- Prezydent podpisał ustawę o zmianie systemu oświaty. Związek Nauczycielstwa Polskiego był siłą, która najgłośniej wyrażała swoją opinię o planowanej reformie.
- Nie tylko. Było stowarzyszenie "Rodzice przeciw reformie", Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty też bardzo głośno przeciwstawiało się planom zmian. Po ich konferencji w Gdańsku ponad 1500 osób z kadry kierowniczej z całego kraju przyjęło rezolucję, która w sposób zdecydowany i jasny opowiadała się przeciwko zaproponowanym zmianom. Prezes stowarzyszenia Marek Pleśniar spotkał się z działaczami ZNP. Był to pierwszy raz, gdy wspólnie usiedliśmy do stołu i dalej idziemy razem. To też o czymś świadczy. Nie mówię już o samorządach, które nie dość, że będą się borykały z problemami finansowymi, to czeka ich wiele problemów. Na spotkaniach z nami - na debacie 19 listopada w Warszawie, czy 19 grudnia pod Pałacem Prezydenckim - samorządowcy wyrażali swoją dezaprobatę i jeszcze do końca próbowali przekonać pana prezydenta.
- Nie udało się.
- Próbowaliśmy przekonać posłów, senatorów, pisząc do nich listy i prośby, aby zapewnili nam spokojne święta, nie przyjmując tych dwóch ustaw. Potem apelowaliśmy do pana prezydenta. Działaliśmy w Oławie i uczestniczyliśmy w każdej akcji organizowanej w Warszawie. - Nauczyciele nie są jednomyślni - na przykład "Solidarność" nauczycielska nie wypowiadała się głośno w tej sprawie. - Trudno wypowiadać się głośno, skoro szef oświatowej "Solidarności" staje obok minister Anny Zalewskiej na konferencji prasowej i mówi, że wszystko jest dobrze. - Klamka już zapadła, ale ZNP planuje jeszcze jakieś kroki. Referendum? - Tak. Prawdopodobnie jeszcze w styczniu będziemy znali treść pytania referendalnego, z jakim chcemy zwrócić się do społeczeństwa. Później planowane jest w Warszawie duże spotkanie naszych sojuszników w walce o zachowanie obecnego ustroju szkolnego - rodziców i stowarzyszeń, po to, aby zawiązać komitet referendalny. Żebyśmy jako ZNP nie byli sami, bo nie jesteśmy. Od 5 stycznia zakładowe organizacje ZNP w całym kraju są w sporze zbiorowym z pracodawcami po to, aby w konsekwencji doprowadzić do protestu pracowników oświaty.
- Czyli jesteście w sporze zbiorowym z dyrektorami szkół.
- Tak, bo nie możemy wejść w spór zbiorowy z rządem. Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych nie daje nam takiej możliwości. Też wolelibyśmy wystosować postulaty do rządu, a jeżeli ich nie spełni - ogłosić referendum strajkowe. Niestety, nie da się, dlatego musimy rozpocząć drogę od pracodawcy.
- Jaki jest plan? Mówi się o ogólnopolskim strajku nauczycieli.
Odpowiedź na to i wiele innych pytań, w najnowszym "papierowym" wydaniu "Powiatowej". W sprzedaży również e-wydanie. Czytaj rozmowę w całości http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2017-01-19
Napisz komentarz
Komentarze