Oficjalne otwarcie tężni odbyło się 13 kwietnia podczas pierwszego Jarmarku Wielkanocnego gminy Domaniów. Symboliczną wstęgę przecięli - wójt gminy Domaniów Dorota Sala, dyrektor Centrum Kultury i Czytelnictwa w Domaniowie Elżbieta Ożga oraz szef Towarzystwa Ziemi Domaniowskiej Tadeusz Bojakowski.
- Zapraszamy do korzystania, niech służy każdemu - zachęcała Dorota Sala, a dyrektor CKiC wyjaśniła, jak korzystać z tężni i jak ją uruchomić, bo gdy nikt z niej nie korzysta, jest wyłączona. Aby ją włączyć, należy wcisnąć czerwony guzik znajdujący się na jednym z filarów podtrzymujących dach. Wtedy solankowa woda zaczyna płynąć po gałęziach tarniny. Po 35 minutach tężnia automatycznie się wyłącza, więc by dłużej z niej korzystać, należy ponownie wcisnąć czerwony guzik. Z tężni można korzystać przez całą dobę.
Jest nieduża, ale płynąca w niej woda to prawdziwa solanka. Powstaje ze specjalnej soli przywożonej w granulkach, która mieszana jest z wodą z kranu. Tak powstały roztwór wlewa się do zbiornika pod tężnią. Ma ona zamknięty obieg, więc uzupełnia się tylko to, co odparuje. W solankę na ten rok tężnię wyposażyła firma, która ją stawiała, ale od kolejnego sezonu to zadanie będzie należało do pracowników Centrum Czytelnictwa.
Tężnia to koszt 141 398 zł. Z tego 10 tys. zł przeznaczono z budżetu gminy. Pozostałą kwotę pozyskano w ramach współpracy ze stowarzyszeniem Lider A4, którego samorząd jest członkiem. Osobowości prawnej w tym celu użyczyło gminie Towarzystwo Ziemi Domaniowskiej, gdyż tylko stowarzyszenia mogły być beneficjentami przeznaczonych na ten cel środków. Pieniądze przyznano stowarzyszeniu we wrześniu ubiegłego roku, budowa zakończyła się na przełomie listopada i grudnia, a teraz odbyło się oficjalne otwarcie tego nietypowego dla naszego powiatu obiektu. Skąd w ogóle taki pomysł?
- Gdy ogłoszono nabór środków na zagospodarowanie terenów rekreacyjnych, zastanawialiśmy się, jak to wykorzystać - mówi Elżbieta Ożga. - Po konsultacji z wójtem uznaliśmy, że fajnie by było, aby powstało coś, czego jeszcze nie ma i służyłoby wszystkim mieszkańcom, a nie tylko jednej grupie. Budowanie kolejnego placu zabaw trochę mijało się z celem, chcieliśmy też wyjść naprzeciw osobom starszym i tak narodził się pomysł na tężnię. A że pieniędzy było trochę więcej, niż początkowo zakładaliśmy, więc wymyśliliśmy, że zrobimy też szachy plenerowe, żeby było u nas jak w Polanicy. Środków wystarczyło też na altanę rekreacyjną, ławki parkowe i stół do gier. Dodatkowo pracownicy naszego centrum przygotują też miejsce na ognisko, więc będziemy mieć obok naszego Centrum taki teren typowo rekreacyjny dla wszystkich grup wiekowych. Wszystko to pomogła nam zaaranżować pani Renata - pracownik naszego Centrum, więc wielki ukłon w jej stronę.
Pierwsi użytkownicy tężni zsiedli na ławeczkach wokół niej już chwilę po oficjalnym otwarciu. - Bardzo fajny pomysł - mówią panie Zuzia, Halina i Wanda - Już z czegoś takiego korzystałam i wiem, że to działa na nasze zdrowie, oczywiście z umiarem, w zależności od schorzenia. My będziemy przychodzić codziennie.
- Czy fajny pomysł? To coś pięknego! - dodaje pan Józef. - Byłem w sanatorium w Ciechocinku i już nie raz korzystałem z takiej tężni, więc wiem, co mówię. Blisko mieszkam, więc w każdej wolnej chwili będę tu przychodził i korzystał i z tężni, i z tych przyrządów do ćwiczeń, bo to naprawdę dobry pomysł, że takie miejsce rekreacji powstało i to w jednym miejscu.
(20).jpg)
(28).jpg)
Napisz komentarz
Komentarze