Reklama
Nie ma koszykówki w CSiR? "Sypię głowę popiołem, ale zapomniałem"
- 30.11.2019 12:36 (aktualizacja 27.09.2023 08:47)
Podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej prezes Centrum Sportu i Rekreacji Krzysztof Konopka zaprezentował sprawozdanie z działalności spółki w 2018 roku. To była też okazja, by radni zadawali mu pytania
Jednym z tematów długiej dyskusji była kwestia koszykarskiego "Bluesa", którego w tym sezonie nie ma w Centrum Sportu i Rekreacji. Pytała o to przewodnicząca, Beata Bejda: - Wiem, że w CSiR była sekcja koszykówki. W tym roku chyba jej nie ma. Co się stało? Dlaczego nie ma tych zajęć? Jest to sekcja z historią, z tradycjami. Proszę o wyjaśnienie.
- Zwykle jest tak, że gdy powstaje jakiś problem, to wina jest po obu stronach - odpowiadał Krzysztof Konopka. Byłem w kontakcie i jestem nadal z Karolem Markowskim (były radny, prezes koszykarskiego "Bluesa" Jelcz-Laskowice - przyp.red.), wyjaśniliśmy sobie wszystko. Obaj trochę zawiniliśmy. Z jednej strony Karol Markowski nie dotrzymał terminu zgłoszenia akcesu, że chce wynająć halę, w tym czasie gdy robiły to inne zespoły. A druga sprawa - zwróciłem uwagę, jak rozwijają się dwa pozostałe kluby i po prostu musiałem coś wybrać. Karol Markowski się do mnie nie zgłosił, to znaczy zrobił to po fakcie, gdy terminy już podzieliliśmy pomiędzy futsalowego Orła i siatkarskiego Volleya. Był to już taki moment, że "Bluesa" nie dało się nigdzie wcisnąć. Oczywiście, zapomniałem o tej koszykówce, mogłem o tym pomyśleć i ten jeden dzień jej zostawić, ale i tak przez większość czasu, klub musiałby trenować w innym miejscu. Ciągle jest wiele za i przeciw. Obserwując jak rozwijają się akademie Orła i Volleya, porównując to z klubem koszykówki - mówię o liczbie członków - nie miałem serca, żeby odmówić dwóm pozostałym zespołom. Zwróciłem Karolowi Markowskiemu uwagę, żeby składał zapotrzebowanie w stosownym terminie. Ale z drugiej strony sypię popiół na głowę, że nie przewidziałem tej sytuacji i zapomniałem.
Na tę wypowiedź zareagował radny Łukasz Dudkowski: - Panie prezesie, trudno ocenić słowami pana wystąpienie. Pan mówi, że klub z 20-letnią tradycją przestał działać w spółce, bo pan zapomniał. To jest żart? Prima aprilis? 1 kwietnia już dawno minął. Pan zapomniał, więc klubu z 20-letnią tradycją, który między innymi ja zakładałem, nie ma. Przez pana niekompetencje, bo trudno to inaczej nazwać, jeśli prezes spółki zapomina o tym, żeby zapewnić godziny na działania klubu, który istnieje 20 lat.
CSiR w 2018 zanotowało stratę rzędu 1,3 mln złotych. Więcej na ten temat niebawem - w papierowym wydaniu "GP-WO".
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze