Historia lubi się powtarzać… poniedziałek, połowa lutego, iście wiosenna pogoda. Mimo środka zimy, mogłoby się wydawać, że były idealne warunki do jazdy. Dodatnia temperatura, suche drogi, świetna widoczność. A jednak… na autostradzie A4 doszło do pierwszego zdarzenia tuż po południu. Skutkowało to powstaniem korków na pasie w kierunku do Wrocławia. I, tak jak często to bywa, w wyniku zatorów doszło do kolejnego wypadku. Zgłoszenie o zderzeniu dwóch samochodów ciężarowych w pobliżu węzła Brzezimierz trafiło do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego o godzinie 1245. Do zdarzenia natychmiast wyjechały dwa zastępy z oławskiej JRG. Zaalarmowani zostali też strażacy ochotnicy z Wierzbna i Owczar. Ponieważ z treści zgłoszenia wynikało, że sytuacja na autostradzie może być poważna, na miejsce wyjechał dowódca oławskiej JRG st. kpt. Piotr Książkiewicz wraz z mł. kpt. Sławomirem Malarzem. Awaria sygnalizacji świetlnej w samochodzie rozpoznawczo-ratowniczym i konieczność zmiany auta trochę wydłużyła czas wyjazdu. Lekkim samochodem kwatermistrzowskim ruszyli w kierunku autostrady. Daleko jednak nie ujechali, bo w Gaju Oławskim trafili na wypadek. Dość poważnie wyglądający – zderzyła się laweta z samochodem osobowym. W pojazdach były cztery osoby, a widoczne zniszczenia pojazdów nie wróżyły dobrze. Komunikaty z autostrady mówiły o braku osób poszkodowanych, dlatego też zastęp OSP z Wierzbna został przedysponowany do Gaju Oławskiego, celem wsparcia kadry kierowniczej… w busie. Na szczęście, osoby znajdujące się w pojazdach były w dużo lepszym stanie niż same pojazdy i nie wymagały istotnego zakresu pomocy medycznej, do czasu przybycia Pogotowia Ratunkowego.
Gdy oławscy strażacy wrócili do jednostki, nie zdążyli nawet zdjąć ubrań bojowych, wpłynęło kolejne zgłoszenie. Tym razem dotyczyło zderzenia trzech samochodów na krajowej 94 w miejscowości Marcinkowice. Świadkiem wypadku był Zespół Ratownictwa Medycznego, który od razu zajął się jedną z pasażerek, kobietą w ciąży. Do zdarzenia zadysponowany został również zastęp z OSP Siedlce. Po opanowaniu sytuacji, na miejscu została policja oraz strażacy ochotnicy. Oławscy strażacy wrócili do jednostki na zasłużony obiad. Czy zdążyli go przygotować, trudno powiedzieć, bo już o godzinie 1637 wyjechali do wypadku, z udziałem trzech samochodów osobowych, na ulicy Opolskiej. Tu, na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych, a nasze działania ograniczyły się do zabezpieczenia miejsca zdarzenia, odłączenia akumulatorów w pojazdach, odcięciu dopływu gazu ze zbiornika. Patrząc na bilans poniedziałku - 10 zniszczonych pojazdów, dwie osoby poszkodowane, duże utrudnienia w ruchu na terenie powiatu... po raz kolejny można stwierdzić, że do wypadków drogowych dochodzi najczęściej przy dobrych warunkach drogowych. Dlatego kierujący pojazdami zawsze powinni zachowywać czujność.
Napisz komentarz
Komentarze