Oława
Problemy w pracy
O tej sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu. Czytelnicy wciąż pytali, czy kierowca dalej pracuje? Trudno było uzyskać odpowiedź, bo dyrektor wrocławskiego pogotowia pracował w terenie lub miał spotkania. Wreszcie udało się. Okazuje się, że kierowca tego samego dnia złożył wymówienie.
- Szczegółów nie badałem, ale wiem, że nie przystąpił wtedy do pracy i 7 grudnia rano złożył wymówienie - tłumaczy dyrektor Wincenty Mazurec. - Przyszedł do mnie pracownik kadr i zapytał, czy wyrażam zgodę na rezygnację Ryszarda S.. Wtedy jeszcze nic nie wiedziałem o incydencie z policją. Na wypowiedzeniu była informacja, że pracownik ma problemy rodzinne i nie jest w stanie dłużej pełnić swoich obowiązków. Byłem zaskoczony, bo w pogotowiu pracował ponad 20 lat i wśród kolegów cieszył się dużym uznaniem, to oni wybrali go na członka władz związku zawodowego. Nikt nie wspominał o jego kłopotach z alkoholem. Dopiero jak odszedł z pracy, docierały do mnie sygnały o jego problemach. Ale kierowca karetki to niełatwy zawód, dwa dni się pracuje, a kolejne dwa są wolne. Niektórzy nie potrafią się odnaleźć w takim rytmie życia...
W sprawie kierowcy karetki odebraliśmy kilka telefonów. Jeden z czytelników na bieżąco informował nas o szczegółach z życiorysu Ryszarda S. - Wiem, że kiedyś wsiadał za kierownicę pod wpływem - mówi. - W 1998 roku zabrano mu prawo jazdy na rok, ale mimo to dalej jeździł w karetce. Po upływie ośmiu miesięcy zatrzymała go policja, wtedy poszedł na 4 miesiące urlopu i znowu wrócił do pracy.
Dyrektor Mazurec nic na ten temat nie wiedział i nie mógł potwierdzić tej informacji.
Agnieszka Herba
powiatowa@gmail.com
Napisz komentarz
Komentarze