Projekt uchwały o wygaszenie mandatu radnej Rady Miejskiej w Oławie Marii Domaradzkiej z Bezpartyjnego Bloku Samorządowego złożyli radni klubu "Wszystko dla Oławy" - Bartosz Gawlas i Albert Zieliński. Powód? Ich zdaniem Domaradzka nie mieszka w Oławie, i nie mieszkała jako kandydatka na radną w wyborach samorządowych. Tymczasem to konieczne, by być radnym Rady Miejskiej w Oławie.
Przewodniczący: - Radny ma prawo złożyć wyjaśnienia
Art. 10 par. 1 pkt. 3 Kodeksu wyborczego mówi, że bierne prawo wyborcze, czyli prawo do kandydowania do organów państwowych i samorządowych, (na radnego danej gminy) ma obywatel Polski, który - najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat oraz stale zamieszkuje na obszarze danej gminy. Zdaniem radnych "Wszystko dla Oławy" Maria Domaradzka już w dniu wyborów nie zamieszkiwała na terenie Oławy, a więc nie posiadała biernego prawa wyborczego do Rady Miejskiej w Oławie. Według nich jest mieszkanką Stanowic, które przynależą do gminy wiejskiej Oława.
Z tego powodu i z takim uzasadnieniem radni WdO przygotowali i złożyli projekt uchwały "w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnej Marii Domaradzkiej". Oczekiwali, że projekt znajdzie się w programie listopadowej sesji RM i zostanie poddany pod głosowanie. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
- Głosowanie nad takim projektem uchwały byłoby przedwczesne - stwierdził wówczas adwokat, obsługujący sesje RM w Oławie Marcin Zmórzyński. - Zgodnie z przepisami, radnemu, którego dotyczy sprawa należy najpierw dać możliwość złożenia wyjaśnień wobec stawianego zarzutu. Przewodniczący Rady powinien natomiast przeprowadzić postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
- Ja możliwości złożenia wyjaśnień nie miałam, a oczekiwałabym, zwłaszcza od radnych, czytania przepisów prawa ze zrozumieniem - zabrała głos Maria Domaradzka, powołując się na przepisy przytoczone przez adwokata. - Jestem zdziwiona, że kolega radny Krzysztof Rydzoń miał możliwość złożenia wyjaśnień w takiej sprawie, kolega radny Michał Prus również, a ja nie miałam. Radni złożyli projekt uchwały o pozbawienie mnie mandatu radnej, stwierdzając, że nie mieszkam w Oławie. Na jakiej podstawie? Nie wiem.
W rozmowie z nami radna dodaje, że autorzy projektu uchwały o pozbawienie jej mandatu nie rozmawiali z nią na ten temat, nie powiedzieli, że mają wobec niej takie zarzuty i nie prosili o wyjaśniana, tylko stworzyli projekt uchwały i skierowali go do przewodniczącego RM, oczekując wprowadzenia do porządku obrad. O sprawie poinformowali też wojewodę dolnośląskiego. Ten - jak się okazało - zlecił przewodniczącemu RM przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.
- Postępowanie jeszcze się nie zakończyło, nie mam wszystkich potrzebnych wyjaśnień i informacji, więc nie możemy procedować uchwały, która nie ma podstaw, by ją wprowadzić do porządku obrad - tłumaczył w listopadzie Krzysztof Mazurek.
Autorzy projektu byli innego zdania. Uważali, że czasu na wyjaśnienia było wystarczająco dużo, prawie miesiąc od momentu gdy złożyli projekt uchwały, więc powinien on znaleźć się w programie sesji. A radna, jeżeli do tej pory tego nie zrobiła, może złożyć wyjaśnienia przed głosowaniem nad uchwałą na sesji, a nie w gabinecie przewodniczącego Rady.
- Co do podstaw tego projektu uchwały, w naszej ocenie są one mocne wiarygodne i potwierdzone nie tylko wydrukiem z urzędu statystycznego, ale także różnymi innymi dokumentami. Stąd taki projekt uchwały - tłumaczył radny Zieliński, nie mówiąc konkretnie, o jakie inne dokumenty chodzi.
Mimo to projektu uchwały nie wprowadzono do programu obrad. Temat wrócił na sesji 30 stycznia.
Wojewoda: - Nie ma podstaw
W tzw. międzyczasie radna Domaradzka złożyła na ręce przewodniczącego RM wyjaśnienia.
- W Oławie koncentrują się moje aktywności rodzinne, społeczne, samorządowe oraz zawodowe jako dyrektora Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego - napisała. - Moim miejscem zamieszkania, moim centrum życiowym i miejscem z zamiarem stałego pobytu jest (tu adres w mieście Oława). W Oławie także deklaruję i rozliczam się podatkowo. Stan ten nie zmienił się od dnia zgłoszenia do wyborów na obecną kadencję i był taki sam w dniu przeprowadzenia wyborów na radnego. Dodatkowo poza moją podstawową aktywnością zawodową jako dyrektora w/w placówki jestem rolnikiem i pod adresem w Stanowicach (tu dokładny adres), mam zarejestrowaną działalność gospodarczą: Gospodarstwo Rolne Maria Domaradzka. Miejsce prowadzenia przeze mnie w/w gospodarstwa nie jest jednak moim miejscem zamieszkania.
Dalej radna tłumaczy, że powołując się na dowód wpłaty na komitet wyborczy jakiej dokonała 2 kwietnia 2024 roku radni nie przedstawili pełnego dokumentu. Przy jej nazwisku jest wpisana nazwa miejscowości Stanowice, ale gdyby dokument był pełny, byłoby widać, że nad kolumną w której wpisano nazwę miejscowości, napisane jest: miejsce zamieszkania/siedziba.
- Tak sformułowany wniosek w sposób celowy jest rozmyślną próbą wprowadzenia w błąd organu Rady Miejskiej przez wnioskującego - pisze Domaradzka. - Wpłata, której dokonałam, była wykonana z mojego konta na moje dane osobowe, w którym mam zadeklarowaną siedzibę prowadzenia działalności. Jako osoba fizyczna posiadam kilka rachunków bankowych w różnych bankach, a wpłaty dokonałam akurat z konta na którym dysponowałam środkami. (...) Dane, jakie zostały uwidocznione na dokumencie dotyczą siedziby działalności gospodarstwa rolnego. Nadmieniam także, że adres wskazany w banku do rachunku ROR nie jest ani deklaracją stałego miejsca zamieszkania, ani oświadczeniem woli, czy oświadczeniem wiedzy i z tego tytułu nie można wywodzić skutków prawnych, a w szczególności tego, że adres taki jest miejscem zamieszkania. Rachunki bankowe są prowadzone dla jednej osoby, albo większej ilości np. w przypadku wspólności ustawowej małżeńskiej. Wykonanie opłaty mogło też nastąpić także z konta osoby trzeciej.
Radna dodaje, że nie ma żadnej wątpliwości iż dane, na które powołują się radni "Wszystko dla Oławy" dotyczą siedziby prowadzonej przez nią działalności, a nie miejsca zamieszkania, którym była i jest w dalszym ciągu Oława.
- Zatem wbrew błędnemu twierdzeniu wnioskodawcy nie istniały i nie istnieją podstawy do wygaszenia mi mandatu w trybie art. 383 §1 pkt 2 kodeksu wyborczego - zapewnia Maria Domaradzka
Argumenty radnej, wraz z dokumentami z postępowania wyjaśniającego przewodniczący Mazurek przekazał wojewodzie dolnośląskiemu. Wojewoda uznał, że "nie ma podstaw do kwestionowania prawdziwości przedłożonych przez Marię Domaradzką oświadczeń. A ponieważ organ nadzoru nie dysponuje żadnymi dowodami potwierdzającymi brak zamieszkania radnej Domaradzkiej na terenie miasta Oława, brak jest podstawy do wszczęcia procedury wygaszenia jej mandatu radnej".
Wojewoda, w piśmie, które na sesji odczytał Krzysztof Mazurek, podkreślił też, że z akt sprawy wynika, iż pani Maria Domaradzka zamieszkuje w Oławie i tu jest jej centrum aktywności życiowej. We wskazanej przez radnych Wszystko dla Oławy miejscowości Stanowice Maria Domaradzka prowadzi natomiast zarejestrowaną działalność gospodarczą.
Wojewoda w swojej ocenie powołał się też na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z lutego 2015 roku, który uznał - aby stwierdzić wygaśnięcie mandatu radnego musi istnieć pewność, że radny nie posiada lub nie posiadał w dniu wyborów biernego prawa wyborczego. Konieczne jest przedstawienie bezspornego wyboru potwierdzającego stałe miejsce zamieszkania przez organ, który wygasza mandat.
W związku z takim stanowiskiem wojewody, przewodniczący Mazurek uznał, że nie ma podstaw do procedowania uchwały o pozbawienie radnej Domaradzkiej mandatu, więc projektu uchwały radnych Wszystko dla Oławy nie wprowadzi także do porządku obrad sesji styczniowej.
Sprzeciwił się temu radny Gawlas, który mimo takiej opinii wojewody twierdził, że przewodniczący ma obowiązek wprowadzić projekt uchwały do porządku obrad i powinien to zrobić. Przewodniczący nie zmienił jednak zdania.
