- Skąd pomysł na wykorzystanie wód geotermalnych w Oławie?
- Pomysłodawcą jest kierownik naszej ciepłowni Wojciech Sawicki. Ukończył Politechnikę Wrocławską na wydziale energetycznym i tam zgłębiał wiedzę w tym temacie. Któregoś dnia przyszedł do mnie, mówiąc że u nas też można. I zaczęliśmy to sprawdzać. Na politechnice poznał profesora Mieczysława Strusia, który również zajmuje się tym tematem. Trzecią osobą, która nas wspomagała, był profesor Jacek Zimny z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ogólnie tematem zajmujemy się już od 2018 roku, bo żeby się do tego zabrać, najpierw musieliśmy mieć pewną wiedzę i przygotować opracowania.
- Na jakiej podstawie je zleciliście ?
- Od dawna wiadomo, że w pewnej części Polski jest potencjał, czyli złoża wód geotermalnych o różnej temperaturze, w zależności od głębokości odwiertu. To jednak wiąże się z kosztami. Im głębiej wiercimy, tym więcej trzeba wydać na to pieniędzy. Po wstępnych analizach zaprojektowano dla nas odwiert do głębokość 1180 metrów, czyli ponad kilometr, gdzie znajduje się woda o temperaturze około 40 stopni C. Mamy już pozwolenie, decyzję wojewody na wykonanie tego ponad kilometrowego odwiertu. Ta decyzja jest ważna przez pięć lat, do 2024 roku, więc mamy jeszcze trochę czasu na realizację zadania.
- Czy to pewne, że pod Oławą jest woda o temperaturze blisko 40 stopni C?
- Nie. To szacunki. Aby je potwierdzić, musimy wykonać odwiert, o który się staramy. Nie tyle my, nasza spółka, co miasto Oława, bo tylko jednostka samorządu terytorialnego może się ubiegać o sto procent dofinansowania na ten cel. Dlatego też inwestycja została przepisana na samorząd. Gdybyśmy to my jako spółka wystąpili o dofinansowanie, moglibyśmy otrzymać tylko około 50% dotacji. A że burmistrz jest bardzo zainteresowany tym tematem i mu kibicuje, przystał na propozycję przejęcia zadania, dlatego wniosek o dofinansowanie złożyło miasto Oława.
- W którym miejscu będzie wykonywany ten odwiert?
- Na terenie naszego zakładu, w pobliżu kotłowni.
- Do czego chcecie wykorzystywać wydobywaną wodę?
- Głównie do produkcji ciepłej wody użytkowej w okresie letnim, którą teraz podgrzewamy, wykorzystując do tego węgiel, oraz częściowo do celów grzewczych zimą. Szacujemy, że dzięki temu odwiertowi i powstałej pompie ciepła będziemy mogli zastąpić jeden z dwóch kotłów o mocy13 MW, które obecnie mamy i używamy. Trzeba się jednak liczyć z tym, że ta inwestycja wymaga bardzo dużych pieniędzy.
- Jak dużych?
- Jeden odwiert to 10 mln zł, a potrzebne są dwa - jeden do pobierania ciepłej wody, drugi do jej oddawania z powrotem pod powierzchnię ziemi. Do tego jeszcze infrastruktura, czyli około 30 mln zł. Łącznie na uruchomienie sytemu potrzeba około 50 mln zł.
- Szacujecie, że temperatura wody znajdujących się pod Oławą ma około 40 stopni C. Czy to wystarczy, aby ogrzewać wodę i budynki zasilane obecnie przez MZEC?
- Tak, bo zamierzamy dodatkowo wykorzystać takie urządzenia jak sprężarkowe pompy ciepła o dużej mocy, które podniosą temperaturę wydobywanej wody z około 40 stopni C do około 70. To pozwoli na ogrzewanie wody latem we wszystkich mieszkaniach i lokalach, które są podłączone do naszej sieci. Zimą moglibyśmy w ten sposób ogrzewać blisko połowę z tych nieruchomości, które obecnie obsługujemy. Wszystko zależy jednak od tego, jaka będzie rzeczywista wydajność instalacji. By to stwierdzić i mówić o konkretach, musimy wykonać ten pierwszy próbny odwiert. Docelowo można oczywiście wykonać więcej odwiertów i wtedy zasięg możliwości będzie znacznie większy, ale - jak już mówiłem - to ogromne koszty, które obecnie są największą przeszkodą. Jeżeli uda się je pokonać, to sama eksploatacja nie jest droga. W Polsce jest już kilka takich obiektów i bardzo dobrze się sprawdzają. Jeżeli otrzymamy pieniądze na pierwszy odwiert i sprawdzimy, na czym stoimy, oczywiście zarówno jako spółka jak i zapewne samorząd będziemy się starać o dofinansowania na kolejne etapy zadania. Będziemy szukać pieniędzy.
