy innych fabrykach na terenie Oławy, a nawet poza nią, skraca sobie drogę. Nie jeżdżą wojewódzką przez Gać i Godzikowice, tylko właśnie przez Ścinawę. Owszem, fragment drogi powiatowej na odcinku od Lipek do Ścinawy jest szutrowy, ale w dobrym stanie, więc kierowcy chętnie z niej korzystają. Niewielu jednak przestrzega znaku ograniczenia prędkości do 30km/h, który kilka lat temu ustawiono przed wjazdami do miejscowości. Przeciwnie. Wjeżdżając do Ścinawy od strony Lipek dociskają gaz zamiast zwolnić, bo od wjazdu do miejscowości zaczyna się asfalt. Jadący zaś od Oławy dopiero w tym miejscu, gdzie kończy się asfalt, zaczynają hamować. Kolejnym problemem są samochody ciężarowe. Bardzo często zdarza się, że jadący do Elektroluksu mylą zjazdy i żeby zawrócić, muszą dojechać aż do końca Ścinawy. Na prośbę mieszkańców wybudowano tam bowiem pętlę, by mieli gdzie zawracać, gdyż był z tym problem. Droga jest zbyt wąska, by bezpiecznie wykonać na niej taki manewr i często źle się to kończyło. Ciężarówki przejeżdżające przez miejscowość też nie jeżdżą powoli, a żeby dojechać do pętli, muszą przejechać przez całą miejscowość. Co więcej - w miejscowości powstało bardzo duże gospodarstwo rolne, które już teraz produkuje ogromne ilości warzyw na eksport, a będzie jeszcze więcej. Już teraz przez to ruch dużych samochodów jest spory, a będzie jeszcze większy. - Jedni jeżdżą powoli, inni nie, ale gdy będzie próg, wszyscy będą musieli zwolnić - mówi radny i tłumaczy, że to nie ma być ostry próg, który rzeczywiście jest niewygodny i mógłby generować hałas czy wstrząsy. To ma być próg łagodny, najazdowy, niski, o wysokości 8 cm, który ma jedynie wymusić na kierowcach wolniejszą jazdę. - Jeżeli ktoś będzie jechał zgodnie ze znakiem stojącym przed miejscowością, czyli 30 km/h, nawet nie poczuje, że przejeżdża przez próg, więc nie rozumiem przeciwników tego progu - mówi. - Tu chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców, a zwłaszcza dzieci, które mimo tego, że są chodniki, często wychodzą też na ulicę.
- Bywa, że część chodnika jest zastawiona samochodami i sam widziałem, jak dzieci jadąc na hulajnodze nie schodzą z niej i nie przechodzą obok zaparkowanego samochodu, tylko skręcają na ulicę - dodaje sołtys Ścinawy Piotr Kalisz. - Co z tego, że nie raz słyszą "tak nie wolno". To są dzieci. Oczywiście, próg nie spowoduje, że do wypadku nie dojdzie i nie zapewni 100% bezpieczeństwa, ale dzięki progom samochody będą jeździły wolniej. Ruch przez naszą miejscowość naprawdę jest duży, zwłaszcza wieczorami bywa niebezpiecznie. Jako sołtys szanuję wszystkich mieszkańców, zarówno zwolenników jak i przeciwników progów. Moim zdaniem próg zwalniający w tym miejscu jest uzasadniony. Co więcej, chciałbym, aby w przyszłości powstał jeszcze jeden, gdzieś w okolicach środka miejscowości. Na temat progów odbyły się dwa zebrania wiejskie. Toczyły się dyskusje, ale nigdy nie usłyszałem jakiegoś racjonalnego uzasadnienia, dlaczego tego progu miałoby nie być. Gdy budowano progi zwalniające na początku Ścinawy, też niektórzy byli przeciwni, ale pogodzili się z decyzją większości. Dzisiaj ci, którzy wtedy nie chcieli progów, zmienili zdanie i są zadowoleni z tego, że one jednak powstały. Przyznają, że dzięki temu samochody w ich rejonie rzeczywiście jeżdżą wolniej, a to ważne, bo tam jest boisko, więc często chodzą tamtędy dzieci.
*
Sporny próg miał powstać w pobliżu posesji nr 21. Jej mieszkańcy od początku jednak się temu sprzeciwiają. Ich opinię popiera jeszcze kilkanaście innych osób, chociaż - jak potwierdza Wojciech Drożdżal dyrektor PZD w Oławie - wybudowanie progu nawet w ustalonym pierwotnie miejscu nie byłoby niezgodne z przepisami. Wymagana odległość od posesji była bowiem zachowana. Nie chcąc jednak zaostrzać konfliktu między mieszkańcami i uwzględniając sprzeciw części z nich, PZD w porozumieniu z gminą Oława zaproponował, by zmienić pierwotne miejsce lokalizacji progu i przesunąć go o kilka metrów - dalej od wspomnianej posesji, za to bliżej domu radnego, który się na to zgadza. Takie rozwiązanie wiąże się też z koniecznością przebudowy istniejącego chodnika oraz przesunięciem wjazdu na drogę gminną. Trzeba także zmienić nieco jej przebieg.
Reasumując - po zaproponowanych zmianach próg będzie bliżej domu radnego i dalej od posesji nr 21, a droga gminna dalej od posesji radnego, ale wzdłuż całej posesji nr 21 po sąsiadującej z nią działce gminnej.