Stałe miejsce zamieszkania to nie adres
Co by było gdyby projekt uchwały o wygaszeniu radnej mandatu znalazł się w programie sesji, a radni zagłosowali za jego przyjęciem bez wcześniejszego wyjaśniania zarzutów stawianych radnej?
- W przypadku podjęcia przez radę gminy uchwały w sprawie wygaszenia mandatu radnego, uchwała ta, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w ramach nadzoru prawnego sprawowanego przez wojewodę jest badana pod względem jej zgodności z prawem, w tym również w zakresie okoliczności faktycznych, które stanowiły podstawę podjęcia takiej uchwały - pisze w odpowiedzi na nasze pytanie Tomasz Jankowski, rzecznik prasowy wojewody dolnośląskiego. - Ta procedura znajdzie zastosowanie gdy Rada Miejska w Oławie faktycznie podejmie taką uchwałę.
I dodaje, że organ nadzorczy, czyli wojewoda dolnośląski podziela zdanie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 4 lipca 2017 r. (sygn. akt II OSK 862/17), zgodnie z którym o stałym miejscu zamieszkania kandydata w wyborach samorządowych, a następnie radnego rady gminy nie decyduje miejsce zameldowania, ani miejsce wpisania do rejestru wyborców, ale miejsce, w którym znajduje się centrum interesów życiowych kandydata czy radnego.
Co to oznacza? Wielokrotnie rozstrzygały sądy i tłumaczyli prawnicy. Większość jest zdania, że adres zameldowania nie musi oznaczać miejsca zamieszkania. Na portalu Prawo.pl, w artykule "Czy radny w gminie musi być "miejscowy" - Dariusz Lasocki, radca prawny Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie (latach 2020-2024 członek Państwowej Komisji Wyborczej) pisze:
- Jak słusznie wskazał WSA w Gorzowie Wielkopolskim, Kodeks wyborczy dla potrzeb określenia praw wyborczych nie wiąże stałego zamieszkiwania z zameldowaniem. Instytucja meldunku ma bowiem charakter wyłącznie ewidencyjno-porządkowy. Z czynnością zameldowania nie wiąże się nabycie jakichkolwiek praw bądź obowiązków (por. II SA/Go 143/20). Kodeks wyborczy definiuje miejsce stałego zamieszkiwania jako zamieszkanie w określonej miejscowości pod oznaczonym adresem z zamiarem stałego pobytu. (...) Na prawną konstrukcję miejsca stałego zamieszkania składają się dwa, rozpatrywane łącznie elementy: przebywanie w sensie fizycznym w określonej miejscowości i zamiar stałego pobytu.
Dla ustalenia miejsca zamieszkania nie wystarczy zatem ani samo zamieszkiwanie w sensie fizycznym, jednak bez zamiaru stałego pobytu, choćby trwało przez dłuższy czas, ani sam zamiar stałego pobytu w danej miejscowości niepołączony z przebywaniem w niej.
Aby uznać, że dana osoba zamieszkuje w określonej miejscowości należy skrupulatnie i dociekliwie (poprzez dostępne dane, rejestry, narzędzia, mechanizmy, źródła osobowe) zweryfikować fizyczne przebywanie osoby pod danym adresem i posiadanie zamiaru stałego pobytu. Jeżeli chodzi o weryfikację stałego zamieszkania przez radnego czy też kandydata na radnego, organ (rada lub wojewoda jako organ wydający zarządzenie zastępcze) musi dokonać dogłębnej analizy w tym zakresie (...) związku emocjonalnego, ekonomicznego i rodzinnego z miejscem, czy miejsce jest centrum życiowych interesów, centrum życiowej działalności, ośrodkiem osobistych i majątkowych interesów, gdzie koncentruje się życiowa aktywność, czy miejsce jest lokalizacją gospodarstwa domowego oraz czy jest lokalizacją stałego przebywania i pracy (...)
Radca dodaje, że utrata mandatu lub stanowiska jest środkiem bezpośrednio uderzającym w radnego, ale uderza także w wyborców. Tracą oni bowiem w ten sposób swojego przedstawiciela. Uchwała w sprawie wygaszenia mandatu radnego powinna wskazywać okoliczności, które rada uznała za udowodnione oraz dowody, na których się oparła i przyczyny odmowy wiarygodności innym dowodom( ...) Uzasadnienie uchwały powinno być na tyle szczegółowe i przekonujące, aby możliwa była ocena motywacji towarzyszącej radzie przy podejmowaniu uchwały (II OSK 1412/18).
Napisz komentarz
Komentarze