- Ile już razy ubiegaliście się o dofinansowanie tego projektu?
- Ten wniosek, który czeka na decyzję ministra, jest pierwszy. Wcześniej był inny program, który dawał możliwość pozyskania pieniędzy na ten cel, ale się zakończył, zanim byliśmy gotowi złożyć wniosek. W jego miejsca powstał jednak obecnie istniejący program.
- Jakie będą plusy tej inwestycji?
- Podstawowy i najważniejszy to brak emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Będziemy korzystać z energii odnawialnej. Będziemy ogrzewać wodę bez konieczności spalania węgla i wiemy, że to się sprawdzi, bo takie pompy ciepła działają już w wielu krajach, a także w Polsce. Ale szukamy też innych ekologicznych rozwiązań. Mamy już na terenie zakładu dwie małe turbiny wiatrowe oraz panele fotowoltaiczne, które produkują prąd na potrzeby naszego zakładu. Poza tym obserwujemy te systemy, uczymy się, testujemy i na podstawie tego podejmujemy kolejne działania. W tym roku będziemy budować dużą elektrownię fotowoltaiczną. Mamy już pozwolenie na budowę.
- Jak duża będzie ta farma?
- 164 kW. Jej koszt to 1 mln zł. Ma to być wykonywane w ramach Energetycznego Klastra Oławskiego w 3 lub 4 kwartale tego roku i mam nadzieję, że termin się nie przesunie. Panele pokryją wszystkie wolne trawniki na terenie naszego zakładu. Wytworzoną w ten sposób energię będziemy wykorzystywać na potrzeby zakładu, a w okresie letnim jej nadmiar będziemy odprowadzać do sieci energetycznej, by w innym terminie móc ją pobrać. Inwestycja jest dofinansowana w 60 %. Dzięki temu będziemy zużywać 20 % energii elektrycznej mniej niż do tej pory. Przyniesie to oszczędności rzędu 70 tys. zł rocznie. Ale to temat poboczny.
- Ile ton węgla spalacie rocznie, by ogrzać miasto i zapewnić mu ciepłą wodę? I ile to kosztuje?
- Zużywamy w ciągu roku 10 tys. ton węgla, co kosztuje 4,5 mln zł. By więc całkowicie zastąpić węgiel, musielibyśmy postawić 5 pomp ciepła, przy czym do jednego odwiertu można podłączyć dwie, trzy. Przy jednym odwiercie - wlotowym i wylotowym - udałoby się zaoszczędzić połowę tej kwoty.
- Ile czasu potrzeba, by wykonać odwiert geotermalny?
- Obecnie technika tak poszła do przodu, że wystarczy miesiąc.
- Czego się dowiecie, gdy odwiert zostanie wykonany?
- Czy na pewno jest woda, jaka jest jej temperatura i skład mineralny, bo to też ma duże znaczenie. Taka woda z wnętrza ziemi jest bardzo agresywna, powoduje bardzo szybką korozję urządzeń, dlatego będzie potrzebny odpowiedni tytanowy wymiennik, który zabezpieczy przed tym między innymi kaloryfery w naszych domach. Na wybudowanie całej potrzebnej instalacji i podłączenie jej do użytku potrzeba nieco ponad pół roku.
- Gdyby więc prognozy się sprawdziły i znalazły się pieniądze na drugi odwiert, to jest szansa, że do końca tego roku w Oławie powstałaby gruntowa pompa ciepła do użytku na dużą skalę?
- Teoretycznie tak. Staram się jednak być realistą i patrząc na obecną sytuację naszego kraju, kryzys gospodarczy, który według mnie już jest i tylko się pogłębi, widzę coraz mniejsze szanse na to, że minister w najbliższym czasie wyda zgodę i zaakceptuje wniosek na dofinansowanie.
Napisz komentarz
Komentarze