Reklama
Budowa skończona, a ziemia wciąż leży
Budowa odcinka kanalizacji przy posesji Jana Kowalskiego zakończyła się około trzech lat temu. - Ziemia, która została po wykopie, zalega do dzisiaj i niszczy mój budynek - mówi Jan Kowalski
- 30.11.2013 15:10 (aktualizacja 27.09.2023 16:13)
Godzikowice Kto posprząta i co z tą kanalizacją?
Mieszkaniec twierdzi, że w drogę, na tyłach jego posesji, wbudowano różne media. Po każdej inwestycji zostawała ziemia, którą - zamiast wywieźć - rozsuwano na pobocze, tuż przy jego zabudowaniach. Budowa odcinka kanalizacji przy wspomnianej drodze zakończyła się prawie przed trzema laty. Wykonawca tej inwestycji też nie wywiózł ziemi, pozostałej z wykopów. Usypał z niej hałdę, przy budynku gospodarczym. - Przez to ściana cały czas jest mokra, odpada tynk - mówi Jan Kowalski. - Wilgoć w budynku jest tak duża, że niszczy mi stojące tam regipsy. Pisałem w tej sprawie do wójta i po mojej interwencji w czerwcu trochę tej zalegającej ziemi zabrali, ale większość została i do dzisiaj nikt nic z tym nie robi. Tak nie można! Idzie zima i wilgoć będzie jeszcze większa. A jak ściana zgnije, kto za to zapłaci?!
Wójt Jan Kownacki przyznaje, że budowa tego odcinka kanalizacji była wykonywana dawno i dzisiaj trudno ustalić, czyja to ziemia. Zapewnia, że dopilnuje żeby ją uprzątnięto, tym razem do końca.
*
Zalegająca ziemia to niejedeny problem, wynikający z budowy kanalizacji w Godzikowicach. Mieszkańcy skarżą się, że w wielu miejscach pozostawiono wystające studzienki, a dróg nie wyrównano i nie przywrócono do stanu pierwotnego. Przez to powstały dziury, wyboje i stoi woda, co utrudnia ludziom normalne funkcjonowanie. Wciąż nie ma też odpowiedzi na pytanie, czy budowa kanalizacji się zakończyła i kiedy można będzie z niej korzystać...
- Jej budowa trwa już prawie siedem lat - mówi radna Weronika Olech. - Ludzie mają dość powstałego wokół bałaganu i czekania, a ja wciąż nie umiem im odpowiedzieć na pytania, kiedy będą się mogli podłączać do kanalizacji. Wiele razy zadawałam to pytanie wójtowi, ale konkretnej odpowiedzi nie otrzymałam, bo niby budowa już się zakończyła, ale czegoś jeszcze brakuje i... jak nie było konkretów, tak nie ma.
W rozmowie z nami wójt gminy Oława Jan Kownacki mówi, że termin zakończenia budowy kanalizacji w Godzikowicach upływa z końcem roku. Jego zdaniem inwestycja jest zakończona, brakuje tylko urządzeń do pięciu przepompowni. Są zamówione. Jeżeli zima będzie łagodna, zostaną zamontowane na czas. Jeżeli pogoda na to nie pozwoli, można to będzie zrobić dopiero wiosną. - Jak tylko otrzymamy zgodę inspektora nadzoru budowlanego na użytkowanie kanalizacji, mieszkańcy będą się mogli przyłączać - mówi wójt Kownacki. - W tej chwili jednak nie można podać konkretnej daty. Realizacja inwestycji trwa długo, ponieważ, prawie dwa lata była wstrzymana przez mojego poprzednika, z powodu sporu z wykonawcą.
Kanalizację zaczęto budować wiosną 2007 roku. Wyceniona na około 13,5 mln złotych, jest w połowie współfinansowana z funduszu ochrony środowiska. Cała inwestycja obejmuje Godzikowice, Ścinawę i Ścinawę Polską. Skanalizowanie samych Godzikowic kosztowało 5,76 mln zł.
Wioletta Kamińska
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze