Jelcz-Laskowice. Po kontroli
- Społeczne Konserwatorium Edukacji Ekologicznej w Chwałowicach utworzono na potrzeby realizacji programu edukacji ekologicznej, ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - mówi burmistrz Kazimierz Putyra. - Konkurs na realizację tych szkoleń wygrała Lokalna Grupa Działania "Starorzecze Odry" i w tym celu gmina użyczyła przygotowany i wyposażony obiekt. Zgodnie z ofertą, złożoną przez stowarzyszenie, szkolenia miały być prowadzone głównie w konserwatorium. Miały z nich korzystać przeważnie dzieci i głównie mieszkańcy województw dolnośląskiego oraz opolskiego. Realia są inne. Dlatego zdecydowaliśmy się na wypowiedzenie umowy użyczenia obiektu, a co się z tym wiąże, realizacji szkoleń w ramach SKEE, bo umowy te są ściśle powiązane. Jedna wynika z drugiej. Chcemy, aby LGD realizowało projekt, ale zasady współpracy muszą się zmienić. Aby tak się stało, obecną umowę trzeba rozwiązać.
Sami siebie chwalili
O problemach LGD ze szkoleniami pisaliśmy w "GP-WO", w tekstach "Szkolenia na gębę" (nr 52/2011), "Kiedy rozliczenie szkoleń" (nr 2/2012) oraz "Lista Kołodzieja mało wiarygodna" (nr 5/2012). Informowaliśmy, że szkolenia prowadzone są niezgodnie z założeniami. Prezes stowarzyszenia Tomasz Kołodziej tłumaczył się z listy 1.300 osób, które przeszkoliła z ekologii... agencja ochrony z siedzibą w Kielcach. - Liczy się każdy odbiorca, bo w tym momencie najważniejsza jest realizacja projektu zgodnie z harmonogramem - mówił w lutym tego roku Tomasz Kołodziej. - Dlatego prowadzimy głównie szkolenia wyjazdowe, na terenie całego kraju, dla dużych firm i szkół policealnych. Prowadzą je nasi edukatorzy oraz inne osoby, często pracownicy tych szkół. Wiem, że założenia programu konserwatorium są i były inne. Wierzę, że uda nam się je zrealizować w kolejnych latach. Żeby tak się stało, musimy zrealizować pierwszy etap projektu.
Na początku kwietnia ukazał się w "GP-WO" tekst sponsorowany, pod tytułem "Szkolenia zakończone i rozliczone", gdzie czytaliśmy, że LGD ostatecznie zakończyło pierwszy etap projektu SKEE w Chwałowicach, a przeszkolono 4.177 osób.
LGD zarządza - gmina płaci
Zdaniem władz gminy, szkolenia przeprowadzono niezgodnie z umową. Po analizie sprawozdania z ich realizacji, pracownicy gminy stwierdzili, że dokument jest zbyt ogólny. Nie zawiera dat warsztatów, nie wiadomo, ile osób brało w nich udział i kiedy dokładnie się odbywały. Nie wiadomo, też co dokładnie było tematem szkoleń, chociaż określono je w załączniku do umowy, przygotowanym przez LGD. Większość kursów przeprowadzono poza konserwatorium, a to jest niezgodne z załącznikiem do umowy. Uczestnikami szkoleń miały być głównie dzieci z naszego regionu oraz osoby z terenów wiejskich. Tymczasem w roku 2011 w większości były to osoby dorosłe spoza regionu i grupy odbiorców, np. osoby zatrudnione w prywatnej agencji detektywistycznej z Kielc, w województwie świętokrzyskim.
Pozostaje też kwestia dotacji gminnej w wysokości 10 tys. złotych, którą przekazano stowarzyszeniu na szkolenie edukatorów. - Do dziś nie rozliczono się z nami z tych pieniędzy, co także jest niezgodne z umową i daje podstawy do jej rozwiązania - stwierdza burmistrz Putyra. - I jeszcze jedno. Chcemy, aby wzorem minionych lat, chwałowicki ośrodek służył dzieciom do wypoczynku. To wymaga odpowiedniego utrzymania obiektu. Stowarzyszenie nie ma na to pieniędzy, dlatego to właśnie gmina musi być zarządcą.
Zgodnie z obowiązująca umową, konserwacja obiektu, remonty i dbałość o teren, należą do najemcy, czyli LGD. O tym, że działacze stowarzyszenia nie dają sobie z tym rady, pisaliśmy w artykule "LGD źle zarządza" ("GP-WO", nr 26/2012).
W lipcu gościła w Chwałowicach kolonia dzieci z Chmielnika. Stowarzyszenie chętnie odstąpiło gminie ośrodek na ten cel, ale to gmina wydała ponad 30 tys. zł na przygotowanie obiektu na pobyt gości (remonty, naprawy, sprzątanie). Podobna sytuacja była rok wcześniej. Wtedy gminę kosztowało to około 20 tys. zł.
Warto przy tym wspomnieć, że w roku 2010 obiekt przeszedł gruntowny remont, choć zgodnie z umową, to najemca miał obowiązek dbać o obiekt.
Kołodziej: - Jest mi przykro!
Kazimierz Putyra twierdzi, że spotkał się niedawno z Tomaszem Kołodziejem w Urzędzie Miasta i Gminy, w sprawie rozwiązania umowy użyczenia Konserwatorium. Ale Kołodziej nie przyjął dokumentów. Chciał, aby wysłano je pocztą do siedziby LGD. I tak się stało, ale - jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - były z tym problemy, bo pracownik biura LGD nie odbierał przesyłek, dostarczanych przez kierowcę UMiG.
Tomasz Kołodziej nie chciał dyskutować o zarzutach, dotyczących realizacji szkoleń. Nie zgadza się z nimi, dlatego nie podpisał sprawozdania przygotowanego przez pracowników gminy. W odpowiedzi wysłał do gminy stosowne wyjaśnienia. Twierdzi, że stowarzyszenie wykonuje zadanie zgodnie z umową. Mimo to skłonny jest przyjąć nowe formy współpracy.
- Współpracuję z burmistrzem nad nowym sposobem użytkowania obiektu w sposób harmonijny - mówi. - Burmistrz zaproponował formy współpracy lepsze dla stowarzyszenia niż do tej pory. Na razie są to rozmowy i nie uważam, że prowadzenie ich poprzez prasę jest uczciwe wobec mojego partnera. Jeśli pan burmistrz obrał taką metodę do kontaktowania się ze mną, to mogę powiedzieć tylko tyle, że jest mi po prostu przykro!
Co dalej?
Umowa użyczenia Konserwatorium obowiązuje do roku 2014. 28 sierpnia LGD otrzymało pismo, informujące o natychmiastowym rozwiązaniu umowy pomiędzy gminą a stowarzyszeniem. Pozostało bez jakiejkolwiek odpowiedzi.
Na razie nie wiadomo, czy LGD nadal będzie szkoliło w ramach SKEE i na jakich zasadach. Jeżeli nie, to kto go zastąpi? Jedno jest pewne - dotację na wyposażenie schroniska w specjalistyczny sprzęt przekazał gminie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Urządzeń Wodnych. I to gmina musi dopilnować, aby program szkoleń został zrealizowany zgodnie z harmonogramem, do końca roku 2014. Jeżeli tak się nie stanie, trzeba będzie oddać dotację - 176 tys. zł, wraz z karami umownymi.
Wioletta Kamińska [email protected]
Reklama
LGD musi oddać konserwatorium
Szkolenia w chwałowickim konserwatorium przeprowadzono niezgodnie z umową - uważają władze miasta i gminy. Chcą, aby stowarzyszenie oddało dotację i obiekt
- 15.09.2012 15:30 (aktualizacja 27.09.2023 16:42)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze