Pomysłodawcą i organizatorem tej imprezy była Elżbieta Wojdyła, oławska mistrzyni charytatywnych działań na rzecz chorych i potrzebujących, wspierana przez stowarzyszenie "Zawsze kobieta". Pomocy technicznej i rzeczowej udzieliło Oławskie Centrum Kultury Fizycznej, część kosztów pokryto z budżetu miasta Oławy oraz dzięki pomocy firmy "Wena". Głównym i najważniejszym oraz najhojniejszym darczyńcą był jednak Bank Spółdzielczy w Oławie. Za każde okrążenie bieżni na oławskim stadionie przez każdego zawodnika, prezes banku Bartosz Sobiesiak zadeklarował wpłacenie organizatorom 2 zł. Każdy chętny do biegania był więc wyposażany w specjalnego chipa, dzięki któremu przedstawiciele firmy "Zmierzymy czas" mogli profesjonalnie odnotowywać osiągane rezultaty. Ostatecznie w imprezie wzięło czynny udział prawie 2 tysiące biegaczy i spacerowiczów, którzy zaliczyli prawie 23 tysiące okrążeń po 400 m, czyli ponad 9 tys. kilometrów. To oznaczało, że z kasy Banku Spółdzielczego powinno trafić do chorych maluchów 46 tysięcy złotych. Jednak podbudowany świetną atmosferą zawodów prezes Sobiesiak zaokrąglił tę kwotę do 50 tys. zł. - To, co się wydarzyło podczas "Biegu Serduszek", pokazuje, jak wielkie serca mamy do pomocy. Jesteśmy bardzo wzruszeni i dumni, że mogliśmy wspierać taką wspaniałą akcję! - skomentował sobotnie "sercowe bieganie" szef oławskiego BS.
GALERIA ZDJĘĆ Z BIEGU: /galeria/250,oni-wszyscy-maja-wielkie-serca-jest-50-tysiecy-zlotych
26 października w centrali Banku Spółdzielczego w Oławie odbyło się uroczyste wręczenie symbolicznych czeków dla piątki dzieci. Każde otrzymało od Banku na leczenie po 10 tys zł.
Krzysztof A. Trybulski ktrybulski@gazeta.olawa.pl Fot. arch. Banku Spółdzielczego
Napisz komentarz
Komentarze