Pod koniec minionego roku Marek Drabiński w imieniu Stowarzyszenia "Wszystko dla Oławy" wystosował petycję do wszystkich samorządów naszego powiatu w sprawie obniżenia o 10% wynagrodzenia starosty, burmistrzów i wójtów oraz ich zastępców, a także prezesów zarządu spółek komunalnych. Uzasadniając swoją propozycję napisał, że wynika ona z niespotykanego wcześniej kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa i zaproponował, by za oszczędzone w ten sposób pieniądze kupić ambulans pogotowia ratunkowego dla naszego powiatu, co - zdaniem autorów petycji - znacząco wpłynęłoby na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców zwłaszcza, że w ostatnim czasie, powiat boryka się z problemem dostępu do karetek. - Za obniżeniem wynagrodzeń przemawiają ponadto względy ekonomiczne oraz zasady współżycia społecznego - napisali wnioskodawcy. - Sytuacja społeczno-ekonomiczna mieszkańców naszego powiatu ulega wyraźnemu pogorszeniu.
Pełną treść petycji - wraz z informacją, kto i ile ze wspomnianych osób zarobił w roku 2019 (dane na podstawie oświadczeń majątkowych) publikowaliśmy na łamach naszej gazety 23 grudnia (NR 51/2020 GP-WO). Z zestawienia wynagrodzeń wynika, że łącznie włodarze i prezesi spółek komunalnych w naszym powiecie w roku 2019 zarobili 2 mln 472 tys. zł. A obniżenie ich pensji o proponowane 10% w skali roku przyniosłoby oszczędności rzędu 247 tys. zł.
Zgodnie z przepisami petycja została przekazana do działającej przy RM w Oławie "Komisji skarg wniosków i petycji", która odniosła się do tematu tylko w zakresie wynagrodzenia burmistrza Oławy Tomasa Frischmanna (w roku 2019 zarobił 140 tys. zł). Komisja uznała, że petycję należy oddalić, gdyż "nie dość, że wynagrodzenie burmistrza zostało zamrożone począwszy od 2009 roku, to jeszcze odgórnie poprzez rozporządzenie Rady Ministrów w 2018 obniżone o 20%. Tymczasem w ocenie komisji ważne jest, aby wynagrodzenie w sektorze publicznym nie różniło się w sposób znaczący od sektora prywatnego. Chodzi bowiem o możliwość pozyskania odpowiedniej kadry na odpowiednim poziomie, aby do sektora publicznego wchodziły osoby z najwyższymi kwalifikacjami.
- Jeżeli to rozwarstwienie pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym będzie znaczne, wówczas dojdzie do drenażu kadr, które przejdą do sektora prywatnego ze względy na wyższe zarobki lub nigdy nie przyjdzie do sektora publicznego - mówił przedstawiając opinię komisji radny Mariusz Łuczkiewicz. - Z tego względu, oceniając petycję dotycząca obniżenia wynagrodzenia samorządowców, należy przedstawić wysokość wynagrodzenia w Polsce poza sektorem publicznym. Według GUS średnie miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2009 wynosiło 3 403, 92 zł, od tamtego czasu do dnia dzisiejszego wynagrodzenie to cały czas rosło. W czwartym kwartale 2020 roku wyniosło 5 655 zł. Tym samym średnie wynagrodzenie w sektorze prywatnym wzrosło o 66%. Wzrosła również wysokość tzw. najniższej krajowej. Minimalne wynagrodzenie za pracę w roku 2009 wynosiło 1 276 zł. Obecnie wynosi 2 800 zł, co oznacza, że wzrosło o 119 %. Tymczasem w roku 2018 w związku ze zmianą rozporządzenia wynagrodzenie samorządowców zmalało o 20 %, powiększając rozdźwięk pomiędzy zarobkami w sektorze prywatnym i publicznym.
Komisja odniosła się też do argumentu wnioskodawcy - obniżenia pensji szefom samorządów ze względu na pandemię. Zdaniem komisji przeciętne wynagrodzenie w sektorze prywatnym w tym czasie nie tylko nie spadło, ale wzrosło. W grudniu 2019 roku, a więc przed pandemią, wynosiło 5 605,25 zł, zaś w grudniu 2020 r, po upływie roku, w którym w Polsce trwała pandemia, wyniosło 5 973,75 zł. Również minimalne wynagrodzenie wzrosło z 2 600 zł w grudniu 2020 r. do 2800 zł w roku 2021. - Zwrócić należy też uwagę na to, że działalność samorządowców nie tylko się nie zmniejszyła, przeciwnie, zakres ich obowiązków uległ zwiększeniu - stwierdziła komisja i mając to wszystko na uwadze rekomendowała, by Rada oddaliła petycję.
Głosowanie poprzedziła dyskusja. ARTYKUŁ W CAŁOŚCI w e-wydaniu TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze