- Decyzję o szyciu maseczek podjęto, gdy szpitale zaczęły przyjmować pacjentów z zakażeniem koronawirusem, a personelowi medycznemu zaczęło brakować podstawowego sprzętu ochrony osobistej - informują w Autoliv Poland Sp. z o.o. - Wśród potrzebujących znalazł się szpital w Oławie i to do niego w pierwszej kolejności trafiły nasze produkty.
Aby uruchomić produkcję maseczek, firma przygotowała jedną ze swoich hal. Wyposażyła ją w niezbędny sprzęt i maszyny, a także przeszkoliła pracowników. To nie było trudne, bo - jak mówią zarządzający firmą - to doświadczeni ludzie, którzy od lat pracują jako operatorzy maszyn szwalniczych. Posiadają duże doświadczenie i świetnie się sprawdzają. Na co dzień szyją poduszki bezpieczeństwa, gdy jednak dowiedzieli się, że firma chce uruchomić projekt szycia maseczek dla personelu medycznego, który jest najbardziej narażony na zarażenie koronawirusem, nikogo nie trzeba było namawiać do udziału w projekcie. - Mamy więcej chętnych niż jest na to zapotrzebowanie - mówią nam w firmie i dodają, że pracownicy już nie raz pokazali swoje zaangażowanie w tego typu akcje.
Obecnie maseczki szyją w ramach swoich obowiązków, co jest możliwe ze względu na zaistniałą sytuację i chwilowy spadek zamówień na produkty, które fabryka wytwarza na co dzień.
Produkcja maseczek ruszyła 25 marca. To, ile firma ich wyprodukuje, będzie zależało od zapotrzebowania oraz dostępności materiałów, z których powstają. Zespół Autoliv zapewnia, że wszystkie instytucje, dla których firma szyje maseczki, otrzymają je za darmo: - Cieszymy się, że w obecnej sytuacji możemy pomóc lekarzom i personelowi medycznemu w ochronie ich zdrowia podczas wykonywania codziennej pracy.
(WK)
Napisz komentarz
Komentarze