Mimo konieczności wprowadzenia tak wielu zmian powiat oławski i gmina wyraziły na to zgodę. PZD przygotował już nawet stosowne dokumenty, a starosta wydał zgodę. Przeciwnicy progu zakwestionowali jednak także i to rozwiązanie - nadal nie zgadzają się na postawienie progu w tym miejscu. Dlaczego? Jeden z mieszkańców, który chce pozostać anonimowy, uważa, że budowanie progu zwalniającego w tym miejscu od początku jest nieuzasadnione. Jego zdaniem to, że dwieście metrów dalej kończy się miejscowość i asfalt, powoduje, że kierowcy w tym miejscu zwalniają, bo widzą mówiący o tym znak. Poza tym nieprawdą jest, że ruch w miejscowości jest duży. Przeciwnie. Jest znikomy i tylko nieliczni mieszkańcy powiatu brzeskiego dojeżdżają tędy do pracy samochodami. Reszta to mieszkańcy Ścinawy, którzy mieszkają za planowanym progiem. Co więcej, w minionym roku przed postawieniem progów na początku wioski PZD mierzył ruch na drodze i naliczył około 500 samochodów w ciągu doby, a wtedy ruch - jak twierdzi mieszaniec - w dużej mierze był sztucznie napędzany przez zwolenników progu. Poza tym budowa progu będzie się wiązała z wydatkiem pieniędzy publicznych, które zgodnie z ustawą o finansach publicznych powinny być wydawane w sposób celowy i oszczędny. - W tym przypadku nie jest to ani celowe, ani oszczędne - stwierdza mieszkaniec. - Budowa tego spowalniacza wymaga przebudowy nowego chodnika i drogi gminnej, oraz budowy progu na drodze powiatowej co zapewne będzie sporo kosztowało. I jeszcze jedno - nasza wioska jest typowo rolnicza i jeździ tędy głównie duży sprzęt rolniczy. Teraz też powstała nowa firma, do której w sezonie letnio-jesiennym jeździ sporo dużych samochodów, a ma być jeszcze więcej. Już teraz te ciężkie sprzęty przejeżdżając obok naszych posesji wywołują drgania budynków, a jeżeli dodatkowo będą przejeżdżać przez taki spowalniacz, to te drgania będą dużo większe i na pewno dużo bardziej będziemy to odczuwać. Nasze budynki też, co nie będzie działało na ich korzyść. Kolejnym argumentem przemawiającym przeciwko montażowi progu jest fakt, że jego zwolennicy chcą go, ale absolutnie nie przy swoich nieruchomościach, tylko żeby "uszczęśliwić" sąsiada. Zwolennicy progów odrzucali wszelkie inne formy ograniczenia prędkości. Proponowaną przez przedstawicieli policji czy Powiatowego Zarządu Dróg zmianę organizacji ruchu, poprzez ustawienie znaku "stop" na skrzyżowaniu dróg Ścinawa- Ścinawa Polska czy elektroniczny miernik prędkości. A teraz jedyny argument, który słyszymy w różnych instytucjach gminy Oława czy starostwa to "bo ludzie chcą". Dobrze, odpowiadam, "Jak chcą to im dajcie, ale z pełnymi konsekwencjami to znaczy postawcie próg przy ich nieruchomościach.
Na ustawienie progu w planowanym miejscu od początku nie zgadza się też pani Barbara. Tym bardziej na zmianę przebiegu drogi gminnej. Teraz ta droga skręca koło jej domu. Po zmianie będzie biegła wzdłuż jej całej posesji. - To droga dojazdowa do pól - mówi. - Już teraz odczuwam każdy jadący po niej ciężki sprzęt. Boję się, że jak zaczną jeździć tuż przy domu, jego stare mury tego nie wytrzymają i zaczną pękać. Kategorycznie nie zgadzam się na takie rozwiązanie. Co do tego spowalniacza na drodze, to on naprawdę nie jest tu potrzebny i to nie jest tylko moje zdanie, ale większości osób, które mieszkają w tej części miejscowości.
Inna pani dodaje, że mieszkający w innej części miejscowości nie powinni wypowiadać się na temat spowalniacza w tej części drogi, bo to ich nie dotyczy. Oni już mają swoje progi i z tego, co wie, wielu z tych mieszkańców, którzy je chcieli, już zmieniło zdanie.
*
Ponieważ sprawa znów utknęła w martwym punkcie, kilka tygodni temu zwolennicy progów napisali pismo, podpisało je 120 osób, do nowego starosty, z prośbą o maksymalne przyspieszenie montażu progu. Na sesji Rady Powiatu 25 października starosta poinformował natomiast, że musi wstrzymać decyzję i działania w tej sprawie, ponieważ przeciwnicy progu odwołali się od wojewody dolnośląskiego i teraz to on będzie podejmował decyzję w tej sprawie.
Po sesji dyrektor PZD Wojciech Drożdżal powiedział nam, że zgodnie z przepisami to wojewoda zatwierdza projekt organizacji ruchu. Wszystkie dokumenty w tej sprawie zostaną więc wysłane do niego i to on podejmie ostateczną decyzję.
Czy ostateczną? Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy progu zapowiadają, że jeżeli decyzja wojewody nie będzie zgodna z ich oczekiwaniem, będą walczyć dalej.
Minął rok i co dalej?
Jak dziś tłumaczy nam pracownik Biura Transportu i Dróg, które zatwierdza organizację projekt organizacji ruchu na drogach powiatowych, wojewoda nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. W listopadzie 2024 PZD przedstawił nową organizację ruchu na tej drodze, przesuwając planowany próg jak najbardziej od budynków, a Biuro Transportu i Dróg to zatwierdziło. Od wczoraj trwa montaż.


Napisz komentarz
Komentarze