Reklama
Uważaj czym palisz! Strażnicy mogą wejść do domu
- 29.01.2016 11:48 (aktualizacja 27.09.2023 14:35)
Powiat Dla zdrowia
Spalasz w piecu odpady, plastiki i inne szkodliwe rzeczy? Zastanów się czy warto. Strażnicy miejscy i gminni mogą zrobić niezapowiadaną kontrolę i sprawdzić co wrzucasz do pieca
- Chodzi o przekazywanie do atmosfery zanieczyszczeń - mówi Piotra Gawerski, zastępca komendanta SM w Oławie. - Spalanie odpadów to problem, który się nasila podczas zimy. Mamy więcej takich zgłoszeń od mieszkańców, którzy reagują, gdy widzą bardzo gęsty dym.
Nie zawsze mają rację. Zdarza się, że ktoś pali węglem gorszej jakości i w momencie rozpalania powstaje silniejszy dym. - Trzeba zwracać uwagę na to, co się kupuje - uczula Gawerski. - Tani węgiel, z niewiadomego źródła jest często niewydajny, trzeba go spalić wiele więcej, poza tym bardzo mocno dymi.
Takie sytuacje powodują kontrole. Sąsiedzi widzą, że z komina leci dziwnie mocny dym, reagują i dzwonią do straży miejskiej. W ubiegłym roku funkcjonariusze interweniowali 29 razy, ale aż 14 zgłoszeń było niepotwierdzonych. - Owszem, spalanie było, ale nie doszło do naruszenia przepisów - dodaje zastępca komendanta.
Niepotwierdzone zgłoszenia to jedno, ale... jest wielu mieszkańców, którzy do pieca wrzucają dosłownie wszystko. Strażnicy mówią, że to zazwyczaj plastikowe opakowania, butelki, opakowania kartonowo-metalowe. W 2015 roku zdarzało się nawet, że funkcjonariusze interweniowali, bo ktoś spalał gumę. - Jest jednak coraz lepiej, bo świadomość rośnie - mówi zastępca komendanta. - Od pewnego czasu mamy uprawnienia do kontroli pieców. Mamy upoważnienie, możemy zapukać, wejść do domu i mało tego, jeśli ktoś nas nie wpuści... podlega odpowiedzialności karnej. Możemy wypisać do 500 złotych mandatu, natomiast jeśli skierujemy wniosek o ukaranie do sądu, to grzywna wynosi nawet do 5000 tysięcy złotych.
A co, jeśli ktoś po prostu nie otworzy drzwi? - Podlega odpowiedzialności karnej - dodaje Gawerski. - To już jest przestępstwo. Możemy też na miejsce kontroli wezwać policję.
Strażnicy podkreślają, że im wcale nie chodzi o straszenie mieszkańców i wystawianie mandatów. Ważna jest profilaktyka i edukacja, dlatego - jak zgodnie mówią - poprzez gazetę chcą dotrzeć do starszych osób, które mają złe nawyki. - Tu przede wszystkim chodzi o nasze zdrowie - dodaje Paweł Gardyjan z SM w Oławie. - Niektórych nie stać na opalanie węglem, dlatego używają odpadów, ale to szkodzi najbardziej. Później są epidemie nowotworów, chorują dzieci. To ma ogromnie zły wpływ na zdrowie.
Funkcjonariusze zaznaczają, że zdarza się, że spalanie odpadów wynika po prostu z biedy. Jeśli tak jest, sprawdzają sytuację takiej osoby i informują MOPS.
(AH)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze