Część produkcji (np. działa czołgowe) kierowano do innych zakładów, zajmujących się montażem końcowym. Montaż i rozmontowanie haubicy dużego kalibru wymaga zaplecza warsztatowego i zespołu wyszkolonych specjalistów. Z uwagi na wielkość produkcji w "Bercie", było bardzo dużo czynności montażowych, zatem skala pracy również w lesie, obok strzelnicy, musiała być porównywalna. To daje wyobrażenie o liczbie zatrudnionych specjalistów oraz niezbędnym zapleczu warsztatowym. W pobliżu kulochwytu stanowiska strzelania mają rozstaw typowy dla tzw. "ogonów", co potwierdza także strzelanie z typowych podstaw i podwozi haubic. Wielki żelbetowy kulochwyt jest wyposażony w długie, zamknięte również od góry przestrzenie wypełnione piaskiem, w celu zatrzymywania wystrzeliwanych pocisków próbnych. Żelbetowo-piaskowe kulochwyty szybko wypełniały się pociskami, które wykopywano i odwożono do huty. Kulochwyt ponownie napełniano piaskiem i kontynuowano strzelanie. Zachowana betonowa droga prowadzi właśnie do kulochwytu. Ten obiekt jest wciąż dużą budowlą: szerokość 30 metrów, długość 14 m, wysokość 9 m, okna wlotowe (cel) 4 x 3,50 grubość ściany 60 cm. Wokół kulochwytu zachowały się stawy, które są dawnymi wyrobiskami piasku, używanego do budowy i do wypełniania kulochwytu. Strzelanie na dalsze odległości, w kierunku Lubszy, odbywało się z tego samego miejsca, obok stanowisk do strzelania testowego. W czasie prowadzenia ostrzału na dalsze odległości, posterunki zamykały ruch na wszystkich drogach w obrębie lasu i pobliskich wsi.
Wieże
W odległości ok. 1,5 km od kulochwytu nieco w bok od linii ostrzału zbudowano dwie wieże obserwacyjne. Do naszych czasów przetrwała jedna, Ruiny drugiej są również ciekawe, umożliwiają zapoznanie się ze skutkami pojedynczej eksplozji sprzed lat. W wysadzanej wieży umieszczono ogromną ilość amunicji, niewypałów i bomb z poligonu lotniczego. Nie wiadomo kto i kiedy ją wysadził - Rosjanie czy nasze wojsko. Szkoda, że tę wieżę zniszczono, bo to był bardzo ciekawy i solidnie wykonany obiekt. Terenu po eksplozji nie uporządkowano i nawet teraz widać jak daleko poszybowały wysadzone fragmenty wieży, nawet kilkadziesiąt metrów. Jedna wieża jest do dziś w dobrym stanie - żelbetowa i trudno ją zdewastować. Zasługuje ona na szerszy komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze