- Co chciałbyś powiedzieć kibicom, zawodnikom i osobom, z którymi współpracowałeś w klubie przez te pięć lat?
- Po pierwsze, chcę im podziękować, ponieważ wszyscy byli ważni przez cały okres mojej pracy. Myślę, że zespół KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice znany jest w Polsce ze swojej pasji do futsalu, a ta pasja to zasługa wszystkich osób, które bezpośrednio lub pośrednio kochają ten klub. Jednej osobie pięć lat może wydawać się długim czasem, ale dla klubu to dopiero początek. Chcę, żeby kibice nadal wspierali "Orła", bo ten klub zawsze walczy i zawsze będzie walczył!
- Jesteś zadowolony z tego, co razem udało wam się osiągnąć?
- Oczywiście osiągnęliśmy wiele rzeczy, które być może teraz wydają się normalne. Zbudowaliśmy ten klub od podstaw, zaczynając od najbardziej podstawowych spraw, takich jak oficjalny kolor drużyny, logo i tym podobne. Najtrudniej jednak było stworzyć drużynę futsalową, a także przekonać mieszkańców Jelcza-Laskowic, by stali się jej częścią i pokochali nowy sport w mieście. Obecnie KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice to jeden z najbardziej szanowanych klubów w Polsce, z własną filozofią i wizją futsalu. Podstawy są, ale to wciąż młody klub. Być może w przyszłości osoby, które były kiedyś częścią tego "Orła", będą najważniejszymi postaciami w polskim futsalu
- Wiele mówi się na temat tego, jak wiele dałeś "Orłowi". Chciałbym więc zapytać, co "Orzeł" dał tobie?
- Przyjechałem do klubu jako zawodnik i odchodzę jako trener po pięciu latach. "Orzeł" przede wszystkim dał mi możliwość rozpoczęcia kariery trenerskiej. Te lata w klubie bardzo mi pomogły, ponieważ musiałem się ciągle uczyć nowych rzeczy, których do tej pory nie byłem świadomy, lub których wcześniej nie opanowałem. Każdego roku, wraz z rozwojem sportowym i społecznym klubu, ja również musiałem się rozwijać i nadążać za wyzwaniami. Jest wiele rzeczy, które dał mi "Orzeł" i dlatego zawsze będę go dobrze wspominał. Nigdy nie zapomnę, że jako Chus Lopez - trener, zaczynałem właśnie tutaj.
- Co czułeś w trakcie pożegnania, które zgotowała ci cała społeczność "Orła" po ostatnim meczu?
- Dumę i szczęście. Kiedy ktoś otrzymuje takie pożegnanie i podziękowanie jak ja w sobotę, po ostatnim domowym meczu w Jelczu-Laskowicach, może tylko powiedzieć, że jest dumnym i szczęśliwym z powodu wszystkich osób, które są częścią klubu.
- Czy to prawda, że będziesz trenerem Rekordu Bielsko-Biała?
- Rekord to najlepszy klub w Polsce nie dlatego, że w ciągu ostatnich pięciu lat, pięciokrotnie byli mistrzami kraju. Są najlepsi, ponieważ mają najlepszych zawodników i dlatego, że w każdym sezonie wciąż chcą wchodzić na jeszcze wyższy poziom. To dla mnie wielka motywacja i duma, że moje nazwisko pojawia się w kontekście kandydata na przyszłego trenera Rekordu. Za kilka dni opowiem o moim następnym klubie.
fot. Tomasz Pawlicki - Fotografia Sportowa
Napisz komentarz
Komentarze