Niby wszystko w porządku, ale jednak coś mi nie grało. Bo wszyscy mówili, jakby właśnie taka była polska wakacyjna norma. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna. Rok temu 47% polskich rodzin nie było w stanie wysłać na wakacje choćby jednego dziecka. Na wsiach jeszcze gorzej. Z większości wiejskich gospodarstw domowych (68%) żadne dziecko nie wyjechało na ubiegłoroczne wakacje. W tym roku zapewne nie będzie lepiej. Na razie 53% dorosłych Polaków deklaruje, że nie wyjedzie na wakacje, a gdyby do tego jeszcze doliczyć dzieci, okazałoby się pewnie, że zdecydowana większość po prostu pozostanie w domu. Czyli ani plaże, ani piasek, ani morze.
Jaki z tego wniosek powinni wyciągnąć ci, którzy przygotowują swoje wystąpienia na zakończenie roku szkolnego? Otóż ci mądrzejsi nie powinni epatować morzem, nad które oni sami (zapewne w wersji egipskiej) się wybierają, a raczej zaznaczyć, że wakacje to czas wypoczynku, wspólnego spędzania czasu z rodzicami, z rodzeństwem. Niektórym wprawdzie uda się wyjechać, ale część może letnie miesiące ciekawie spędzić także w domu, z rówieśnikami. Część także będzie musiała pracować, pomagając rodzicom w pracy. I bez względu na to, jaki los przypadnie uczniom, warto ten wakacyjny czas wykorzystać na coś innego niż szkoła. A może raczej na coś więcej niż tylko szkoła. Na zacieśnianie przyjaźni, rozwijanie umiejętności, pogłębianie zainteresowań i zwykłe leniuchowanie. Choćby w przydomowych ogródku albo na trawniku pod blokiem. A plaża, piasek i morze? Cóż. To zależy od pieniędzy, które przecież nie powinny być jedynym wyznacznikiem szczęścia. A już na pewno nie powinno się dzieciom wciskać do głów podkolorowanych obrazków, na urzeczywistnienie których większość nie ma szans, a mogą tylko pogłębić frustrację, że inni mają, a ja nie. Że jest jakiś obowiązujący wzorzec spędzania wakacji, do którego trzeba pretendować, a ja nie mogę, bo coś ze mną i moją rodziną nie tak.
Jerzy Kamiński
Reklama
Wakacje to nie tylko morze i palmy
Podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego uczniowie znów usłyszeli życzenia udanych wakacji, spędzenia miłych chwil na plaży, nad morzem itp. Byłem świadkiem paru takich wystąpień, w których nauczyciel, dyrektor czy gość imprezy opowiadali, jakie to cuda czekają teraz na uczniów. Była mowa o ciepłym piasku, bosych stopach, szumiących falach itp.
- 09.07.2014 09:23 (aktualizacja 27.09.2023 16:01)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze