Znów wraca temat szkoły w Goszczynie i tym razem w nie kontekście tego, kto ma ją prowadzić - fundacja czy gmina - a... likwidacji placówki.
Przez lata trwały spory, w tym sądowe, między gminą a fundacją, o to, kto powinien prowadzić szkołę. Czy fundacja, której gmina w 2013 przekazała szkołę, by jej nie zlikwidować? Czy gmina, która po zmianie władzy uznała, że decyzja poprzedników była zła, a organem prowadzącym szkołę jednak powinna być gmina, więc szkołę trzeba odzyskać.
Chodziło głównie o pieniądze. Mimo że szkołę prowadziła fundacja, gmina ponosiła coraz większe koszty. Fundacja nie zamierzała jednak oddawać szkoły. Przeciwnie. Mimo prób, sporów i awantur, o których pisaliśmy, gminie nie udało się odzyskać placówki przed upływem umowy zawartej na 10 lat. Co więcej, nawet zakończenie tej umowy doprowadziło do kolejnej awantury i przepychanek, w wyniku których część rodziców zabrała dzieci ze szkoły. Doszło do sytuacji, że w szkole, mimo trwającego roku szkolnego, nie odbywały się zajęcia edukacyjne. Wielu rodziców, zwłaszcza klas starszych, obawiając się tego, że dzieci nie realizują programu szkolnego, przeniosło swoje pociechy do innych szkół (pisaliśmy o tym m.in. w lipcu i we wrześniu 2023 w artykułach "Spór o szkołę nie ustaje. Sąd po stronie fundacji" i " Rodzice: - Nie wierzymy wójtowi, więc nie rezygnujemy z walki dopóki nie będziemy mieć pewności").
Ostatecznie w listopadzie gmina przejęła szkołę. Wydawało się, że zawirowania wokół placówki w końcu ucichną. Chociaż w kuluarach już wtedy słychać było głosy, że jak w szkole będzie mało dzieci, to gminy nie będzie stać na jej utrzymanie, więc powtórzy się sytuacja sprzed 10 lat i trzeba będzie ją zlikwidować. Ówczesny wójt Wojciech Głogulski, który prowadził z fundacją spór o szkołę, zapewniał jednak, że dopóki on będzie wójtem, szkoła będzie istniała. W kwietniu minionego roku przegrał jednak wybory. Nowym wójtem gminy została Dorota Sala, która wcześniej pełniła funkcję sekretarza gminy. Kilka miesięcy po tym jak objęła funkcję, pytana o szkołę w Goszczynie, powiedziała, że ta placówka generowała i cały czas generuje ogromne koszty. Subwencja tego nie pokrywała, gdy prowadziła ją fundacja i nie pokryje obecnie. Pytana zaś wprost, czy dojdzie do likwidacji szkoły powiedziała: - Nie wiem. Dzisiaj nie odpowiem na to pytanie, ale taki scenariusz nie jest wykluczony.
*
W połowie grudnia minionego roku odbyło się posiedzenie wspólne komisji działających przy Radzie Gminy, na którym - jak się okazało - kolejny już raz dyskutowano o tym, co dalej ze szkołą w Goszczynie. W spotkaniu oprócz radnych wzięli też udział m.in. były wójt Wojciech Głogulski, obecna dyrektor szkoły w Goszczynie Maria Ćmikiewicz oraz przedstawiciele fundacji prezes Mirosław Krynicki, a także była dyrektorka szkoły.
O szanse dla SP w Goszczynie apelował do radnych dyrektorka placówki Maria Ćmikiewicz (na fot. w centrum)
- Wszystkie ręce na pokład! Nie podejmujemy jeszcze żadnej decyzji w sprawie szkoły, zbieramy tylko informacje na temat działalności placówki, bo Rada jest nowa i chcemy, by radni zapoznali się z tematem i przeanalizowali go publicznie i w kuluarach - mówił na tamtym spotkaniu przewodniczący Rady Gminy Domaniów Piotr Kożak, choć dane statystyczne i ekonomiczne, jakie przedstawiła dyrektorka Gminnego Zespołu Oświaty Magdalena Foltyńska, nie napawały optymizmem. Wynikało z nich m.in., że obecnie do Szkoły w Goszczynie uczęszcza 46 uczniów, w tym tylko 10 z gminy Domaniów.
Budżet szkoły w Goszczynie w roku 2024 to było ponad 4 mln zł, w tym ponad 2 to dotacja dedykowana z budżetu państwa na dzieci niepełnosprawne. Tylko na ich potrzeby może być wykorzystana. W tym roku była wyjątkowo duży, bo pieniądze przyznano biorąc pod uwagę liczbę dzieci niepełnosprawnych uczęszczających do szkoły, gdy jeszcze prowadziła ją fundacja, a wtedy dzieci, w tym z orzeczeniami, było znacznie więcej. Przyznane pieniądze, mimo zapewnienia wszystkich potrzeb obecnie uczęszczających do szkoły dzieci z niepełnosprawnościami, nie zostaną wiec wykorzystane i pieniądze trzeba będzie oddać. W przyszłym roku zasady dofinansowania oświaty z budżetu państwa mają się zmienić, ale zdaniem dyrektor Magdaleny Foltyńskiej prognozy nie wyglądają optymistycznie. Dużych nakładów finansowych wymaga też budynek szkoły w Goszczynie. Obecnie jego stan techniczny - jak stwierdziła dyrektorka - jest bardzo zły. Ostatni generalny remont był tam w latach 1971-71, później były już tylko remonty bieżące. Jest też niedostosowany m.in. do potrzeb osób niepełnosprawnych. Gmina złożyła wniosek o termomodernizację i może pozyskać ponad 1,2 mln zł, ale będzie musiała dopłacić 1,7 mln zł. Do tego trzeba doliczyć koszty związane z przystosowaniem obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych, bo wniosek o dofinansowanie na termomodernizację tego nie obejmuje.
- Uważam, że obecnie szkoła bardzo dobrze prosperuje - stwierdziła Foltyńska. - Pani Maria Ćmikiewicz bardzo dobrze sobie radzi. Początki były trudne, ale nie docierają do mnie negatywne opinie na temat szkoły, dyrekcji czy kadry i pedagogicznej. Jeżeli chodzi o funkcjonowanie szkoły, nawet przy tak małej liczbie dzieci, wszystko idzie w dobrym kierunku, ale przedstawiłam też państwu fakty finansowe i... taka jest rzeczywistość na dzień dzisiejszy.
O dobrych opiniach na temat szkoły i podejmowanych działaniach oraz planach, by działała jak najlepiej, mówiła jej szefowa, apelując do radnych i pani wójt, aby dali tej szkole szanse, bo to mija dopiero rok, od kiedy gmina ja przejęła, a jest szansa, że dzięki zaplanowanym inicjatywom oraz współpracy z Wyższą Szkołą Humanistyczno-Ekonomiczną w Brzegu w przyszłości dzieci będzie więcej. Poza tym to wyjątkowa placówka, bo pomaga dzieciom z problemami i ich rodzicom, a to powinno być najważniejsze.
Głos zabrał też były wójt Wojciech Głogulski. Tłumaczył m.in. powody, dla których rodzice zabrali ze szkoły dzieci, gdy fundacja nie oddała szkoły mimo zakończenia umowy. Zapewniał, że nie ma w tym winy gminy. Swoją wersję przedstawili też przedstawiciele fundacji, którzy - jak nietrudno się domyśleć - za zaistniałą sytuację obwiniali gminę. Jej prezes wspomniał też o wciąż toczących się między gminą a fundacją procesach sądowych i zasugerował, że jak nie dojdą do porozumienia, może to gminę sporo kosztować. Niektórzy odebrali to jako sposób na zastraszenie gminy, więc wywiązała się niekontrolowana dyskusja. Przerwał ją przewodniczący RG, mówiąc że o tym, kto jest winny czy niewinny, zdecyduje sąd, bo sprawy się toczą i wciąż nie wiadomo, jakie będą konsekwencje tych sporów.
Z dyskusji można było wywnioskować, że radni chcą dać szkole w Goszczynie szansę. Takie wrażenie odniosła też dyrektor szkoły Mara Ćmikiewicz, o czym wspomniała po spotkaniu w rozmowie z nami. - Chcemy zachować dotychczasowy charakter szkoły i mam nadzieję, że nie dojdzie do próby jej likwidacji, że radni nie będą musieli głosować w tej sprawie i nie podejmą takiej decyzji, bo... pieniądze to nie wszystko i mam nadzieję, że po dzisiejszym spotkaniu naprawdę zadecyduje dobro dzieci. Ciągle i dużo się o tym mówi, ale w tej sytuacji są to tylko puste słowa.
Decyzji, jak zapewniał przewodniczący Rady, jeszcze nie podjęto. Zachęcał do dalszych dyskusji w sprawie, ale już wtedy było wiadomo, że w budżecie Gminy na 2025 rok wydatki na szkołę w Goszczynie zaplanowano tylko do września. Gdy zapytaliśmy o to wójt Dorotę Salę, tłumaczyła, że inaczej nie mogła spiąć budżetu.
- Czy to oznacza, że decyzja o likwidacji szkoły w Goszczynie już zapadła?
Wójt odpowiedziała, że nie: - Aby spiąć budżet, musieliśmy ciąć wydatki - tłumaczyła. - Na ta chwilę nie ma decyzji o likwidacji szkoły i nie ma nawet takiego projektu uchwały. Mamy czas do końca lutego. Na pewno nie przewidujemy ponownego przekazania szkoły fundacji. Nie będziemy przechodzić tego, co już przechodziliśmy. Oczywiście ostateczna decyzja będzie zależała od radnych, ja z takim pomysłem nie wystąpię. Wiem, że krążą takie plotki, ale to plotki. Ja jako wójt nie mam w planach przekazania szkoły fundacji. Moim marzeniem jest, aby gmina była organem prowadzącym Szkołę Podstawową w Goszczynie i aby to była nasza perełka z edukacją włączającą.
- Czy szkoła zasługuje więc na szanse rozwinięcia się?
- To pytanie retoryczne - odpowiada wójt Sala. - Oczywiście że zasługuje
*
Co się wiec w ciągu miesiąca zmieniło? Kilka dni temu radni gminni otrzymali zaproszenie na wspólne posiedzenie komisji stałych działających przy RG, które zaplanowano na 15 stycznia, na godzinę 15.00. Jednym z punktów spotkania ma być rozpatrzenie i wydanie opinii do "projektu uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej w Goszczynie".
- Nie mamy innego wyjścia, inaczej nie "zapinamy" się finansowo - mówi szefowa gminy Dorota Sala, gdy pytamy ją o komentarz.
*
15 stycznia odbyło się posiedzenie wspólne komisji stałych działających przy Radzie Gminy - radni większością głosów zaopiniowali pozytywnie uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji szkoły w Goszczynie. 11 radnych głosowało ZA, wstrzymał się radny Jarosław Janik, a PRZECIW była Grażyna Głogulska.
Na komisji nie było radnej z Goszczyny Elżbiety Chudzik, ale na jej prośbę odczytano jej stanowisko przeciwko likwidacji szkoły. Uchwała ma być podjęta podczas najbliższej sesji Rady Gminy.
Miesiąc temu wójt Dorota Sala i przewodniczący rady Piotr Kożak zapewniali, że decyzja jeszcze nie zapadła
*
O szkole
Obecnie do Szkoły w Goszczynie uczęszcza 46 uczniów, w tym 10 z gminy Domaniów, a 26 to uczniowie z niepełnosprawnościami. Tymczasem na terenie gminy w obwodzie przynależnym do szkoły w Goszczynie zamieszkuje obecnie 94 dzieci. 64 z nich chodzi jednak do szkoły w Domaniowie. Obecnie w Goszczynie działa 8 oddziałów łącznie z zerówką. Nie ma klasy 8. Średnia liczba uczniów na oddział to niespełna 6 osób, na jednego ucznia przypada 2,5 nauczyciela. Liczba nauczycieli w szkole ogółem to 27, a pracowników administracji 5,5. Dla porównania do szkoły w Wierzbnie uczęszcza obecnie 216 uczniów, w tym 9 niepełnosprawnych, troje przyszło z Goszczyny. W szkole jest 11 oddziałów łącznie z zerówką, średnia liczna uczniów na oddział to 19, nauczycieli 25 etatów. Do szkoły w Domaniowie natomiast uczęszcza 234 uczniów łącznie z zerówka, w tym 10 niepełnosprawnych. Liczba oddziałów 13, średnia liczba uczniów na odział 12. W szkole powstały 3 klasy siódme po tym jak we wrześniu przeszli do niej uczniowie z Goszczyny. Pracuje 33 nauczycieli i 6 osób w administracji.
Napisz komentarz
Komentarze