Przedstawiciele klubów przyszli dziś do UG zaprotestować.
- Zebraliśmy się tutaj w celu rozmowy z pełniącym obowiązki wójta - mówił Dariusz Rudnicki, sekretarz Miejsko-Gminnego Zrzeszenia LZS w Oławie. - Dlaczego oferta, złożona przez stowarzyszenie, które powstało w tym roku wygrała, a nasze zrzeszenie LZS, które działa 70 lat na terenie gminy - przegrało? Tamta oferta ze względu na błędy powinna być odrzucona na samym początku.
Mimo początkowego sprzeciwu, udało im się namówić Henryka Kuriatę do rozmów. Nie brakowało ostrych słów.
- Nikt nie będzie niszczył tego co przez lata tworzyliśmy - krzyczeli działacze.
- Zaraz zadzwonię do szwagra, Kazika - mówił Tomasz Luda.
- A co to ma wspólnego z gminą? Straszy mnie pan? - odpowiadał Kuriata.
- Nie straszę - ciągnął Luda.
- Ja się nie dam zastraszyć, więc proszę opuścić biuro, będziemy rozmawiać indywidualnie - przekonywał Kuriata.
W dalszej szczęści również wrzało:
- Był to czysty czysty wymysł korupcyjny - mówił Kuriata o dotychczasowym sposobie dystrybucji pieniędzy na sport w gminie Oława.
- To są za mocne słowa - odpowiadał mu Tomasz Luda z "Foto Higieny" Gać.
- My dzisiaj musimy wiedzieć. Co mamy powiedzieć trenerom? - pytali działacze. Ostatecznie wójt zaproponował rozmowy indywidualne z każdym z nich.
Dziś w "Gazecie Powiatowej" obszerny materiał na ten temat, a w nim kulisy tej sprawy. Oto fragment:
- Nie! To nie może być prawda! To jakieś totalne nieporozumienie albo zwykła pomyłka pisarska! - tak zareagowali Dariusz Rudnicki i prezes LKPR "Moto-Jelcz" Oława Robert Padula na ogłoszony w piątek 7 lutego w gminnym Biuletynie Zamówień Publicznych komunikat pełniącego obowiązki wójta Henryka Kuriaty, dotyczący rozstrzygnięcia otwartego konkursu na realizację zadań publicznych w dziedzinie upowszechniania kultury fizycznej i sportu wśród mieszkańców gminy Oława. Z komunikatu wynikało, że komisarz postanowił powierzyć realizację zadań dwóm podmiotom: Powiatowo-Gminnej Radzie Sportu w Oławie (P-GRS) oraz Szkolnemu Związkowi Sportowemu Gminy Oława (SZSGO). Pierwszy z nich ma otrzymać z budżetu gminy 700 tysięcy złotych, a drugi 100 tysięcy złotych.
W poniedziałek rano Rudnicki i Padula udali się do Urzędu Gminy i przeprowadzili rozmowę z wicewójtem Tomaszem Oleksynem. Dowiedzieli się od niego, że pomyłki nie ma. Kilka minut później w gabinecie sekretarz gminy Marii Bożeny Polakowskiej, która przewodniczyła komisji konkursowej, przejrzeli złożoną przez P-GRS ofertę.
- Okazało się, że prezesem tego stowarzyszenia, które wygrało główny konkurs, jest... wicewójt Oleksyn, członkiem zarządu jego partnerka życiowa Małgorzata Więch, a sekretarzem Ryszard Wojciechowski - mówi Dariusz Rudnicki. - Co ciekawe, to stowarzyszenie powstało dosłownie za pięć dwunasta, kilka dni przed terminem złożenia oferty. Zostało zarejestrowane w oławskim Starostwie Powiatowym 27 stycznia, a 3 lutego mijał termin złożenia oferty konkursowej.
Napisz komentarz
Komentarze