Pełniła funkcję prezesa stowarzyszenia od marca 2003 roku, robiąc to społecznie. W taki sposób komunikowano o jej rezygnacji na profilu w mediach społecznościowych "Tęczy": - Wielkie zaangażowanie, kompetencje liderskie, ogromny szacunek i zrozumienie osób z niepełnosprawnościami przyczyniły się do dynamicznego rozwoju Stowarzyszenia, które jest największą organizacją pozarządową na terenie powiatu oławskiego. To dzięki jej determinacji, chęci wsparcia życia osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin powstały: Ośrodek Terapeutyczno-Rehabilitacyjny, Warsztat Terapii Zajęciowej i Zakład Aktywności Zawodowej - placówki zajmujące się rehabilitacją zdrowotną, społeczną i zawodową około 200 osób z niepełnosprawnościami "od maluszka do staruszka".
Gdy na gorąco pytaliśmy ją o powody decyzji, odpowiedziała tak: - Nic nie dzieje się bez przyczyny. Myślę, że to ostatni moment, w którym powinnam odejść. To, co miałam zrobić, zrobiłam. Czuję pełne spełnienie swojej misji. Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Jest zarząd i fantastyczna następczyni Violetta Piątkowska, która będzie świetnie prowadzić stowarzyszenie. To wspaniali ludzie, więc nie powinno być żadnego niepokoju, że przychodzi ktoś nowy i nie wiadomo, co dalej. Proszę pamiętać, że mam swoje lata, a w związku z tym także pewne niedoskonałości zdrowotne. I to jest główny powód. Swoją decyzję bardzo dobrze przemyślałam. Wydaje mi się, że myślałam o tym przez prawie cały ostatni rok. Rezygnacja jest więc ostateczna i nieodwołalna.
Właśnie wtedy, podczas telefonicznej rozmowy 26 marca, zaprosiła nas na imprezę pożegnalną, którą zaplanowano na 9 kwietnia. Zaproszenie było otwarte, wystosowane także w mediach społecznościowych. Przyjść mógł więc każdy, kto chciał powiedzieć byłej już prezes dobre słowo i podziękować za lata współpracy.
Sala bankietowa Hotelu Oławian wypełniła się po brzegi. Zjawili się lokalni politycy, podopieczni, pracownicy stowarzyszenia, rodzice osób z niepełnosprawnościami i przyjaciele "Tęczy". Wydarzenie pełne było wspomnień, przeplatanych występami podopiecznych, którzy prezentowali swoje wokalno-taneczne talenty.
Podziękowania za wieloletnią współpracę składali samorządowcy. Część z nich wspominała moment, w którym poznawali Wiesławę Pohoriło, a inni podkreślali, jak zdeterminowana i skuteczna była w swoich działaniach, a przy tym jak wiele dobrego zrobiła dla całej społeczności powiatu oławskiego. Głos zabierali m.in. starosta Marek Szponar, burmistrz Oławy Tomasz Frischmann, burmistrz Jelcza-Laskowic Piotr Stajszczyk, a także jego poprzednik Bogdan Szczęśniak. Ponadto wójt gminy Oława Artur Piotrowski, wicewójt Helena Masło oraz wójt gminy Domaniów Dorota Sala.
- Jako prezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Tęcza w Oławie przez lata nie tylko niosła pani wsparcie tym, którzy go najbardziej potrzebują, ale budowała pani przestrzeń pełną troski i możliwości rozwoju - mówił starosta Marek Szponar. - Dzięki pani poświęceniu, determinacji i oddaniu wiele rodzin otrzymało nieocenioną pomoc, a dzieci i młodzież z niepełnosprawnościami cieszą się większymi szansami na lepszą przyszłość.
Burmistrz Tomasz Frischmann zaprosił na scenę byłego szefa miasta Franciszka Października, podkreślając, że zarówno jego poprzednik jak i on zawsze byli otwarci na wspieranie "Tęczy", bo rozumieli, jak ważne zadania realizuje w Oławie.
- Dziękujemy serdecznie za to, że przez tyle lat wiodła pani "Tęczę do tak wspaniałych sukcesów, którymi wszyscy teraz się chwalimy - mówił.
- Dołączam się do tych wszystkich podziękowań, ale zwrócę też uwagę na to, co najważniejsze... - zaczął swoją wypowiedź burmistrz J-L Piotr Stajszczyk. - To pani sprawiła, że jest tu cała sala ludzi. To dzięki pani widzimy te uśmiechy podopiecznych "Tęczy". My jako samorządowcy możemy tylko wspierać takie inicjatywy i jestem przekonany, że zawsze będziemy to robić.
- Przez lata przekazywaliśmy środki na stowarzyszenie - opowiadał Bogdan Szczęśniak. - Nie przypominam sobie choćby jednego radnego, który byłby przeciw. Rada Miejska zawsze przegłosowywała uchwałę w tej sprawie jednogłośnie. Nigdy nie było żadnych wątpliwości.
- Ja to myślałem, że na emeryturę odchodzi się w podeszłym wieku, a ty Wiesiu jesteś taka młoda, że przed Tobą jeszcze wiele lat w pełni sił do pomocy osobom z niepełnosprawnościami i do wsparcia stowarzyszenia - powiedział wójt Artur Piotrowski. - Pamiętaj, że na mnie zawsze możesz liczyć.
- W imieniu mieszkańców gminy Domaniów, ale też swoim własnym dziękuję pani za pracę na rzecz osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin - mówiła wójt Dorota Sala. - Jest pani dumą naszego powiatu. Cieszę się, że mogłam panią poznać. Niech ten nowy etap w życiu będzie pełen radości, miłości, czasu dla bliskich i dla siebie.
Na wiele ciepłych słów Wiesława Pohoriło mogła liczyć także ze strony podopiecznych Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom "Tęcza" oraz pracowników tej organizacji. W kilkuminutowym filmie, wyświetlonym podczas uroczystości, wieloletnia prezes "Tęczy" mogła usłyszeć, że jest "aniołem w ludzkim wcieleniu", "cudowną kobietą o wielkim sercu", "osobą empatyczną posiadającą wielki szacunek i zrozumienie dla osób z niepełnosprawnościami".
Bardzo osobiste przemówienie wygłosiła nowa prezes Violetta Piątkowska: - Padały tu wielkie i piękne słowa, a ja chciałabym zacząć od tego, że naprzeciwko pani prezes siedziałam przez 7 lat. Wiedziałam wszystko, często to, czego nie wiedział nikt inny. Pani prezes zawsze miała zwyczaj opowiadania historii o innych. Pomyślałam więc, że dziś opowiem kilka historii o niej. (...) Nie spotkałam w swoim życiu drugiego takiego człowieka. Dziś rano usłyszałam takie zdanie, że jak człowiek czuje, że go boli, to oznacza, że żyje, ale jak człowiek czuje, że kogoś boli, to naprawdę jest człowiekiem. I taka jest właśnie Wiesława. W moim sercu jest wiele wspólnych chwil, których nie zapomnę. Pamiętam, jak kończyłyśmy w nocy piknik charytatywny. Wszyscy byliśmy ogromnie zmęczeni, na placu boju zostało kilka osób. I nagle widzę panią prezes, która ze spuchniętą nogą zbiera śmieci... Dla niej zawsze ważne było to, by należycie wywiązać się z zadania, by miejsce, które ktoś jej udostępnił, pozostawić perfekcyjnie czyste. Na każdym etapie swojej pracy pokazywała taką rzetelność. Kiedyś myślałam, że to ja jestem optymistką, ale ona jest hurraoptymistką! Było źle, brakowało pieniędzy na utrzymanie stowarzyszenia, telefon od księgowej raz po raz oznaczał złe wieści. I nagle ktoś do nas wchodzi, pyta co u nas, a pani prezes z uśmiechem na ustach odpowiada: "Doskonale!". Najtrudniejszym finansowym momentem był COVID, brakowało nam, by opłacić faktury. Pani prezes jednak zawsze twierdziła, że coś wymyślimy, że mamy tylu przyjaciół, że na pewno nam pomogą. Był więc apel za pośrednictwem gazety, ale... zero odzewu. Kolejnego dnia patrzę na konto, a tam darowizna od... pani prezes. Ona nigdy nie robiła niczego dla siebie. Zawsze działała dla innych. Gdy nasze licytacje internetowe nie mają zainteresowania, to kupuje pani prezes. To jest fenomen. Chciałabym się tego od niej nauczyć. Nie będę opowiadać, jak rozmawiała z samorządowcami, np. z burmistrzem Bogdanem Szczęśniakiem, prosząc go o pomoc. Powiem tylko tyle, że jest zbyt wczesna godzina, by to cytować. Dostałam od niej wielki dar. Pokazała mi, na czym polega człowieczeństwo i oddanie drugiemu człowiekowi.
Na koniec głos zabrała bohaterka tego dnia, Wiesława Pohoriło: - To, co się na tej sali dzieje, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Od początku mojej pracy dla "Tęczy" dążyłam do stworzenia Centrum Terapeutyczno-Rehabilitacyjnego. Na czym polega unikatowość tego miejsca? Nie tylko na tym, że mamy wyremontowane mury, nowocześnie wyposażone sale. Na czymś znacznie cenniejszym. Na tym, że nasi podopieczni uczestniczą w życiu publicznym, biorąc udział w warsztatach terapii zajęciowej czy pracując w zakładzie aktywności zawodowej. Przez wiele lat otrzymywaliśmy dotacje i ogromne wsparcie przedstawicieli władzy lokalnej. Gdyby nie samorządy, nie udałoby się nam tego wszystkiego stworzyć. To była ogromna pomoc, za którą bardzo dziękujemy! Ogromne słowa wdzięczności kieruję do naszych przyjaciół, wszystkich darczyńców, wolontariuszy i zarządu. Do naszych terapeutów, kadry administracyjnej, księgowej, członków honorowych i zwyczajnych. To był piękny choć trudny okres. Ale z tych trudów powstała ogromna determinacja do dalszego działania. Zostawiam nowy zarząd na czele z nową prezes Violettą Piątkowską. Proszę mi wierzyć - ona roztacza wokół siebie przecudną aurę, a ponadto ma kompetencje do zarządzania. Jej organizacja, zorganizowanie, jak i odpowiedzialność są na najwyższym poziomie. I nie powiem, że nauczyła się tego ode mnie! Wiele osób martwi się teraz o "Tęczę". Ja się nie martwię. Zawsze otaczałam się odpowiednimi ludźmi, podobnymi do mnie. Viola zaraziła się pasją do pomagania i uwielbia pracę w organizacji pozarządowej. Doskonale sobie poradzi! Jestem przekonana, że następcy będą jeszcze lepsi ode mnie. To młodzi ludzie z ogromną pasją, którym na sercu leży dobro osób z niepełnosprawnościami.
Napisz komentarz
Komentarze