- To spory sukces mojej zawodniczki, która stopniowo odzyskuje dyspozycję sprzed kontuzji, jakiej nabawiła się rok temu w gruzińskim Batumi - mówi trener klubowy popularnej "Kini" Waldemar Ostapski. - Dość powiedzieć, że na tych samych zawodach najlepsza obecnie polska sztangista Joanna Łochowska zajęła w swojej grupie dopiero ósme miejsce...
Faktycznie, start w stolicy Włoch zawodniczki "Budowlanych" Opole był zupełnie nieudany. Występując w kategorii do 55 kg Łochowska uzyskała w dwuboju zaledwie 187 kg. W rwaniu zaliczyła tylko pierwsze podejście - do ciężaru 82 kg, a dwie kolejne próby na poziomie 84 kg spaliła. W podrzucie pochodząca z Zielonej Góry sztangistka dopiero w drugiej próbie zaliczyła 105 kg, a trzecie podejście do 108 kg okazało się - podobnie jak pierwsze - także nieudane. Na swoim facebookowym profilu zawodniczka opolskiego klubu tak napisała: - Mój pierwszy start w tym roku w Rzymie, na turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, niestety należy do takich, o których szybko chce się zapomnieć. Przyczynę znam ja sama i dziś sobie z nią nie poradziłam - niestety, to było ponad moje siły... Najtrudniej zaakceptować bezradność - zwłaszcza, gdy przygotowania były tak solidnie przepracowane... Przede mną jeszcze dwa ważne starty, dające szansę na Olimpiadę. Muszę się pozbierać i to jak najszybciej...
Pozbierała się natomiast i to już znacznie wcześniej, Kinga Kaczmarczyk. Przypomnijmy, że w ubiegłorocznym seniorskim czempionacie europejskim, rozgrywanym w kwietniu w gruzińskim Batumi, startująca w wadze do 87 kg oławianka, już przy swoim pierwszym podejściu w rwaniu do sztangi, ważącej 95 kg, nabawiła się kontuzji ręki.
- Najpierw nie wytrzymał wciąż niezaleczony kciuk, a potem wyłamał się łokieć - relacjonował nam wtedy "na żywo" trener Ostapski, który obwinił za to szkoleniowca kadry Antoniego Czerniaka, bo na pierwsze podejście, zaordynował za duży ciężar dla oławianki.
Po powrocie do Polski sztangistka podjęła rehabilitację w prywatnej klinice w Komorowicach koło Wrocławia, specjalizującej się w leczeniu urazów sportowych. Trener Ostapski wycofał Kingę prawie na pół roku, z wszelkich startów sportowych. Kaczmarczyk nie wystąpiła więc m.in. na młodzieżowych mistrzostwach Polski do lat 23, rozgrywanych pod koniec maja 2019, w Stoku Lackim koło Siedlec. Nie startowała też w ubiegłorocznym czerwcowym czempionacie krajowym seniorek, w Częstochowie. To była duża strata dla oławianki, bo za dobre występy w tej rangi zawodach mogła "uciułać" bardzo jej potrzebne punkty rankingowe, na Tokio. Teraz bowiem, w myśl nowych przepisów, sztangiści muszą indywidualnie zapracować na prawo startu w Igrzyskach Olimpijskich. - Jeszcze nie wszystko stracone - Kinga jest już zdrowa i na nowo podejmuje wyzwanie! - mówił trener Ostapski.
Pierwszy sprawdzianem formy i ewentualnym przywróceniem szansy na wyjazd do Japonii, był występ oławianki w Bukareszcie, gdzie od 18 do 26 października 2019 trwały młodzieżowe mistrzostwa Europy. Popularna "Kinia" zrobiła tam pierwszy mały "brązowy kroczek" w stronę Tokio. Sztangistka MAKS "Tytan" Oława zajęła bowiem trzecie miejsce w dwuboju w swojej kategorii wagowej (87 kg), a to oznaczało, że nadal liczy się w grze o prawo występów na Igrzyskach Olimpijskich w 2020. Po bukaresztańskich zawodach Kinga mogła sobie bowiem dopisać do klasyfikacji olimpijskiej 244 punkty.
Kolejne wywalczyła na listopadowych zawodach kwalifikacyjnych, rozgrywanych w stolicy Litwy Wilnie, gdzie była w swojej wadze również trzecia.
Dobry występ oławianka zaliczyła także 31 stycznia w Rzymie. W zawodach z cyklu Puchar Świata wystąpiło tam łącznie 159 zawodniczek i zawodników (93 kobiety i 66 mężczyzn). Rywalizacja była więc bardzo silna. Najlepiej z reprezentantów Polski spisała się w stolicy Włoch Magdalena Karolak z "Omegi" Kleszczów, która zdobyła 31 stycznia brązowy medal w wadze+87 kg.Kinga Kaczmarczyk, startująca w tym samym dniu, ale w godzinach przedpołudniowych, w kategorii do 87 kg, w rwaniu zaliczyła kolejno 85, 90 i 94 kg, co dawało jej po tym boju VIII miejsce. W podrzucie reprezentantka Polski zaliczała kolejno 116 i w drugiej próbie 120 kg, co dało jej ostatecznie w dwuboju 214 kg i szóste miejsce w końcowej klasyfikacji.
*
Przed oławską sztangistką jeszcze dwa ważne starty, które zdecydują o tym, czy zobaczymy ją latem tego roku na ciężarowym pomoście w stolicy Japonii. 27 lutego oławianka wystąpi na Malcie, w kolejnym turnieju kwalifikacyjnym. Następnie będzie reprezentowała Polskę na mistrzostwach Europy seniorek, które będą rozgrywane od 2 do 12 marca w stolicy Rosji - Moskwie. Trzymamy kciuki!
Krzysztof A.Trybulski [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze